Masz już nową aplikację Facebooka? Podchwytliwe pytanie, bo są dwie różne nowe wersje
Widzisz coś nowego w aplikacji Facebooka na Androidzie? U części osób Facebook zaczął wyglądać jak natywna aplikacja Google’a, a u części jak aplikacja rodem z iOS.
Chciałoby się napisać: ile osób, tyle aplikacji Facebooka. Każda zmiana w tym najpopularniejszym serwisie społecznościowym musi być bardzo dobrze przemyślana na wielu płaszczyznach. Zanim zmiany pojawią się u wszystkich użytkowników, najpierw są testowane na wybranej grupce.
Tak też jest w tym wypadku. U mnie Facebook testuje nowości rodem z czystego Androida, u mojej żony rodem z iOS.
Wczoraj wieczorem część użytkowników zobaczyła nową wersję aplikacji Facebooka na Androidzie. Nowością jest przeniesienie głównej belki zakładek na dolną krawędź ekranu. Dzięki temu dostęp do powiadomień i listy znajomych jest znacznie prostszy, ponieważ ikonki tych funkcji znajdują się w zasięgu kciuka.
[gallery columns="2" link="file" ids="548883,548884"]
Podczas przewijania tablicy belka chowa się, dzięki czemu nie zajmuje miejsca. Jeśli zaczniemy scrollować do góry, belka wysuwa się zza dolnej krawędzi.
Takie rozwiązanie bardzo przypomina aplikację Facebooka na iOS. Generalnie można zauważyć trend unifikacji aplikacji Facebooka (np. Messengera, Instagrama) na różnych platformach. Cały czas mamy jednak różnice w kolorystyce i rozkładzie ikon.
Mój Facebook to z kolei krok w stronę Androida.
Na moim telefonie z Androidem Facebook od około dwóch tygodni ma pływający, niebieski przycisk akcji umożliwiający dodanie nowego wpisu. Belka z zakładkami jest z kolei na górze.
To rozwiązanie typowe dla stylu Material Design wykorzystywanego w Androidzie. Pływający przycisk znajdziemy w większości aplikacji Google’a, chociażby w Gmailu czy Kalendarzu. To standard i jeden z elementów czystego Androida.
Mimo że pływający przycisk ma już spora część użytkowników Facebooka, to wygląda na to, że również jest to tylko test. Sklep Google Play uważa, że obecnie aplikacja Facebooka nie ma pływającego przycisku, a zakładki są umieszczone na górze.
Dla większości użytkowników te zmiany mogę nie być istotne. Co innego dla Facebooka.
Większość osób albo nie zauważy takich drobnych zmian albo pomyśli, że „wcześniej to chyba wyglądało inaczej…”, po czym będzie korzystać z aplikacji tak, jak dotychczas.
Czy aby na pewno? Z punktu widzenia Facebooka wygląda to z pewnością zupełnie inaczej. Serwis tego kalibru musi się rozwijać, musi mieć wyniki. Załóżmy, że po nieprzemyślanej zmianie interfejsu użytkownicy mają utrudniony dostęp do powiadomień, albo do tworzenia postów. 5 proc. powiadomień przepada, a na tablicach pojawia się o 10 proc. mniej postów.
Spadają zasięgi, reklamodawcy są poirytowani, z mniejszą chęcią wydają pieniądze. Właśnie do tego sprowadzają się wszystkie te drobne zmiany. Jeśli uważasz, że Facebook jest tworzony dla twojej wygody, jesteś w błędzie. Jest tworzony po to, by zarabiać.
A użytkownicy? Mówiąc brutalnie, to tylko króliki doświadczalne w tej wielkiej machinie. Do tego takie, które żyją w czasach wiecznej bety. Bo naprawdę trudno już stwierdzić, które wersje dużych aplikacji są tymi właściwymi.