REKLAMA

To istne monstrum - NASA i Google z dumą prezentują osiągnięcie ich kwantowego komputera

Ich duma nie jest nieuzasadniona, choć do wprowadzenia kwantowych komputerów na komercyjny rynek jeszcze daleka droga. Nie zmienia to jednak faktu, że niewielka kwantowa maszyna właśnie rozwiązała problem w czasie sto milionów razy krótszym niż zajęłoby to komputerowi PC z jednordzeniowym procesorem.

Przełom w dziedzinie kwantowych komputerów
REKLAMA
REKLAMA

D-Wave 2X to komputer, który z zewnątrz nie wyróżnia się właściwie niczym. Ot, wielkości komórki gospodarczej metalowy mebel, który łatwo pomylić z szafą rackową. Pozory mylą. W środku znajduje się bowiem potężna moc obliczeniowa a całość działa na zupełnie innej zasadzie, co komputer za pomocą którego czytasz ten tekst. Jest tylko jeden problem: jego twórcy, oraz ich konkurenci, nadal nie wiedzą jak ową moc ujarzmić.

D-Wave 2X jest bowiem komputerem kwantowym a zarazem przedsmakiem przełomu, który najprawdopodobniej będzie dla naszej cywilizacji równie istotny, co upowszechnienie dostępu do szerokopasmowego Internetu. To, co superkomputerom zajmie lata, jest dla komputera kwantowego kilkoma sekundami pracy.

Problem w tym, że nadal nie wiemy za wiele o mechanice kwantowej. W komputerach na niej polegających informacja ma nieco inną formę. Dla twojego komputera, każdy bit może określać dwa stany („1” lub „0”). Dla kwantowego komputera każdy bit może reprezentować równocześnie oba te stany. Więc skoro trzy bity mogą reprezentować dowolną z ośmiu wartości (23), trzy kubity (bity kwantowe) mogą reprezentować wszystkie osiem wartości równocześnie, zapewniając znacznie większą wydajność obliczeń.

komputer-d-wave-2

Problem w tym, że nie umiemy tego wykorzystać… NASA i Google wspólnie próbują

I właśnie ogłosiły swój kolejny sukces. Komputer D-Wave otrzymał do rozwiązania problem optymalizacyjny i rozwiązał go - uwaga, uwaga - w czasie sto milionów razy krótszym od komputera PC z dostępnym w sprzedaży typowym jednordzeniowym procesorem. Sekunda dla tego komputera, to sto tysięcy lat obliczeń za pomocą tradycyjnego komputera PC.

Haczyk polega na tym, że problem do rozwiązania został zaprojektowany specjalnie pod ten komputer. To dowodzi, że jest on faktycznie szybszy, ale to też oznacza, że pod względem inżynierii oprogramowania, NASA i Google, tak jak reszta świata, są nadal w lesie. I nie potrafią skutecznie programować komputera kwantowego.

NASA i Google nie przestaną jednak próbować. Obie firmy mają gigantyczne zapotrzebowanie na moc obliczeniową. NASA ma wiele projektów, których nawet nie zleca do przeliczenia superkomputerom, bo nie miałoby to większego sensu z uwagi na konieczny czas do ich przeliczenia. Mając do dyspozycji sprawny kwantowy komputer, projekt znika momentalnie.

REKLAMA

A Google? Cóż, tu nie trzeba tłumaczyć. Znacznie tańsza a zarazem znacznie potężniejsza chmura obliczeniowa to oczywista korzyść zarówno dla firmy, jak i jej klientów. A D-Wave, firma która dostarczyła 2X do testów, mogłaby liczyć na wiele zleceń i przychody z licencjonowania patentów.

Kiedy ów przełom nadejdzie? Tego przewidzieć, niestety, się nie da. Świat nauki jest zdania, że nie prędzej niż za ponad dekadę, choć Microsoft zapewnia, że będzie miał działający komputer kwantowy już za pięć lat. Cóż, oby.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA