Polski flagowiec, który nie ustępuje rywalom. myPhone X Pro - recenzja
myPhone X Pro kosztuje 1299 zł i jest to najdroższy smartfon w portfolio polskiej firmy. Okazuje się jednak, że warto wydać na niego właśnie taką kwotę.
Do tej pory z dużym entuzjazmem podchodziłem do praktycznie wszystkich smartfonów tworzonych przez polskie firmy. Jednak im ich cena była wyższa, tym ostrożniej je polecałem. Właśnie dlatego do kosztującego 1299 zł myPhone’a X Pro podchodziłem z naprawdę dużą dozą niepewności. Sprzęt ten dostałem na testy dwa miesiące temu, w sierpniu. Od tego czasu go używałem, czasami zamieniałem na inne smartfony i ponownie do niego wracałem. Wszystko po to, by upewnić się, że sprzęt ten jest wart swojej ceny.
Co podoba mi się w myPhone X Pro?
Na pewno jest to jakość wykonania. Mamy tu do czynienia z bardzo masywną, ciężką i mocną obudową. Z przodu znajduje się szkło 2,5D, po bokach metalowa ramka, zaś z tyłu plastik pokryty materiałem przypominającym zamsz, dzięki któremu telefon jest odporny na zarysowania i nie wyślizguje się z rąk. Całość prezentuje się naprawdę ładnie. Na tyle, że nie wstydziłem się tego telefonu i bardzo chętnie go używałem. Telefon mimo że duży, jest też dosyć ergonomiczny. Nie obsłużysz go jedną ręką, ale to standard w przypadku tak dużego urządzenia.
Warto też zwrócić uwagę na bardzo dobrą specyfikację. Zastosowany procesor MediaTek Helio P10 z ośmioma rdzeniami Cortex-A53 nie jest najlepszy na rynku, ale będzie wystarczający do praktycznie wszystkich zadań, zwłaszcza w połączeniu z 4 GB pamięci operacyjnej. Z kolei aż 64 GB pamięci flash sprawi, że praktycznie nikomu nie zabraknie miejsca na dane. A jeśli jednak zabraknie, to będzie można ją rozszerzyć za pomocą kart microSD.
Cieszy mnie też, że ten telefon jest, tak po ludzku, przemyślany. Producent nie ładował tu na siłę wyświetlacza 2K, zamiast tego uznał, że przy 5,5-calowej przekątnej wystarczająca będzie rozdzielczość FullHD (1920 x 1080 pikseli). Widoczny na nim obraz nadal jest szczegółowy. Dodatkowo, dzięki temu telefon pobiera mniej energii i jest w stanie wytrzymać cały dzień bez ładowania A to jest akurat istotne, bo myPhone X Pro nie ma przesadnie dużego akumulatora, jego pojemność to 3000 mAh.
myPhone X Pro ma ciekawe dodatki. Na pleckach telefonu znajduje się czytnik linii papilarnych, który działa naprawdę nieźle. Co prawda kilka razy zdarzyło mi się, że telefon nie rozpoznał mojego odcisku palca, jednak tego typu jednorazowe przypadki zdarzają się w każdym telefonie. Bardzo cieszy też użycie przedniej kamery wyposażonej we własną diodę oświetleniową. Dzięki temu będziecie mogli zrobić dobre selfie nawet po ciemku. Telefon obsługuje też dwie karty SIM i ma port ładowania w standardzie USB-C.
Co nie podoba mi się w myPhone X Pro?
Powiem wprost, spodziewałem się lepszego aparatu. Kosztujący również 1299 zł Huawei P9 Lite robi zauważalnie lepsze fotografie. Wykonywane przez ten telefon zdjęcia mają kiepskie kolory oraz kontrast, widoczne są też szumy. Jest to tym bardziej zaskakujące, że zastosowano tu naprawdę niezłą matrycę o rozdzielczości 21 Megapikseli. Oznacza to, że myPhone nie przyłożył się do obsługującego go oprogramowania oraz systemu przetwarzania obrazu. Zdecydowanie nie jest to sprzęt dla fanów fotografii mobilnej.
Delikatnie rozczarowuje również zastosowane oprogramowanie. Mamy tu do czynienia z Androidem 6.0 Marshmallow, który jest zbliżony do czystego. Producent dodał tu jednak kilka programów, jednak trudno się do nich przyczepić, ponieważ w większości są przydatne. Mimo to szkoda, że większości z nich nie da się odinstalować. Martwi mnie też wygląd niektórych elementów systemu. Pasek wyszukiwania oraz aplikacja do SMS-ów są wyjęte rodem ze złotej ery Androida 2.3 Gingerbread. Nie powinny się tu znaleźć, ale na szczęście można je samodzielnie zmienić na inne. I to właśnie zrobiłem.
Zabrakło też najnowszego standardu łączności WiFi 802.11 ac, zamiast tego zastosowano wolniejsze (ale wystarczające) WiFi 802.11 n. Rozczarowuje również brak NFC. Poza tym urządzenie prezentuje się standardowo i wspiera zarówno łączność LTE, jak też GPS z A-GPS. Krótko mówiąc, nie jest źle, ale mogło być lepiej.
Ostatnią rzeczą, która mi się nie podoba w tym sprzęcie jest umieszczenie z tyłu napisu “Designed in Poland”. Jest to bowiem wierutne kłamstwo. Telefon nie został zaprojektowany w Polsce i powstał na bazie modelu Sumvier K70. Jego bliźniaczym modelem jest między innymi Archos Diamond 2 Plus. Jeżeli w Polsce faktycznie zostanie zaprojektowany tej klasy sprzęt, będę dumny z tego napisu i chwalił się nim na lewo i prawo. A w tej sytuacji… trochę wstyd go mieć na obudowie. Ale to niuans, szczegół, który wielu osobom może nie przeszkadzać.
Czy warto kupić myPhone X Pro?
Po dwóch miesiącach użytkowania wiem już, że myPhone X Pro to sprzęt wart swojej ceny. Za 1299 zł otrzymujemy urządzenie naprawdę świetnie wykonane, o naprawdę dobrej specyfikacji technicznej. Jego jedyne wady to kiepska jak na tę cenę jakość wykonywanych zdjęć, brak najnowszych standardów łączności oraz nie do końca przemyślane oprogramowanie, które jednak da się szybko poprawić na własną rękę używając ulubionych aplikacji.
Osoby mające 1299 zł do wydania na telefon powinny poważnie rozważyć kupno właśnie myPhone X Pro. Mimo że to polski telefon z chińskim rodowodem, absolutnie nie ustępuje swoim bardziej renomowanej rywalom. Gorąco polecam!