REKLAMA

Microsofcie, czy pamiętasz co zrobił Steve Jobs po wpadce z iPhone'em 4?

Surface Pro 4 to wspaniałe urządzenie, wierzę też, że Surface Book mu nie ustępuje. A jednak nie jest idealne. Oba komputery trapione są problemami, jakie wywołuje brak optymalizacji oprogramowania pod wykorzystane w nich procesory Skylake. A czas na wyjaśnienia zaczyna się już kończyć.

Problemy z Surface wymagają oficjalnych wyjaśnień
REKLAMA
REKLAMA

Recenzując hybrydę Surface Pro 4 na łamach Spider’s Web wręcz rozpływałem się w zachwytach. Powiem więcej: mam szczęście nadal używać tego urządzenia i niezmiennie jest to przyjemność. Firmie Microsoft udało się stworzyć fantastyczny sprzęt… prawie. Osoby, które kliknęły w wyżej linkowaną recenzję na pewno zwróciły uwagę na cały akapit poświęcony problemom z czasem pracy na akumulatorze. I z bólem napisanym podsumowaniu. Bo mimo iż nowy Surface to sprzęt zachwycający, tak jest sprzedawany w na tyle wysokiej cenie, że te jego drobne problemy są trudne do wybaczenia.

A dotyczą one zgodności Windows 10 z procesorem Skylake. Wygląda na to, że Surface Pro 4 i Surface Book okazały się zbyt nowoczesne dla samego Microsoftu. Zainstalowany na nich Windows 10 nie został doszlifowany do końca pod kątem współpracy z najnowszymi układami Intela, przez co oba komputery mają problemy ze stanem wstrzymania i zarządzaniem energią, co jako użytkownik Pro 4 potwierdzam. Bywało tak, że wyjmowałem z plecaka lekko ciepły komputer, co sugeruje, że będąc zamknięty cały czas w torbie był włączony. Co oczywiście potwierdza po chwili wskaźnik zużycia akumulatora.

W efekcie zmuszony jestem do tradycyjnego zamykania systemu po skończonej pracy, zwłaszcza jeżeli planuję później z komputerem podróżować, a nie tylko odłożyć gdzieś na bok. Żeby była jasność: nie jest to poważna niedogodność, Surface Pro 4 nawet „na zimno” uruchamia się błyskawicznie, a jestem stuprocentowo pewien, że w niedalekiej przyszłości pojawi się łatka od Intela i Microsoftu usuwająca problem. Tyle, że ja o tym wiem. Bo się tym interesuję, jestem wnikliwy, znam źródło problemu i wiem, że rozwiązanie jest w drodze. Osoba mniej zaangażowana w przeglądanie for Microsoft Answers może wykazać mniej cierpliwości i to całkiem słusznie. Z jej punktu widzenia urządzenie za 6 tys. złotych działa wadliwie, z niewyjaśnionych przyczyn rozładowując akumulator.

To powtórka z historii, tyle że innej firmy

Nie pierwszy raz drobny problem techniczny rzuca wizerunkowy cień na sztandarowy produkt jednego z producentów. Cudowny i wspaniały iPhone 4, który był dużo ważniejszym produktem dla producenta niż Surface, okazał się wadliwy. Gdy użytkownik chwycił telefon w pewien specyficzny sposób, ten zaczynał mieć problemy z łącznością komórkową. iPhone 4 cierpiał z powodu źle zaprojektowanych anten, choć większość jego użytkowników tak na dobrą sprawę problemu nie odczuła. Apple, mimo tego, odniósł się do problemu. I to nie w byle jaki sposób.

Nie przez rzecznika prasowego, nie przez komunikat medialny. Apple wystawił swojego szefa, Steve’a Jobsa na scenę, by ten odniósł się do problemu, opisał go i zaproponował zadośćuczynienie. I choć pokory w Apple’u nie było widać (legendarne już stwierdzenie „źle trzymacie swoje telefony”), tak był jasny i czytelny przekaz. I darmowe etui ochronne dla poszkodowanych.

apple-steve-jobs-iphone

Panos Panay, szef działu Surface, powinien wziąć z tego przykład. Jasno i klarownie poinformować na głośnym wydarzeniu medialnym tysiące użytkowników Surface Pro 4 i Surface Booka, że problem dotyczy tego i tamtego, że Microsoft już nad tym pracuje i że poprawki należy się spodziewać za ileśtam dni czy nawet tygodni. A w międzyczasie wszyscy użytkownicy tych komputerów dostaną 50 złotych na zakupy w Sklepie Microsoft lub inny sympatyczny podarek.

Kilkoro hejterów by i tak ciskało gromy i inwektywy, reszta raczej pokiwałaby ze zrozumieniem przy założeniu, że czas oczekiwania na poprawkę nie będzie zbyt długi. Microsoft za to obrał inną strategię. Milczy. A przynajmniej oficjalnymi kanałami, bo na oficjalnych forach firmy i na Reddicie technicy pracujący nad Surfacem na własną rękę udzielają wyjaśnień. Przecież to czysta głupota.

REKLAMA

Zwłaszcza, że Surface Pro 4 to świetny sprzęt, pod każdym innym względem bardzo satysfakcjonująca, a i aktualna usterka nie jest szczególnie dotkliwa. Problem można było rozwiązać w sposób lekki i otwarty. A tymczasem frustracja użytkowników narasta i nic dziwnego, że w mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej głosów rozczarowania i krytyki. A to przecież może wpłynąć na sprzedaż Surface’a Pro 5 i Surface Booka 2. Czy tak trudno skłonić Panosa Panay do napisania prostego oświadczenia…?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA