Solidny smartfon może być tani. TP-Link Neffos C5 - recenzja Spider's Web

Lokowanie produktu

Ocena budżetowych telefonów nigdy nie jest łatwa, bo patrząc na wszystkie kompromisy, na które musimy się godzić, musimy nieustannie pamiętać o tym, że mamy do czynienia z naprawdę tanim sprzętem. Jak przez ten pryzmat wygląda TP Link Neffos C5?

Tp-link Neffos C5 to solidna, budżetowa propozycja.

Producent znany w naszym kraju głównie ze swoich bardzo dobrej jakości sprzętów sieciowych postanowił wprowadzić na rynek linię smartfonów Neffos, która nastawiona jest na niską półkę cenową i sprzedaż operatorską. Czyli mówiąc w skrócie – testowany przez nas TP-Link Neffos C5 to tzw. „zetafon” i jako taki należy na niego patrzeć.

Nie znajdziemy tu specyfikacji z najwyższej półki, ale też… osoby kupujące smartfon za złotówkę u operatora wcale na to nie liczą. Liczą za to, że otrzymają smartfon w przystępnej cenie, z którego przyjemnie będzie się korzystać przy podstawowych zadaniach. Czy TP-Link Neffos C5 wywiązuje się z tego zadania? Zapraszam do recenzji.

TP-Link-Neffos-C5-2 class="wp-image-495100"

Budżetowa, ale solidna konstrukcja.

Wyjmując telefon z pudełka nie sposób nie poczuć, że mamy do czynienia z tanim sprzętem. Obudowa jest plastikowa, ale za to bardzo dobrze spasowana. Neffos C5 ma też jedną cechę, której nie znajdziemy obecnie w większości smartfonów – wymienny akumulator. Dlatego też otwierając pudełko nie powinniśmy być zaskoczeni, że smartfon prawie nic nie waży: pod spodem czeka jeszcze bateria, którą musimy samodzielnie do urządzenia włożyć.

TP-Link-Neffos-C5-11 class="wp-image-495109"

Co jeszcze znajdziemy w pudełku? Zestaw jest dość standardowy – komplet broszurek, kabel USB-microUSB, ładowarka sieciowa i słuchawki.

TP-Link-Neffos-C5-12 class="wp-image-495111"

Jako że rozmawiamy o smartfonie z przekątną ekranu mierzącą „zaledwie” 5” (więc dość niewiele, jak na dzisiejsze standardy), TP-Link Neffos C5 bardzo dobrze leży w dłoni. Przy wymiarach 144 x 72 x 8,8 mm możemy śmiało nazwać produkt TP-Linka kompaktowym. Jest poręczny, wygodny, przyciski głośności i blokady są odpowiednio spasowane, i dobrze umiejscowione. Całość nawet przy silnym ściśnięciu obudowy nie wydaje z siebie żadnych odgłosów, a niewielka masa (141 g) dodatkowo potęguje wrażenie poręczności i solidności.

Ekran nie powala, ale też nie razi.

5-calowy panel IPS LCD zastosowany w TL-Link Neffos C5 ma rozdzielczość 1280 x 720 pikseli, co może się wydać niewielką wartością, jednak w praktyce w zupełności wystarczy, by cieszyć się ostrym, klarownym obrazkiem. Szkoda tylko, że kolory na tym panelu sprawiają wrażenie stłumionych, wręcz spranych, a kąty widzenia są naprawdę mizerne. Na plus za to mogę śmiało zaliczyć jasność wyświetlacza, bo ten potrafi zrobić się bardzo jasny, więc bezproblemowo używa się go w pełnym słońcu.

TP-Link-Neffos-C5-3 class="wp-image-495101"

Co znajdziemy pod maską TP-Link Neffos C5?

Specyfikacja prezentuje się następująco:

  • Procesor: Mediatek MT6735 (4x 1,30 GHz)
  • RAM: 2 GB
  • Pamięć na dane: 16 GB + microSD (do 32 GB)
  • Ekran: 5” IPS LCD 1280 x 720 pikseli
  • Aparat główny: 8 Mpx
  • Aparat przedni: 5 Mpx
  • Akumulator: 2200 mAh
  • Wymiary: 144 x 72 x 8,8 mm
  • Masa: 141 g
  • Łączność: Wi-Fi 802.11 /b/g/n, BT 4.0, BRAK NFC, Dual SIM
  • System operacyjny: Android 5.1 Lollipop

Jak widać parametry urządzenia również nie odstają od tego, co ma nam do zaoferowania niższa półka cenowa, ale pamiętajmy, że mówimy o półce naprawdę… niskiej. I takie też będą oczekiwania konsumentów, którzy na taką półkę się zdecydują. Do codziennych zadań, typu dzwonienie, pisanie, social media, etc. Ten telefon w zupełności wystarczy.

A propos dzwonienia, to miłym dodatkiem jest tryb Dual SIM. Niestety, nie jest to tryb aktywny, a pasywny, czyli na raz możemy korzystać tylko z jednej karty. Drobnym minusem jest też fakt, iż TP-Link Neffos C5 przyjmuje karty microSIM, a nie nanoSIM, jak większość smartfonów na rynku.

TP-Link-Neffos-C5-8 class="wp-image-495106"

Pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie jakość połączeń telefonicznych – po obydwu stronach rozmowę słychać było głośno i wyraźnie, nawet w miejscach, gdzie zasięg nie rozpieszczał. Smartfon nie miał też problemu z łącznością Bluetooth. W tej kategorii cenowej typowe jest częste rozłączanie połączenia np. z głośnikiem czy zegarkiem. Neffos C5 nie cierpiał jednak na tę przypadłość. Szkoda tylko, że zabrakło tu NFC oraz żyroskopu, ale są to elementy, bez których spokojnie można się obejść.

TP-Link-Neffos-C5-6 class="wp-image-495104"

Android na TP-Link Neffos C5 nieco się zestarzał, ale zaskakuje płynnością.

Problem z Androidem na Neffosie nie leży wcale w tym, że jest to wersja 5.1 Lollipop. Chodzi bardziej o nakładkę producenta, która stylistycznie jest dość… archaiczna. O ile wygląd menu i ustawień prezentuje się dość dobrze, o tyle już ekran główny, a szczególnie ikony, wyglądają na żywcem wyjęte z Androida… Froyo. Brak tu także szufladki aplikacji.

Na szczęście jest na to proste remedium – wgranie innego launchera. Po zainstalowaniu Google Now Launcher z oprogramowania korzystało mi się bardzo przyjemnie. Nie mogę nic zarzucić płynności urządzenia podczas takich zadań jak sprawdzanie maila, przeglądanie RSS, scrollowanie przez timeline na Twitterze czy lektura zapisanych na później artykułów w Instapaper. 2 GB pamięci operacyjnej to wystarczająca wartość, żeby smartfon działał płynnie i nie zabijał pracujących w tle aplikacji zbyt agresywnie. Nie zdarzyło się też, żeby któraś z zainstalowanych aplikacji odmówiła współpracy – wszystkie aplikacje działały bez problemów i nie zdarzyło się, żeby system się „wysypał”.

Multimedia… to zupełnie inna historia.

Nie mam dobrych wieści dla tych, którzy poszukują smartfona za złotówkę nadającego się do szeroko pojętych zastosowań multimedialnych – TP-Link Neffos C5 nie spełni waszych oczekiwań.

TP-Link-Neffos-C5-7 class="wp-image-495105"

Jeśli chodzi o multimedia, to niestety nie mam zbyt wiele dobrego do powiedzenia. Chyba tylko tyle, że głośnik gra bardzo donośnie i na pewno nie przegapimy budzika lub nadchodzącego połączenia. Sęk w tym, że oprócz głośności nie oferuje on wiele. Gra bardzo płasko, no i umiejscowiony jest z tyłu, przez co bardzo łatwo zakryć go dłonią.

Sytuacja wygląda nie lepiej po stronie złącza słuchawkowego – TP-Link Neffos C5 nie dał rady zasilić moich studyjnych słuchawek na zadowalającym poziomie głośności, a przy słuchawkach o impedancji 16 OHM grał bardzo przeciętnie.

TP-Link-Neffos-C5-10 class="wp-image-495108"

Do szybkiego nadrobienia subskrypcji na YouTubie spokojnie wystarczy, ale melomani nie znajdą tu nic dla siebie.

Tak samo zresztą jak gracze. Przykro mi to mówić, ale na Neffosie C5 nie pogramy w tytuły bardziej wymagające, niż seria Angry Birds. Casualowe granie jest jak najbardziej możliwe, a proste gry logiczne czy zręcznościowe działają bez zająknięcia. Niestety produkcje pokroju Asphalt 8 czy Final Fantasy przypominają bardziej pokaz slajdów, niż grę.

Zadajmy sobie jednak proste pytanie – czy osoba decydująca się na takiego „zetafona” oczekuje od niego płynnej rozgrywki w GTA: San Andreas na najwyższym poziomie detali? Oczywiście, że nie! Oczekuje tego, że w wolnej chwili będzie w stanie zagrać na nim w Quizwanie, Zgadnij co to, czy inne, lekkie gry, służące zabijaniu wolnego czasu. I tutaj TP-Link Neffos C5 spisuje się doskonale.

TP-Link-Neffos-C5-5 class="wp-image-495103"

Co bardzo mnie zaskoczyło, nawet częste granie w proste produkcje nie powoduje znaczącego drenażu akumulatora. 2200 mAh to naprawdę niewiele, ale połączenie niewymagających podzespołów z ekranem HD pozwala bez większych trudności wycisnąć z Neffosa cały dzień pracy, z co najmniej 20-procentowym zapasem. I mówię tu o użyciu bez żadnych ograniczeń, ze stale włączoną lokalizacją i ustawicznie podłączonym smartwatchem.

Aparat rozczarowuje.

O aparacie mogę powiedzieć tyle, że… jest. To zdecydowanie najsłabszy element tego smartfonu i niestety, nie da się go obronić. Być może części problemów zaradziłaby aktualizacja oprogramowania - np. poprawiła stabilność działania aplikacji aparatu, która potrafi przycinać przy przeglądaniu wbudowanych filtrów – ale główny problem leży po stronie optyki, która po prostu nie daje sobie rady.

Tp-Link-Neffos-C5-screenshot (5) class="wp-image-495129"

Niezależnie od tego, czy światło jest dobre, czy jest go niewiele, Neffos ma ogromne trudności z łapaniem ostrości. Efekt? Nawet zdjęcia robione w blasku dnia wychodzą zamazane i nieostre. Nie mówiąc już o próbie zrobienia zdjęć biegającym po domu kotom. Wyostrzenie na „statycznym” czarnym kocie też okazało się niemożliwe – aparat nie potrafił ustawić na nim ostrości.

Te same wady przenoszą się też na przedni, 5 Mpx aparat. Złapanie ostrości to loteria, a produkowane efekty wyglądają po prostu sztucznie i słabo.

Dla kogo jest TP-Link Neffos C5?

W prostych słowach – dla osoby o niedużych wymaganiach. To smartfon, który zadowoli osoby niełaknące technologicznych nowinek i bajerów, a szukające przede wszystkim telefonu, a dopiero później jego „inteligentnych” funkcji. To smartfon, który jak na swoją półkę cenową zaskoczył mnie płynnością, a jeszcze bardziej stabilnością działania. Poważnie, ani razu nie zdarzyło mu się na dłużej zalagować, czy wysypać kompletnie, co naprawdę jest rzadkością.

TP-Link-Neffos-C5-1 class="wp-image-495099"

Zawiodłem się okropnie jego możliwościami multimedialnymi, ale mówiąc szczerze, sądzę, iż przeciętny użytkownik nie zwróci na to przesadnej uwagi. Na pewno nie sposób nie zauważyć słabego aparatu, ale to jedyna wada tego urządzenia, której nie da się usprawiedliwić jego niską ceną.

Jako całokształt TP-Link Neffos C5 to po prostu tani, solidny smartfon, dla niewymagających użytkowników.

Lokowanie produktu
Najnowsze