REKLAMA

Mamy przełom w technologii produkcji elastycznej elektroniki

Dużo się o niej mówi, ale wciąż nie możemy się nią pobawić. Elastyczna elektronika nadal nie osiągnęła nawet statusu ciekawostki rynkowej, a jest zapowiedzią pięknej, wspaniałej przyszłości. Która właśnie stała się nieco mniej odległa.

26.11.2014 13.44
Mamy przełom w technologii produkcji elastycznej elektroniki
REKLAMA
REKLAMA

Elastyczna elektronika to zdaniem znacznej większości firm zajmujących się układami scalonymi przyszłość, która nadejść powinna jak najszybciej. Korzyści ze stosowania takich układów mają być odczuwalne zarówno w przypadku elektroniki użytkowej, jak i w zastosowaniach profesjonalnych, w tym w medycynie i protetyce.

Niestety, inżynierowie nadal nie są w stanie ujarzmić swojego pomysłu w namacalny produkt. Problemem są materiały organiczne, które do tej pory były wykorzystywane w tworzeniu przeróżnych prototypów. Dalej nie udało się opracować opłacalnego i wydajnego procesu technologicznego, by móc takie układy wykorzystać na masową skalę w urządzeniach dowolnego rodzaju. Logika podpowiada, by zadać pytanie: a co jakby zastosować materiały nieorganiczne? Na to, do niedawna, jeszcze nikt nie znał praktycznej odpowiedzi. Profesor Keon Jae Lee z koreańskiej politechniki KAIST postanowił ją znaleźć. I wygląda na to, że mu się to udało.

ILLO, czyli prawie to, co już znamy

Profesor opracował bowiem proces technologiczny ILLO (Inorganic-based laser lift-off), który rokuje duże nadzieje na opłacalną produkcję elastycznej elektroniki. Polega on na osadzeniu podatnej na laserową eksfoliację warstwy na twardej podstawie a następnie wytworzeniu na górze warstwy eksfoliacyjnej ultracienkich, nieorganicznych modułów elektronicznych, takich jak rezystywne pamięci. Następnie, poprzez napromieniowanie laserem od strony podstawy eksfoliowane są wyłącznie warstwy nieorganiczne na skutek reakcji lasera i warstwy eksfoliacyjnej, które mogą następnie trafić na tworzywa sztuczne, papier czy tkaniny.

kaist

ILLO pozwala nie tylko na produkcję elastycznych mikroukładów, ale również obniża cenę procesu technologicznego i zwiększa jego wydajność. Co więcej, to nie jest już tylko sama koncepcja. Wykorzystując metodę ILLO, udało się już wyprodukować w pełni elastyczną pamięć RAM.

Ale fajnie. To kiedy będę mógł zwinąć swój tablet w rulonik?

Niestety, nieprędko. Pracy profesora Lee bacznie przyglądają się koreańscy giganci, tacy jak Samsung czy LG. Jest też duże zainteresowanie w branży medycznej, ze szczególnym naciskiem na protetykę i transplantologię. Na razie to jednak niesprawdzona technologia, która jeszcze będzie musiała być doszlifowana.

To oznacza z kolei, że tak jak nie jesteśmy w stanie oszacować kiedy ILLO znajdzie zastosowanie w praktyce, tak nie należy się spodziewać elastycznej elektroniki jeszcze przez długie miesiące, a może i lata.

REKLAMA

I to i tak przy założeniu, że technologia ta nie jest pozbawiona większych wad.

*Ilustracja tytułowa pochodzi z serwisu Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA