To jest siła otwartego sklepu Microsoft. YouTube olał aplikację dla Xboksa One, więc zrobili własną. Z wideo… 8K
Xbox One X to konsola, którą reklamuje się jako urządzenie dla treści 4K. Nie tylko gier, ale również filmów i seriali. Tym bardziej szkoda, że YouTube ma w tak głębokim poważaniu oficjalną aplikację dla konsolowego systemu Microsoftu. Na szczęście są chętni do przejęcia pałeczki.
Xbox One X radzi sobie z wieloma grami w natywnej rozdzielczości 4K. Tam, gdzie jego podzespoły nie wystarczają, konsola korzysta z dynamicznej rozdzielczości, zawsze starając się zaoferować obraz w jakości 1440p. Do tego nowa maszyna Microsoftu to jedyna platforma na rynku oferująca napęd Blu-ray 4K. Dzięki niemu możemy oglądać filmy oraz seriale zapisane na nośniku w rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli.
Oczywistym dopełnieniem możliwości konsoli wydaje się strumieniowanie wideo w 4K. Taką opcję oferuje na przykład aplikacja Netflix, która doczekała się wsparcia dla formatu UHD oraz technologii HDR. Niestety, tylko dla tych użytkowników, którzy opłacają abonament w najdroższym pakiecie Premium.
Na zupełnie przeciwnym biegunie leży YouTube.
Oficjalna aplikacja od Google to jeden z najbardziej zaniedbanych programów dla Xboksa One, z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. Brak aktywnego wsparcia jest porażający. YouTube dla konsoli Microsoftu nie tylko nie wspiera 4K oraz HDR, ale nawet wideo w 60 klatkach na sekundę. O takich udogodnieniach jak tryb picture-in-picture nie ma nawet co marzyć.
Gdy w połowie 2017 roku w sklepie Microsoftu pojawiła się aplikacja MyTube w wersji 3.0, posiadacze Xboksów One traktowali ją niczym nowego Mesjasza. Chociaż program jest płatny (4,99zł), to oferuje w zamian wszystko, czego potrzebował widz przed konsolą. PiP, 60 fps, wideo w małym oknie, łatwe pisanie i przeglądanie komentarzy, świetnie rozplanowane zakładki, minimalistyczny wygląd, upload filmów, brak reklam czy nawet możliwość zachowywania wideo - to wszystko było dla posiadaczy Xboksów jak Święty Graal.
Wraz z premierą konsoli Xbox One X oficjalna aplikacja YouTube dalej stoi w miejscu, obrastając kurzem i pajęczynami. Osoba odpowiedzialna za MyTube nie zamierza jednak spoczywać na laurach. Już w kilka dni po debiucie najpotężniejszej konsoli na rynku studio Rykken Apps opublikowało wersję beta nowej aktualizacji. Dzięki niej w MyTube można odtwarzać wideo 2K, 4K oraz…. 8K. Nic mi się nie pomyliło.
Działanie twórców MyTube jest najlepszym przykładem na to, że otwarty sklep z aplikacjami ma sens.
Nintendo oraz Sony prowadzą niezwykle restrykcyjną politykę wobec własnych platform cyfrowych dystrybucji. Nie ma mowy, aby w eShopie albo PS Store pojawiła się nieoficjalna aplikacja YouTube wydana przez amatorskie zewnętrzne studio. Microsoft podchodzi do tej sprawy znacznie bardziej liberalnie. Ma to swoje dobre i złe strony.
Złe, ponieważ w sklepie Microsoft panuje większy śmietnik, niż na platformach cyfrowej dystrybucji konkurencji. Do tego część programów może budzić naturalne wątpliwości co do poszanowania praw autorskich oraz praw majątkowych. Z drugiej strony, ze względu na otwartą politykę giganta z Redmond istnienie programów pokroju MyTube staje się możliwe. Korzystają na tym gracze, którzy nie są skazani na firmy, które mają ich tam, gdzie światło zazwyczaj nie dochodzi.
Podoba mi się, że sklep Microsoftu pozwala wypełniać próżnię powstałą na skutek zaniedbań innych firm. Tam, gdzie Google olewa sprawę, pojawia się zewnętrzne studio, które wsłuchuje się w potrzeby użytkowników, realizuje je, a do tego zarabia na projekcie.