W końcu spełnią się twoje marzenia o nawigacji wyświetlanej na drodze. Dzięki.. reflektorom
Ponad 2 miliony punktów - nie, to nie rozdzielczość twojego pierwszego aparatu cyfrowego. To rozdzielczość... nowych samochodowych świateł Mercedesa.
Na dodatek świateł, które nie tylko potrafią oświetlić drogę i fragment pobocza, ale także wyświetlą tam informacje, które mogą nam się przydać podczas jazdy albo podniosą nasze bezpieczeństwo.
Jak działa Digital Light?
Zaprezentowane dziś rozwiązanie składa się z układu sterującego ponad milionem mikro-luster na reflektor, rozdzielających wiązkę światła na pojedyncze piksele. Każde z nich może być zarządzane niezależnie od pozostałych.
Czyli, w uproszczeniu, każdy reflektor takiego Mercedesa mógłby ustalić oddzielne parametry jasności dla w sumie ponad dwóch milionów punktów oświetlenia.
W jeszcze większym uproszczeniu? Mielibyśmy przednie reflektory o rozdzielczości 2 megapikseli. Tak, tak, mój pierwszy aparat cyfrowy chyba nie miał tyle.
Po co?
Po pierwsze po to, żeby - co dość oczywiste - jeszcze lepiej oświetlać drogę przed nami. Już chociażby obecna generacja Mercedesa klasy E jest pod tym względem genialna - możemy jeździć całe życie na długich i jednocześnie nikogo nie oślepiać.
Tutaj ma być jeszcze lepiej, głównie dzięki prędkości działania systemu i jego rozdzielczości. Szczególnie ten drugi parametr pozwoli dużo lepiej ustawić oświetlenie - wycinanie samochodów jadących przed nami i z naprzeciwka powinno być nie tylko dużo łatwiejsze, ale też i dużo dokładniejsze.
Całość byłaby oczywiście wspierana przez inne czujniki, takie jak radar czy kamery, które pomogłyby z odpowiednik wyprzedzeniem rozpoznać innych użytkowników dróg.
Nawigacja... na drodze?
2 megapiksele na samo oświetlenie brzmi jednak jak mocno niewykorzystany potencjał. Dlatego też na samym oświetleniu się nie skończy - nowe reflektory Mercedesa mają także zaoferować szereg dodatkowych systemów - zarówno tych z dziedziny bezpieczeństwa, jak i komfortu.
Przykładowo nowe reflektory mogą wyświetlić linie oznaczające krawędzie pasa ruchu tam, gdzie są one słabo widoczne. Mogą wyświetlić zebrę przejścia dla pieszych tam, gdzie system rozpozna, że jest przejście, ale możemy je przegapić. Może wyświetlić ostrzeżenie o robotach drogowych.
Ba, może nawet wyświetlić wskazówki nawigacji... bezpośrednio na drodze.
Owszem, część z tych funkcji może pokrywać się z funkcjami, które realizuje HUD - tam też najistotniejsze jest to, że odpowiednie treści widoczne są tuż przed naszymi oczami. Nie ma jednak większego problemu w tym, żeby obydwa systemy uzupełniały się, zamiast dublować swoje zadania.
Jedna nazwa, dwa systemy
Oprogramowanie wykorzystywane przez Digital Light - a to ono jest tutaj najważniejsze - zostanie wykorzystane przez Mercedesa w dwóch systemach oświetlenia.
W pierwszym zastosowany zostanie faktycznie system milionów mikroluster i całość będzie wyglądała dokładnie tak, jak w powyższym opisie.
W drugim przypadku będziemy mieli do czynienia z czterema punktami świetlnymi, z których każdy będzie składał się z 1024 LED-ów - w sumie 8192 dla pojedynczego samochodu.
Kiedy, kiedy, kiedy?
Biorąc pod uwagę fakt, że nie jest to pierwsza tego typu zapowiedź Mercedesa (koncepcyjne oświetlenie Digital Light było też pokazane przy okazji debiutu... koncepcyjnego F015), trudno jednoznacznie stwierdzić.
Niemiecka firma deklaruje jedynie w przypadku drugiego z tych rozwiązań (tego z wykorzystaniem 8192 LED-ów), że wdrożenie tej technologii powinno mieć miejsce w "przewidywalnej przyszłości".
Jeśli natomiast chodzi o rozwiązanie wykorzystujące miliony mikro-luster, cóż, tutaj już żadnych konkretów nie ma. Są tylko "wstępne prototypy", które zostaną teraz pokazane szerszej publiczności.
Mimo to można z całą pewnością napisać jedno - przyszłość zapowiada się naprawdę... świetliście.