Dziś z polskimi dworcami często kojarzy się brud i chaos. Jutro będziemy kojarzyć je z... darmowym WiFi
Co by nie mówić o polskiej kolei, to jest z nią bardzo podobnie, jak z polskimi drogami, czyli coraz lepiej, choć zmiany następują bardzo powoli. Na szczęście wszystko idzie w dobrym kierunku, a już niedługo nasze dworce staną się nieco bardziej nowoczesne.
Jak donosi branżowy portal Rynek Kolejowy, PKP SA ogłosiły przetarg na „uruchomienie i utrzymanie bezprzewodowego dostępu do Internetu na 155 dworcach”, w tym na 35, gdzie łączności WiFi w tej chwili w ogóle nie ma.
Pierwszy etap projektu obejmie jednak te 120 dworców, które już taką infrastrukturę posiadają i rozpocznie się w styczniu 2016 roku. Dokładnie rok później ruszyć ma drugi etap, który wprowadzi Internet na dodatkowe 35 dworców, a czteroletni kontrakt, na który rozpisany jest przetarg, zakłada także wyposażenie w łączność WiFi 100 dodatkowych dworców, z czego 20 w klasie „premium” i 80 w klasie „standard”.
Czym różnią się od siebie te klasy?
Otóż klasa premium to łączność 50/25 Mbps, z dwoma punktami dostępowymi, które mają pokryć zasięgiem 98% powierzchni dworca, z możliwością dołączenia zewnętrznego adserwera umożliwiającego wyświetlanie reklam. Klasa standard natomiast otrzyma łączność 10/5 mbps, również z dwoma punktami dostępu, ale obsłużyć będzie mogła maksymalnie 200 urządzeń pasażerów.
Mam jednak pewne obawy co do jakości implementacji tych usług, ponieważ - jak zwykle - głównym kryterium (90%) przy przetargu jest cena, a dodatkowe punkty kontrahenci startujący w przetargu mogą uzyskać za szybsze wdrożenie drugiego etapu oraz skrócenie czasu reakcji na ewentualną awarię.
Na razie jestem jednak dobrej myśli i cieszę się, że w końcu coś na tej naszej kolei się zmienia.
Przez trzy lata dojeżdżania pociągiem do liceum kląłem niemiłosiernie, widząc w jakim stanie są dworce, tabory, jak wolno dokonują się zmiany. Modernizacja, która miała nastąpić przed Euro 2012 „delikatnie” się opóźniła, podnosząc tylko poziom frustracji.
Teraz jednak, jadąc tą samą trasą, widzę, że w końcu coś się dzieje. Budują się nowe dworce, wymieniane są torowiska i sieci trakcyjne. Brak mi tylko taborów o nieco wyższym standardzie kursujących w moim regionie, ale i na to niedługo przyjdzie czas.
Co prowadzi mnie też do myśli, że WiFi na dworcach nie jest też tym, na co tak naprawdę czekamy. Owszem, to bardzo pożądane i konieczne rozwiązanie, ale to nie na dworcu potrzeba nam stabilnego dostępu do sieci, lecz w samych pociągach.
Niektóre z taborów radzą sobie w tej kwestii coraz lepiej, ale na poprawę sytuacji w skali całej rodzimej kolei z pewnością przyjdzie nam poczekać znacznie dłużej, niż na WiFi na dworcach.