Agora zamyka swój najlepszy serwis tematyczny. O co tu chodzi?
Jeszcze do niedawna prominentni przedstawiciele Agory z dumą opowiadali o serwisie Foch.pl, który miał być wizytówką wszystkich online’owych starań polskiego koncernu. Tymczasem wczoraj szef wydawniczy Gazeta.pl, Paweł Stremski, ogłosił jego zamknięcie.
Nasuwa się naturalne pytanie: WTF?
Foch.pl był serwisem blogowym dla kobiet. Świetnym, nowoczesnym blogiem piszącym o kwestiach dotyczących nowoczesnych kobiet. Wyznacznikiem i rynkową przewagą bloga był styl - zarówno pisania, jak i warstwy wizualnej serwisu.
Napisałbym, że Foch.pl był takim SpidersWebem wśród kobiecych blogów, choć pewnie byłoby to lekkie nadużycie. Serwis pisał jednak w stylu, jakiemu my tu na Spider’s Web hołdujemy, a co ja nazywam publicystyką emocjonalną. Fajne, mocne, często zabawne teksty opisujące współczesną rzeczywistość w sposób emocjonalny.
No i ten layout. Foch.pl wyróżniał się zdecydowanie in plus na tle innych serwisów Agory. Miał kapitalne autorskie rysunki, ciekawy font i nietuzinkowy, blogowy charakter wyglądu serwisu.
Wielokrotnie w moich rozmowach z przedstawicielami Agory, w tym także z Pawłem Stremskim, padały mocne zdania, że Foch.pl to wizytówka wydawnictwa z internecie, że w tym kierunku mają zmierzać inne serwisy z treściami publicystycznymi. Autorki Foch.pl, w tym redaktor naczelna Katarzyna Nowakowska, były bardzo cenione w online’owej dywizji Agory. Ogólnie takie wydmuchane, wychuchane dziecko.
A tu wczoraj bum i Focha nie ma.
Serwis zamknięty, blogerki zwolnione. Fani protestują, Stremski i inni przedstawiciele Agory mówią pięknymi zgłoskami o dumie z dokonań Focha.
Rozmawiałem wczoraj z Pawłem Stremskim, który stwierdził, że decyzja o zamknięciu Foch.pl związana jest z tym, że serwisowi nie udało się osiągnąć skali zasięgu i przychodów, które dawałyby mu szanse na niezależne działanie.
Ruchu rzeczywiście nie było może przesadnie wiele - według badań Gemiusa, w czerwcu Foch.pl zanotował 444,4 tys. realnych użytkowników przy 1,1 mln odsłon. Warto jednak zauważyć, że te liczby nie są złe, jeśli mowa o blogach. Rzadko który blog pisany osiąga w Polsce lepsze rezultaty, choć oczywiście, jak na wsparcie stroną główną portalu gazeta.pl, wynik Focha można uznać za nieco rozczarowujący.
Tak to jednak jest w przypadku głośnych, opiniotwórczych blogów, że nie zawsze zasięg jest najważniejszy. Foch miał swoją mocną społeczność, aktywnie wspierającą serwis na Facebooku i w komentarzach pod tekstami. Zresztą widać, jak mocna ta grupa teraz, gdy silnie protestuje przeciwko zamknięciu ich ulubionego serwisu. Na tym można budować kapitał komercyjny.
Trochę trudno uwierzyć, że nie dało się odpowiednio komercjalizować Focha. Jeśli tak, to trzeba było zwolnić sprzedawców, którzy nie potrafili odpowiednio monetyzować głośnego bloga.
Zresztą z moich nieformalnych rozmów z pracownikami pionu internet Agory wynika, że Foch.pl był całkiem popularny wśród reklamodawców. Wiele akcji było crossowanych z innymi serwisami (czyli robione wspólnie), generalnie serwis miał też dowozić zakładane założenia kampanii.
Słowa Pawła Stremskiego o braku możliwości zarabiania na blogu wydają mi się więc lekkim kamuflażem.
O co więc chodzi?
Z moich informacji wynika, że Agora idzie w podobnym kierunku co inne portale - ograniczać będzie działania na domenach spoza gazeta.pl. Na przykład wszystkie serwisy life-style’owe i kobiece Agory (Avanti24, Lula) mają docelowo być agregowane pod wspólną domeną follow.gazeta.pl.
Od dłuższego czasu na Facebooku istnieje fanpage Follow.Gazeta.pl, na którym aktualnie jest nieco ponad 40 tys. fanów. Serwisy Lula i Avanti24 przekierowują na razie do adresu kobieta.gazeta.pl, ale w nazwie serwis ma już Gazeta.pl Follow.
Po co ten zabieg? Wszystkie portale okopują się wokół głównej domeny, bo tam jest największy potencjał na wzrost ruchu i - w konsekwencji - zarabianie. Skończył się czas inwestycji w nowe domeny - tak jak treści biznesowe Agory są dziś agregowane pod wspólnym next.gazeta.pl, tak treści kobiece będą miały dom pod follow.gazeta.pl.
I Foch padł właśnie ofiarą takiego zabiegu strategicznego. Co ciekawe, autorki Foch.pl ponoć myślą o założeniu nowego serwisu i - ponoć (choć tego nie potwierdziłem) - negocjują z Agorą przejęcie domeny Foch.pl.
A Agora staje się coraz bardziej jak inne portale w Polsce: WP, Onet i Interia. To, co kiedyś wyróżniało portal, czyli: mocna publicystyka, autorskie komentarze, własne treści, dziś odchodzi w zapomnienie. Liczy się pompowanie zasięgu za wszelką cenę, czyli w polskim wykonaniu - za przeproszeniem - cyckami, majtkami, galeriami, quizami i plotkami.
Szkoda. Szkoda szczególnie dlatego, że ofiarą padają tak fajne serwisy jak Foch.pl.