REKLAMA

Hakerom udało się skopiować odcisk palca niemieckiej minister. Wystarczyło kilka zdjęć

Niezmienność, nieusuwalność i niepowtarzalność linii papilarnych to trzy podstawowe cechy daktyloskopii, czyli techniki wykorzystywanej w pracy śledczych. Odcisk palca może być także świetnym niezbywalnym „hasłem” do ochrony cyfrowych danych. Tylko czy aby na pewno? Jeśli doniesienia niemieckich hakerów są prawdziwe, będziemy musieli zrewidować ten pogląd. 

Hakerom udało się skopiować odcisk palca niemieckiej minister. Wystarczyło kilka zdjęć
REKLAMA
REKLAMA

Odciski palców są powszchnie wykorzystywane do identyfikowania osób już od czasów drugiej wojny światowej. W ostatnich latach ta technika wkroczyła również do świata technologii, a ostatni najgłośniejszy przykład jej wdrożenia to zastosowanie Touch ID w smartfonach i tabletach od Apple. Podobne rozwiązania mają również inni producenci, jak np. Samsung.

Odciski palców są wykorzystywane również w innych dziedzinach życia. W tym roku podczas brazylijskich wyborów prezydenckich można było potwierdzić swoją tożsamość w punktach do głosowania właśnie poprzez odcisk palca. Mimo to, eksperci na świecie są zgodni, że odcisk palca nie jest tak bezpieczny, jak się powszechnie uważa. Touch ID zostało złamane już dzień po premierze tej technologii, natomiast niemieccy hakerzy dołożyli właśnie kolejną cegiełkę do obaw o prywatność. A właściwie konkretnej wielkości cegłę.

Kopia z kilku zdjęć

Hakerzy z grupy Chaos Computer Club (CCC) twierdzą, że udało im się skopiować odciski palców minister obrony narodowej Niemiec, Ursuli von der Leyen. Najciekawszy w tej historii jest sposób rzekomej „kradzieży”. Hakerzy mieli bowiem w tym celu wykorzystać zwykłe zdjęcia wykonane podczas konferencji prasowej przy użyciu dostępnego powszechnie aparatu. Do odtworzenia odcisków palców miało wystarczyć kilka zbliżeń dłoni wykonanych pod róznymi kątami.

Takimi rewelacjami podzielił się Jan Krissler, znany także jako Starbug, na konwencie dla członków organizacji CCC. Sama organizacja działa od 31 lat i jest samozwańczym „największym europejskim stowarzyszeniem hakerów”. Krissler w swoim przemówieniu stwierdził, że po ogłoszeniu wyników jego pracy wszyscy politycy powinni występować publicznie... w rękawiczkach.

Ursula-von-der-Leyen

CSI: Kryminalne Zagadki?

Mimo że żyjemy w dobie matryc o szalonych rozdzielczościach (41 megapikseli w Lumii 1020, a niebawem 50 megapikseli w lustrzankach), to trudno mi uwierzyć w odtworzenie odcisków palców z samych tylko zdjęć. Dysponując lustrzanką pokroju Nikona D810 (36 megapikseli) z dobrym obiektywem makro lub z telezoomem faktycznie można wtopić się w tłum fotoreporterów podczas konferencji prasowej. Tyle tylko, że nie wierzę, by dało się w warunkach konferencji uzyskać wyraźny obraz linii papilarnych. Brzmi to jak jakaś parodia Kryminalnych Zagadek CSI.

Nie ma obiektywu makro, który z kilku metrów da tak duże powiększenie obrazu. Nie ma rownież teleobiektywów z taką zdolnością rozdzielczą. Zapewnienia hakera wydają mi się więc bujdą, przynajmniej dopóki nie zobaczę całego procesu w jaki rzekomo udało mu się skopiować odciski.

Tak czy inaczej ta historia pokazuje, że naukowcy powinni szukać innych sposobów zabezpieczeń. Być może rozwiązaniem będą skanery układu najmniejszych naczyń krwionośnych w palcu lub całej dłoni człowieka. Odcisk palca jest już jednak skreślony, nawet jeśli haker tylko kłamał. Jeśli dziś nie ma technologii by to wykonać, na pewno będzie to możliwe za 10 lub za 15 lat. To nie jest kwestia „czy”, tylko „kiedy”.

REKLAMA

*Grafiki pochodzą z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA