REKLAMA

Jedna odsłona, by obejrzeć wszystkie. Gazeta.pl porzuca pokazy slajdów w galeriach

O jak mnie i wszystkich innych internautów te pokazy slajdów na stronach internetowych denerwowały. Tak mniej więcej w 2005 roku, bo wtedy internet był wolny, ale w dobrym tonie było ponarzekać nawet i dziś. 

20.11.2017 08.37
galerie slajdów
REKLAMA
REKLAMA

Dziś te galerie slajdów szczerze mówiąc nie ruszają mnie, jeśli tylko są dobrze zrobione - że da się je przełączać strzałkami i tak dalej. To się zwykle przepina w mgnieniu oka i tylko największe męczy... marudy potrafią robić z tego aferę w komentarzach dużego serwisu internetowego.

Czemu duże serwisy internetowe to robią? Chodzi o wyświetlenia. Widzicie, nie każdy serwis ma taki komfort jak Bezprawnik i Spider’s Web, że czyta nas grupka starannie określonych osób i reklamodawcom zależy żeby do nich dotrzeć, dobierając reklamy pod nasze treści. O nie, taki Onet, Wirtualną Polskę czy Gazeta.pl czytają po prostu wszyscy i wówczas reklamodawca po prostu chce żeby „wyświetliło się to amebom 10 milionów razy”, nie bardzo zagłębiając się w to komu i czemu.

Tak więc jeśli my z reklamodawcą umawiamy się, że banner będzie emitowany przez dwa tygodnie, to on po prostu ma nadzieję, że nasz stały czytelnik wejdzie raz czy dwa i zapozna się z treścią oferty. Oby tych czytelników było jak najwięcej. A taki duży portal, który (to komfort i zarazem przekleństwo) reklamy sprzedaje na wyświetlenia, po prostu chce jak najszybciej wyklikać te swoje emisje, bo chętnych nie brakuje. Stąd galerie, każda odsłona slajdu to zwykle nowe wyświetlenia bannerów - tych samych lub różnych. I tak sobie lecą emisje.

Niby truizmy, ale biorąc pod uwagę jakie czasem potraficie wypisywać w tych tematach farmazony pod naszymi artykułami, uznałem, że będę was od czasu do czasu w tym zakresie edukował, oczywistościami.

Oczywiście im więcej wyświetleń tym lepiej - lepiej to wygląda u reklamodawcy, wskazuje na większe zaangażowanie po stronie czytelnika, ale chodzi tutaj głównie o możliwość emitowania nowych bannerów reklamowych.

W miarę postępu technologii, wyświetlenia przestały odgrywać aż taką rolę. Tak przynajmniej wydawało mi się już kilka lat temu, choć rewolucji jeszcze bezpośrednio nie dostrzegam. Uznałem, że ważniejszy będzie czas spędzany na stronie, ponieważ kreacje reklamowe będą mogły zmieniać się dynamicznie. Przyznam, że jestem trochę zaskoczony, że to piastowskie przywiązanie do wyświetleń nadal jest w mocy.

Ale może coś wreszcie drgnęło

REKLAMA

Na coś takiego wskazywałaby decyzja Gazeta.pl o wycofaniu się ze slajdów w większości posiadanych przez siebie serwisów internetowych - póki co tych tematycznych typu Bryła czy Plotek. Chciałem nawet sprawdzić jak to teraz wygląda, ale gdzie nie kliknąłem, tam galeria w starym stylu.

W końcu udało mi się doklikać do materiału o tym jak kobiety niszczą związki i rzeczywiście jest przejrzyściej. Nic dziwnego, że czytelnicy Gazeta.pl w badaniu ocenili ten sposób wyświetlania o wiele wyżej. Rzecz w tym, że idę o zakład, że długo równie przejrzyście nie będzie, co do tego nie mam złudzeń. A wtedy, kto wie, tyle scrollowania... Może się okazać, że polski internauta jeszcze zatęskni za slajdami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA