REKLAMA

Wielkie fotograficzne porównanie smartfonów!

Łatwo nie było, ale udało się! Przedstawiamy wielkie porównanie aparatów we flagowych smartfonach. Sprawdziliśmy, jak w codziennych sytuacjach sprawują się aparaty dziewięciu modeli, wśród których znalazły się m.in. Apple iPhone 6, Samsung Galaxy S6, HTC One M9 czy Huawei P8. Zapraszamy!

Wielkie fotograficzne porównanie smartfonów!
REKLAMA
REKLAMA

Do testu stanęło dziewięć flagowców reprezentujących trzy mobilne systemy operacyjne. Pełna lista zawodników to:

  • Apple iPhone 6,
  • Asus ZenFone 2,
  • HTC One M9,
  • Huawei P8,
  • LG G3,
  • Nokia Lumia 1020,
  • Nokia Lumia 1520,
  • Samsung Galaxy S6,
  • Sony Xperia Z3 Compact.
test-smartfonow a

Test był niemałym wyzwaniem logistycznym. Swoją cegiełkę dołożyła znaczna część ekipy Spider’s Web, a praktyczne testy przeprowadziłem razem z Piotrem Grabcem i Maćkiem Gajewskim. Sprawdziliśmy sprzęty, które miały premierę rynkową dosłownie na dzień lub dwa przed testami (Samsung Galaxy S6, Huawei P8), jak również weteranów, którzy do dziś imponują parametrami (Nokia Lumia 1020).

Poniżej znajdziecie zestawienie kluczowych parametrów modułów fotograficznych w testowanych smartfonach. Na zielono zaznaczyłem najlepsze parametry, a na czerwono najsłabsze.

porownanie-smartfonow

Porównanie specyfikacji wypada ciekawie, bo zdradza kompletnie różne filozofie tworzenia aparatów. Dla przykładu, główny aparat iPhone’a 6 ma najniższą rozdzielczość i najmniejszą wielkość matrycy. Nie oznacza to jednak, że aparat jest najgorszy – a wręcz przeciwnie. Apple zastosowało niezbyt dużą (fizycznie) matrycę, jednak mała rozdzielczość sprawia, że pojedynczy piksel jest duży. Matryca nie jest przeładowana, a to bardzo dobrze rokuje dla jakości zdjęć.

test-smartfonow (1 of 2)-2

Na drugim biegunie stoi HTC One M9, Nokia Lumia 1520 i Sony Xperia Z3 Compact. Tutaj producenci na niewielkiej powierzchni „upchnęli” 2,5 raza więcej pikseli, niż Apple na matrycy iPhone’a 6. Do dnia dzisiejszego prawdziwym ewenementem jest Nokia Lumia 1020, która dysponuje rozdzielczością 41 Mpix, a dodatkowo jej matryca jest zdecydowanie największa. Dla porównania, matryca Lumii 1020 ma czterokrotnie większą powierzchnię, niż sensor iPhone’a 6.

Mimo wszystko cały czas operujemy na dość małych różnicach między sensorami. Tak naprawdę wszystkie wymienione matryce mają malutki rozmiar w porównaniu np. do lustrzanek. Dlatego też porównanie suchych danych tabelarycznych w przypadku smartfonów mija się z celem. Różnice są zbyt małe, a do tego dochodzi szereg innych zmiennych. Niebagatelne znaczenie ma światło obiektywu, jednak absolutnie kluczowe jest oprogramowanie matrycy, czyli coś, czego nie da się przedstawić w tabeli. Każdy aparat dysponuje innymi algorytmami odszumiania, inaczej wyostrza zdjęcia i inaczej ustawia kontrast.

test-smartfonow (1 of 2)

Dlatego dopiero praktyczne testy są w stanie pokazać faktyczne różnice między aparatami.

Metodologia

Zdjęcia wykonywaliśmy w trybach automatycznych, na domyślnych ustawieniach aparatów. W efekcie uzyskaliśmy naturalne wyniki, jakie osiągnęłaby większość użytkowników. Jeśli jesteś fotografem, który odróżnia czas naświetlania od czułości ISO, możesz oczekiwać, że przy manualnych nastawach uzyskasz nieco lepsze wyniki. Pozostaje pytanie, czy tę wiedzę faktycznie przekładasz na fotografię mobilną, która ma być przecież szybka i bezproblemowa.

test-smartfonow (2 of 2)-2

Pełne kadry umieszczone w galeriach w tekście zostały zmniejszone do rozmiaru 1200 pikseli na dłuższym boku. Do zmiany rozmiaru posłużył program Lightroom 5.7. Zastosowałem moje standardowe parametry eksportu, które zawsze stosuję dla zdjęć, które zamieszczam w Internecie. Jest to więc JPG w jakości 90% z wyostrzaniem dla ekranu, na standardowym poziomie. Wszystkie zdjęcia zostały wyeksportowane według tych samych reguł.

Porównania wycinków kadrów okazały się większym problemem, bo aparaty mają skrajnie różne rozdzielczości (od 8 do 41 Mpix). W związku z tym wycinki powiększeń 100% są niemiarodajne, bo na jednych widać więcej, a na innych mniej elementów sceny. W celu standaryzacji wszystkie zdjęcia zmniejszyłem do wielkości ok. 5 Mpix (3000 pikseli na dłuższym boku) i porównałem wycinki takich kadrów. Zdjęcia zmniejszałem według opisu z poprzedniego akapitu.

Paczkę wszystkich zdjęć w oryginalnym rozmiarze możesz pobrać z tego linku (Archiwum ZIP, 470 MB).

Test 1: pochmurna pogoda

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to duża różnica w balansie bieli pomiędzy poszczególnymi zdjęciami. iPhone 6 i obie Lumie pokazały zdecydowanie najcieplejsze kolory. Zdjęcia ociepliły również aparaty HTC One M9 i LG G3, choć w nieco mniejszym stopniu. Xperia Z3 Compact poszła z kolei w drugą stronę – zdjęcie jest najchłodniejsze i zaczyna wpadać w nieprzyjemną, fioletową tintę. Podobnie wygląda zdjęcie z Asusa ZenFone 2, gdzie chodnik ma lekko fioletowy odcień. Jeśli mowa o kolorach, tę scenę najwierniej przedstawił Huawei P8 oraz Samsung Galaxy S6.

Zdjęcia za dnia, nawet przy pochmurnej pogodzie, wypadły bardzo podobnie w kwestii odwzorowania szczegółów. Każdy aparat nieco inaczej balansuje pomiędzy odszumianiem, zachowaniem ostrości i doborem odpowiedniego kontrastu. Jedynie Asus ZenFone 2 zauważalnie odstaje od konkurentów, generując obraz, który na powiększeniu wygląda jak malowany akwarelą.

Test 2: słoneczna pogoda

Zamek Królewski w promieniach zachodzącego słońca ponownie pokazał spore różnice w odwzorowaniu balansu bieli. Samsung Galaxy S6 kolejny raz pokazał obrazek, który najwierniej przedstawia tę scenę. Ponownie Lumie pokazały za mocno ocieplone kolory. W tej scenie LG G3 minimalnie nie trafił z ostrością.

Najwięcej szczegółów jest na zdjęciach z Lumii 1020 i Samsunga Galaxy S6. Całkiem nieźle poradziły sobie również HTC One M9, Xperia Z3 Compact i iPhone 6, jednak w ich wypadku widać pewną ziarnistość. Zdjęcie z Huawei P8 w pełnym powiększeniu jest troszkę miękkie. Z kolei Asus ZenFone 2 wygląda jak wyostrzona akwarela.

I kolejna scena:

Poniżej wycinki 100% fragmentu kadru.

test-dzien

Zdjęcie starówki również wypadło dobrze. Wszystkie aparaty naświetliły scenę mniej więcej prawidłowo, zachowując dobry balans między jasnym niebem, a cieniem na dole. Na wszystkich zdjęciach niebo jest naświetlone prawidłowo i widać na nim dużo szczegółów. Dół jest nieco za ciemny na zdjęciach z Lumii 1020 i HTC One M9, ale jest to jeszcze akceptowalny poziom. Najbardziej podoba mi się dobór ekspozycji z Samsunga Galaxy S6 i Huawei P8, choć to zdjęcie z iPhone’a 6 jest najmilsze dla oka, głównie ze względu na kolorystykę.

Zdecydowanie więcej można powiedzieć po analizie powiększeń kadrów. Pod względem oddania detali najlepiej wypadły obie Lumie (z lekką przewagą Lumii 1020) i Samsung Galaxy S6. Dobrze poradziły sobie również HTC One M9 i Huawei P8, choć temu ostatniemu przydałoby się odrobinę większe wyostrzenie. W iPhone’ie ponownie widać charakterystyczną ziarnistość, choć nie uznałbym tego za wadę. Widać, że Apple ciekawie panuje nad balansem między ostrością, a odszumianiem. LG G3, Xperia Z3C i w szczególności Asus ZenFone 2 wyglądają na powiększeniach dość komiksowo.

Test 3: zdjęcia makro

W teście Makro wszystkie aparaty poradziły sobie dobrze, sprawnie odseparowując główny motyw od tła. We wszystkich aparatach można bez problemu uzyskać mniej lub bardziej rozmyte tło, ale warunkiem jest fotografowanie z małych odległości. W tym teście Lumia 1020 jako jedyna nie poradziła sobie z balansem bieli.

Test 4: zdjęcia w pomieszczeniu

Testy przy słonecznej pogodzie pokazały w miarę równe zachowanie smartfonów. Większych różnic można się spodziewać w sytuacjach, gdy brakuje światła.

iPhone 6 ponownie ocieplił zdjęcie. Jest zdecydowanie zbyt pomarańczowo. Na powiększeniu widać też, że zaczyna brakować detali, co jest spowodowane troszkę zbyt agresywnym odszumianiem. Generalnie jednak jakość jest wysoka.

Asus ZenFone 2 lepiej dobrał balans bieli, ale całościowo zdjęcie wygląda zdecydowanie gorzej. Gorsze jest właściwie wszystko – począwszy od rozpiętości tonalnej (przepalone okno), a kończąc na braku ostrości i detali.

Aparat HTC One M9 niepotrzebnie wydłużył czas naświetlania aż do 1/25 s. W efekcie zdjęcie jest poruszone. Trudno więc mówić o jakiejkolwiek ostrości i detalach. Jest bardzo kiepsko.

Huawei P8 wypadł z kolei bardzo przyzwoicie. Balans bieli i ekspozycja zostały dobrane bardzo dobrze, a nie można też narzekać na rozpiętość tonalną. Na powiększeniu widać w cieniach nieprzyjemny szum, z kolei w światłach odszumianie zjadło detal, ale całościowo zdjęcie na pewno się broni.

W LG G3 mamy bardzo ciekawą sytuację, bo mimo że aparat zjechał z czasem naświetlania aż do 1/17 s, to zdjęcie jest całkowicie ostre. To zasługa stabilizacji optycznej. Co prawda muzyk jest lekko rozmazany, ale jest to spowodowane jego własnym ruchem, a tego stabilizacja optyczna nie naprawi. W tym zdjęciu podoba mi się balans między odszumianiem, a zachowaniem ostrości. Jest bardzo dobrze.

Lumia 1020 ponownie zachwyca szczegółowością, choć zdjęcie jest trochę zbyt ciemne. Bardzo podoba mi się natomiast struktura szumu, który jest delikatny i nie degraduje ostrości.

Lumia 1520 pod względem ekspozycji zachowała się bardzo podobnie, do Lumii 1020. Widać tu jednak działanie innych algorytmów odszumiania. Szum ma troszkę inną strukturę, co ma negatywne przełożenie na zachowanie detali. Zdjęcie jest bardziej miękkie.

Samsung Galaxy S6 poradził sobie bardzo dobrze. Tym razem dał nieco zbyt ciepłe kolory, ale zdjęcie jest przyjemne w odbiorze. Szumy i ostrość są utrzymywane na dobrym poziomie.

Xperia Z3 Compact gorzej odwzorowała światło wpadające przez okno, pojawiła się nieprzyjemna smuga. Zdjęcie jest także zaszumione, choć ostre.

Poniżej kolejne ujęcie:

I wycinki 100% fragmentu kadru.

test-w-pomieszczeniu

Bardzo ciekawie wypadło zestawienie powiększeń ze wszystkich aparatów. Polecam przeanalizować ostrość tekstu na zapisanych kartkach w prawej części wycinków. Widać wyraźnie, że Samsung Galaxy S6 jest absolutnym zwycięzcą testu. Całkiem nieźle poradziły sobie także Lumie, ze wskazaniem na model 1020. Huawei P8, LG G3 i iPhone 6 są w środku stawki. W ich przypadku do zdjęć wkradła się degradacja spowodowana walką z szumem. W HTC One M9 i Xperii Z3C bardzo brakuje detalu, natomiast w Asusie praktycznie nie widać, że kartki są zapisane.

Test 5: przednia kamerka

Przednia kamerka w smartfonie jest wykorzystywana głównie w dwóch celach - do zdjęć selfie i do rozmów wideo. Wobec tego sprawdziliśmy, jak wypadną przednie kamerki w zdjęciu selfie wykonanym we wnętrzu. Dzielnym testerem był Maciej Gajewski.

Obraz z przedniej kamery wygląda najlepiej w przypadku Samsunga Galaxy S6, HTC One M9 i Huawei P8. Całkiem przyzwoicie wypada LG G3, choć do konkurentów zabrakło ostrości. iPhone 6 wypada dość blado, mniej więcej na poziomie Sony Xperii Z3C. Lumie dały zdecydowanie za ciemny obraz, a Asus jest poniżej jakiegokolwiek progu akceptowalności.

Test 6: praca pod ostre słońce

W tym teście starałem się sprawdzić, jak wyglądają flary od jasnych źródeł światła, a przy okazji jak aparaty dobiorą ekspozycję w tak skrajnych warunkach. Zdjęcia przedstawiają największe flary, jakie udało mi się złapać.

Pod względem łapania odblasków, najlepiej poradził sobie Asus ZenFone 2 oraz Samsung Galaxy S6. Całkiem niezłe zachowanie pokazał LG G3, choć kolorowy promień świetlny może przeszkadzać. W pozostałych aparatach widać już znaczne flary. Najwięcej zastrzeżeń mam do obu Lumii, które zachowują się identycznie. Wokół źródeł światłą pojawiają się pomarańczowe elipsy. To samo zachowanie zauważyłem przy świetle lamp nocnych.

Ekspozycję najlepiej dobrały Huawei P8 i Xperia Z3C które rozjaśniły dół zdjęcia. Mimo tego, najbardziej klimatyczne zdjęcia zaprezentowały aparaty iPhone’a 6 i LG G3.

Test 7: zdjęcia nocne

I kolejne ujęcie:

Poniżej wycinki 100% fragmentu kadru.

test-noc

iPhone 6 poradził sobie dość przeciętnie. Zdjęcie co prawda nie jest zaszumione, ale jest nieostre i kompletnie brakuje mu detali. Aparat dobrał do takich warunków ISO 500.

Asus ZenFone 2 – tutaj chyba nie ma czego analizować. (ISO 1600).

HTC One M9 ponownie zbyt mocno zjechał z czasem naświetlania, bo aż do 1/10s (przy ISO 1250). To dziwna tendencja w aparacie, który nie m stabilizacji. Zdjęcie ma tak wiele mankamentów, że właściwie nie wiem, czy zrzucić to na poruszenie, odszumianie, czy po prostu utratę detalu z uwagi na wysoką czułość ISO.

Huawei P8 dał jedno z najlepszych zdjęć nocnych. Wszystko jest wyraźne i naprawdę szczegółowe, ale jest to osiągnięte kosztem ekspozycji – zdjęcie jest po prostu odrobinę za ciemne. Mamy tu czułość ISO 500.

LG G3 poszło w zupełnie innym kierunku i ustawiło znacznie większą jasność, niestety kosztem detalu. Szumów co prawda nie ma, ale widać tu agresywne działanie algorytmów, które sprawiły, że zdjęcie jest mało szczegółowe.

Lumia 1020 to całkowity zachwyt. Ekspozycja jest dobrana poprawnie, a mimo to zdjęcie jest bardzo szczegółowe, a przy tym nie zaszumione. Aparat dobrał ISO 800, czyli całkiem wysoką wartość jak na smartfon. Taki efekt to oczywiście zasługa dużej matrycy. To właśnie zdjęcia nocne pokazują przewagę sprzętową Lumii 1020.

Lumia 1520 również wypadła bardzo dobrze, choć poszła śladem Huawei P8. Tutaj także widzimy ISO 500. Zdjęcie jest nieco zbyt ciemne, ale w efekcie szczegółowe i dość bogate w detale.

Samsung Galaxy S6 poradził sobie niemal tak dobrze, jak Lumia 1020. Zdjęcie wygląda naprawdę rewelacyjnie, ponieważ ma dobrze dobraną ekspozycję, jak również jest bogate w detal. Szkoda tylko, że na powiększeniu widać niejednolitą strukturę, czyli coś na kształt artefaktów spowodowanych odszumianiem. Mimo wszystko jest to jeden z najlepszych wyników w tym teście. Samsung dobrał czułość ISO 800.

Na koniec mamy Sony Xperię Z3 Compact, która niestety zawiodła. Ekspozycja jest poprawna (mamy tu ISO aż 1600), ale zdjęciu brakuje detali, a dodatkowo jest chyba lekko poruszone.

Należy się także słowo na temat odblasków latarni, widocznych na wielu zdjęciach. Z reguły są one spowodowane zabrudzeniami na obiektywie, natomiast przed każdym zdjęciem czyściłem szkiełka aparatów. Można więc uznać, że w praktyce tego typu odblasków nie da się uniknąć.

Werdykt

Po raz kolejny potwierdziła się obserwacja, że współczesne smartfony świetnie nadają się do fotografii za dnia. Między flagowcami różnice w jakości obrazowania są naprawdę niewielkie, a wręcz pomijalne. Bez analizowania stuprocentowych powiększeń naprawdę trudno jest znaleźć wyraźne różnice jeśli chodzi o detal, czy mikrokontrasty. W efekcie o jakości zdjęcia decyduje głównie balans bieli, który ma decydujący wpływ na to, czy zdjęcie jest przyjemne w odbiorze.

O jakości aparatu dużo więcej mówią zdjęcia w słabych warunkach oświetleniowych. W pomieszczeniu oświetlonym światłem żarowym widać zdecydowane różnice w ostrości, poziomie odszumiania, czy rozpiętości tonalnej. Do tego dochodzą też różnice w balansie bieli. Wszystkie te zmienne uwypuklają się w zdjęciach nocnych, które są prawdziwym testem możliwości smartfonu.

Biorąc pod uwagę przekrój całego testu, zdecydowanym zwycięzcą jest Samsung Galaxy S6.

smartfony-1

Tuż za nim znajdują się iPhone 6 oraz Huawei P8. Ta trójka aparatów daje najbardziej przewidywalne wyniki, a przy tym daje bardzo przyzwoitą (a miejscami świetną) jakość we wszystkich warunkach. Muszę też zaznaczyć, że fotografowanie tymi smartfonami jest najprzyjemniejsze i najszybsze. Aparaty włączają się natychmiast, a tak samo szybko reagują na spust migawki. Do tej pory jedynie iPhone oferował tak bezproblemową obsługę, dlatego cieszę się, że nareszcie obóz Androida osiągnął ten sam poziom.

Kolejne miejsca obejmują obie Nokie Lumie, LG G3 i (odrobinkę dalej) HTC One M9. Lumie byłyby w rankingu znacznie wyżej, gdyby nie ich balans bieli, który potrafi zepsuć zdjęcia wykonywane za dnia. Szkoda, bo aparaty generują bardzo ładny i bogaty w detale obrazek.

REKLAMA

Na dole stawki plasuje się Sony Xperia Z3 Compact, a najgorzej wypadł Asus ZenFone 2. W przypadku tych aparatów efekty są ledwie przyzwoite lub zupełnie słabe, w zależności od warunków.

Pełne rozdzielczości zdjęć testowych zaprezentowanych w tekście (a także sporo innych) można pobrać klikając w ten link. Archiwum ZIP, 470 MB.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA