REKLAMA

Najgłupsza gra tego roku trafia na Androida oraz iOS. Oto mobilny Symulator Kozy!

Gdybym miał wymienić najbardziej kontrowersyjne gry tego roku, w zestawieniu takim na pewno znalazłby się Symulator Kozy. Jeśli ktoś nie pamięta tego tytułu, przypominam, że cechował się on niesamowicie brzydką grafiką, tragicznym silnikiem fizycznym i absolutnym brakiem fabuły. Jednak mimo to każda sesja z nim spędzała nieziemską wręcz radość połączoną z ogromną dawką śmiechu!

Najgłupsza gra tego roku trafia na Androida oraz iOS. Oto mobilny Symulator Kozy!
REKLAMA
REKLAMA

Jeśli chcecie przeczytać więcej na temat Symulatora kozy, zapraszam do zapoznania się z tekstem Szymona Radzewicza na jego temat. Wtedy częściowo zrozumiecie potencjał drzemiący w tej beznadziejnie głupiej grze. Będąc uczciwym trzeba jednak przyznać, że bieganie kozą z nieskończenie rozciągliwym językiem i niszczenie wszystkiego co się da, może się szybko znudzić, zwłaszcza jeśli gramy na stacjonarnej maszynie, od której nie możemy się oderwać.

Twórcy gry widocznie zobaczyli, że na swoim dziele mogą jeszcze sporo zarobić i wydali wersję gry stworzoną z myślą o systemie Android oraz iOS od Apple. I od razu uprzedzam, nie jest to żadna tania podróbka, taka jak “Goat Rampage”, a po prostu konwersja znanego już tytułu. O ile kupno oryginalnego Symulatora Kozy było w większości przypadków pozbawione sensu, to teraz warto się zastanowić nad kupnem gry.

goat simulator 2
REKLAMA

Warto to zrobić przede wszystkim dlatego, że tytuł ten w wersji mobilnej jest tańszy. W dniu premiery Symulator kozy kosztował 40 zł, co jest dużą kwotą jak na tak mało rozbudowany tytuł. Za jego androidową wersję należy zapłacić nieco ponad 17 zł. Jest to już akceptowalna kwota za kilka godzin bezmyślnej rozgrywki. Dodatkowo granie w ten tytuł na komputerze było nieco pozbawione sensu. Pecet jest dla mnie stanowiskiem pracy i maszyną, na której mogę uruchamiać najbardziej rozbudowane tytuły. Co innego tablet lub smartfon. Większość gier dostępnych na platformy mobilne to zwykłe zapychacze czasu i Symulator Kozy pasuje do nich idealnie.

Podobno inteligentny człowiek się nie nudzi. Mi się to zdarza, co według tej teorii świadczy o mnie dosyć jednoznacznie. I właśnie w takich chwilach nudy, głównie podczas przejazdu komunikacji miejską, zamierzam cieszyć się tym tytułem. Jeśli ktoś jeszcze zdecyduje się na jego kupno, powinien pamiętać, że zawiera on ogromną liczbę błędów, a twórcy nic sobie z tego nie robią. I bardzo dobrze, bo także one wpływają na absurdalny klimat tej gry.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA