Czy w Polsce ktoś jeszcze gra w Pokemon GO? Tak, ale wiemy, kto już przestał
Wiemy już, jak wielu Polaków znudziło łapanie Pokemonów. Odpływ użytkowników jest znaczący, ale w przypadku Pokemon GO w Polsce i tak można mówić o ogromnym sukcesie.
Pokemon GO zawładnęło smartfonami graczy na całym świecie, a szał nie ominął także Polski. Teraz, kilka miesięcy od premiery, liczba graczy znacznie spadła. Mimo to, Niantic może mówić o niesamowitym sukcesie, bo ich produkcja jest nadal na szczycie listy najchętniej wybieranych gier mobilnych przez Polaków.
Spadek popularności Pokemon GO w Polsce nie jest zaskoczeniem.
Hype na Pokemon GO ogarnął cały świat i od samego początku było jasne, że miliony osób zainteresowane doniesieniami w sieci i w mediach tradycyjnych o tej produkcji zainstaluje aplikację, poklika w niej chwilę, a następnie wyrzuci ją ze smartfona i o niej zapomni.
Nie bez znaczenia jest to, że Pokemon GO to tak naprawdę gra terenowa. By łapać Pokemony trzeba wyjść z domu i spacerować z uruchomioną aplikacją. W lato był to dla wielu osób motywator, by wyjść z domu. Jesienią i zimą chodzenie z telefonem w dłoni to już niestety żadna przyjemność.
Mimo to zasięg Pokemon GO w Polsce spadł w przypadku urządzeń z Androidem tylko o połowę.
Jak podają Wirtualne Media, "we wrześniu i październiku korzystało ponad dwa razy mniej polskich użytkowników urządzeń z Androidem niż w lipcu". Zmalały tez inne parametry opisujące popularność produkcji: liczba uruchomień aplikacji i średni czas korzystania z niej.
Po premierze gry w Polsce korzystało 9,5 proc. posiadaczy urządzeń z Androidem. Uruchomiona ją 229,65 mln razy, a średnio dziennie grano 36 minut. Szacowano, że w lipcu Pokemony łapało 1,5 mln ludzi w Polsce. To ogromne liczby, które korespondowały ze statystykami z całego świata.
Wedle badań firmy Mobience od tego czasu gra stale traci użytkowników.
Obecnie - dane na październik - zasięg Pokemon GO w Polsce to niecałe 4 proc. Liczba uruchomień też spadła o ponad połowę do poziomu 101,88 mln, podobnie jak średni spędzany czas przy produkcji, który teraz wynosi niecałe 18 minut. Nadal jednak to szósta pod względem popularności gra mobilna w Polsce.
Pokemon GO przegoniły jedynie takie tytuły jak Pou, Subways Surfers, My Talking Tom, slither.io i My Talking Angela pod względem odsetka dotarcia do graczy. Jeśli chodzi o czas spędzony przy produkcji i liczbę uruchomień to produkcja Niantic ustępuje tylko My Talking Tom.
Z danych wynika także, kto najpierw znudził się Pokemon GO w Polsce. Okazuje się, że w pierwszej kolejności aplikację porzuciły kobiety - stanowią już tylko 30 proc. wszystkich graczy, chociaż ten odsetek wynosił 44 proc. Pokemon GO straciło na popularności u osób ze średnim wykształceniem z przedziału wiekowego 15-34 lata mieszkających w miastach od 100 do 500 tys. mieszkańców.