REKLAMA

Tesla pozamiatała. Dla Roadstera konkurencji nie ma i może nigdy nie być

Czy samochód za ponad 700 tys. zł można nazwać okazją? W przypadki nowej Tesli Roadster - absolutnie tak. 

tesla roadster
REKLAMA
REKLAMA

Przypomnijmy szybko parametry tego zapowiedzianego dziś supersamochodu:

  • Sprint od 0 do 96,5 km/h (czyli amerykańskich 60 mil na godzinę) zajmuje 1,9 sekundy
  • Sprint do 160 km/h (po raz kolejny - 100 mil na godzinę) zajmuje 4,2 sekundy
  • Ćwierć mili (około 400 m, ech ci Amerykanie) Roadster pokona w 8,8 s
  • Maksymalna prędkość wynosi ponad 400 km/h
  • Zasięg przekracza 1000 km na jednym ładowaniu
  • W środku znajdują się cztery miejsca siedzące (i pewnie usiądą w nim 4 osoby, o ile 2 z tyłu nie mają nóg albo mogą je zdemontować na czas podróży)
  • Napęd na obie osie (1 silnik z przodu, 2 z tyłu)
  • Cena wersji limitowanej (1000 sztuk) to 250 tys. dol. (około 900 tys. zł) przed opodatkowaniem
  • Cena wersji podstawowej: 200 tys. dol. (około 720 tys. zł) przed opodatkowaniem

Dobrze, to najważniejsze mamy. A teraz zerknijmy, ilu producentów oferuje modele szybciej przyspieszające do tych nieszczęsnych 96,5 km/h. Oto pełna lista:

Ok, to było łatwe. Ale sprawdźmy, jak faktycznie prezentuje się - niestety wolniejsza - konkurencja. I ile życzy sobie za swoje samochody.

Blisko i daleko jednocześnie - najbliżej wyników Roadstera znajduje się Porsche 918 Spyder z wynikiem na poziomie 2,2 s. Cena auta, kiedy można je było kupić? Około 4 mln zł.

 class="wp-image-628987"

Całkiem blisko Roadstera jest też... Tesla Model S w wersji P100D, choć i tak jest wolniejsza. Rozpędzenie się do odpowiedniej prędkości zajmuje jej aż 2,28 s. Ćwierć mili pokona natomiast w 10,5 s.

autopilot class="wp-image-515635"

Ale za to zmieści na pokładzie do 5 osób z bagażami i kosztuje zaledwie 135 tys. dol.

Dodge Challenger SRT Demon na sprint do 96,5 km potrzebuje 2,3 s, a na pokonanie ćwiartki - 9,65 s. Ale co ciekawe - jest tańszy od Tesli.

 class="wp-image-628969"

Ceny Demona startują od około 85 tys. dol. Ale cóż - szybciej od Tesli niestety nie przyspiesza.

Tyle samo trwa sprint w przypadku Bugatti Chirona, który kosztuje... ponad 10 mln zł.

Bugatti Chiron najszybszy samochód świata class="wp-image-476992"

Ferrari LaFerrari osiąga odpowiednią prędkość po 2,4 s, czyli równe 0,5 s wolniej. Ćwiartka zajmuje mu 9,7 s. Cena? Pod koniec zeszłego roku jeden z egzemplarzy sprzedano na aukcji za około 25 mln zł.

 class="wp-image-628957"

Prosto z fabryki można je było kupić dużo taniej - oficjalna cena wynosiła bowiem mniej niż 5 mln zł. Przy czym wyprodukowano ich zaledwie kilkaset, więc można było się spodziewać, że ceny błyskawicznie pójdą w górę.

W tyle za Roadsterem pozostałoby też Lamorghini Huracán Performante. Za wynik identyczny z LaFerrari zapłacimy około 900 tys. zł (bez podatków).

 class="wp-image-628990"

Jeśli wystarczą nam 2,5 s do 96,5 km/h, na naszej liście może pojawić się chociażby Porsche 911 Turbo S, którego cena zaczyna się powyżej miliona złotych.

 class="wp-image-628996"

Przy czym oficjalne dane od Porsche są nieco gorsze, ale niemiecka firma akurat lubi być w tej kwestii ostrożna.

Można oczywiście tę listę ciągnąć dalej, wymieniając kolejne samochody, które z pewnością goszczą na plakatach (choć dziś raczej pełnią funkcję tapety telefonu) wielu osób. Kolejne modele Porsche, Audi, McLaren, Lamborhini, Ferrari, Chevroleta czy Mercedesa. Wszystkie jednak łączy jedno - są wolniejsze od Tesli Roadster w sprincie do 96,5 km/h i nie mają z nią najmniejszych szans w wyścigu na ćwiartce. Do tego - z bardzo nielicznymi wyjątkami, są nie tylko wolniejsze - są też zauważalnie droższe.

REKLAMA

Jedynym zasadniczym problemem Roadstera jest to, że... nie istnieje. Nie można go kupić i nie będzie można jeszcze przez długie lata - teoretycznie ma trafić do sprzedaży w 2020 roku, ale doskonale wiemy, jak to jest z Teslą. Premierę zmieni w prezentację, wcześniej przesuwając ją dwukrotnie, zapowie kilka terminów startu sprzedaży, pochwali się liczbą zamówień, po czym okaże się, że problemy produkcyjne jednak trochę opóźniają dostarczenie odpowiedniej liczby samochodów do klientów.

Choć jeśli Tesla Roadster spełni złożone dzisiaj obietnice, to nawet w 2020 czy 2021 nikt raczej nie będzie miał pretensji o to, że trzeba było trochę poczekać.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA