Nie dajcie się zwieść cenie - AllView X2 Soul to naprawdę fascynujący sprzęt - pierwsze wrażenia Spider's Web
Niektóre telefony potrafią zadziwić już przy pierwszym kontakcie. Przeważnie są to modele z najwyższej półki, w najwyższej cenie - po nowym iPhone, Galaxy S czy One po prostu spodziewamy się, że będą wyjątkowe. Czy wyjątkowy może być jednak telefon produkowany w Rumunii i sprzedawany pod marką praktycznie w ogóle w Polsce nieznaną?
Odpowiedź na to pytanie przychodzi błyskawicznie po wyjęciu AllView X2 Soul z całkiem eleganckiego pudełka. Może być.
Nie jest to bowiem wprawdzie najcieńszy telefon na świecie - ten tytuł nadal dzierży Elife S5.1 - ale i tak jest wręcz przerażająco cienki. Zaledwie 5,5 mm grubości, przy praktycznie idealnie płaskim tyle (jeśli nie liczyć wystającego obiektywu kamery) robi niesamowite wrażenie. Efekt dodatkowo potęguje umiejętne ścięcie krawędzi bocznych. Telefon przy pierwszym kontakcie wydaje się początkowo nawet odrobinę… zbyt cienki, nawet po przesiadce z wcale nie tak grubego HTC One M7.
Na szczęście szybko okazuje się, że w żaden sposób nie przeszkadza to w użytkowaniu. X2 Soul trzyma się w ręce bardzo wygodnie i pewnie, a pomimo dużych rozmiarów daje się wcisnąć praktycznie do każdej kieszeni. Kto by pomyślał, że w pewnym momencie 5-calowe telefony będą tak cienkie i lekkie (129 g), że będziemy musieli sprawdzać, czy na pewno zabraliśmy je ze sobą?
Oczywiście niektórych kwestii nie da się pominąć i przy takiej, a nie innej przekątnej ekranu oraz dość wysokich ramkach, obsługa jedną ręką nie zawsze jest wygodna, a momentami wręczz niemożliwa. Czasem nawet dosięgnięcie do przycisku pod ekranem, znajdującego się po przeciwnej stronie, wymaga od nas nie lada wysiłku. Jest więc dobrze, ale nie ma przełomu - to wielki smartfon (140 x 70 mm) i trzeba się pogodzić z pewnymi utrudnieniami.
Nie przesłaniają one na szczęście drugiej po grubości ogromnej zalety AllView X2 Soul - jakości wykonania. Przyjemne, chłodne szkło z przodu i z tyłu oraz metalowa rama (nie wiedzieć czemu w egzemplarzy testowym w kolorze… fioletowym), spasowano tak ciasno, że chyba nie dało się ciaśniej. Nie ma tu mowy o chociażby najmniejszym skrzypnięciu, piśnięciu czy trzeszczeniu. Naprawdę dawno już nie widziałem tak jednolitego telefonu.
Ocena wyglądu jest natomiast oczywiście kwestią subiektywną, ale trzeba powiedzieć wprost - X2 Soul może się podobać. Jest wprawdzie pod tym względem dość mocno zachowawczy i trudno oszaleć z miłości do niego, ale zdecydowanie nikt nie będzie się wstydził pokazać z nim “na mieście”. Nawet jeśli będzie miał świadomość, że w jego otoczeniu mogą się pojawić o wiele droższe telefony.
Obiektywnie można mieć zastrzeżenia do stylistyki dwóch elementów X2. Przede wszystkim razi wystająca kamera, przy czym nie jest to przypadek podobny do nowego telefonu Apple, gdzie nieznacznie wystaje jedynie sam obiektyw. Tutaj, na idealnie płaskim i gładkim tyle naklejono dość gruby “plaster”. Wyraźnie psuje to wygląd całej konstrukcji.
Odrobinę drażnić mogą także boczne przyciski - zasilania oraz regulacji głośności. Bez problemu da się je wyczuć bez patrzenia, mają odpowiedni skok i towarzyszący mu dźwięk, ale bardzo wyraźnie odstają przy tym od bryły telefonu.
Swoje drobne wady ma także metalowa ramka. Jest po prostu zbyt ostro zakończona na niektórych krawędziach, co sprawia, że od czasu do czasu możemy o nią zahaczyć palcem. Nie poleje się wprawdzie krew, ale po prostu nie jest to najprzyjemniejsze uczucie na świecie.
W porównaniu do całości, to jednak bardzo drobne wady, które z łatwością możnaby znaleźć nawet w telefonie wyraźnie droższym niż 299 euro (tyle właśnie kosztuje X2 Soul). Czas więc przestać bawić się telefonem i sprawdzić, czy poza piękną obudową, ma do zaoferowania cokolwiek więcej.
Uruchamiamy ekran i szybko okazuje się, że tak. 5-calowy wyświetlacz Super AMOLED Samsunga o rozdzielczości 1920x1080 idealnie współgra z częścią dostępnych kompozycji (im bardziej kolorowe, tym oczywiscie lepiej), oferując oczywiście wszystko to, za co AMOLEDy kochamy, i za co nienawidzimy.
Mamy więc świetne, choć według niektórych przesycone kolory, bardzo dobre kąty widzenia, świetną czułość i precyzję, ale w zamian musimy się niestety pogodzić z przeciętną widocznością w słońcu i przejściem białego w niebieskawy przy przechylaniu telefonu.
W kwestii wydajności wiele Soulowi zarzucić nie można. Ośmiordzeniowy Mediatek MT6592 oparty na rdzeniach Cortex A7, wspierany przez Mali 450 i 2 GB RAM i Androida 4.4.2 radzi sobie nieźle, uzyskując w syntetycznych testach (AnTuTu) 30336 punktów, co stawia go wyraźnie ponad HTC One M7, Nexusem 4 czy innymi, wciąż popularnymi urządzeniami.
I taki poziom wydajności potwierdza się w praktyce. Właściwie żadna aplikacja czy gra nie wywołuje nawet najmniejszych opóźnień. Jedynym elementem, przy którym podzespoły telefonu AllView poddają się, są… niektóre animacje przejść pomiędzy pulpitami. Nie mam pojecia od czego może to zależeć - część, nawet tych pozornie bardziej skomplikowanych, działa idealnie, a część prostszych wyraźnie przycina. Na szczęście, jeśli nie będziemy z nimi eksperymentować, nie dowiemy się, że producent sam zastawił na siebie taką dziwną pułapkę.
Sam system pełen jest przy tym dodatków od AllView, choć trzeba zaznaczyć, że większość z nich faktycznie może się przydać. Mamy więc do dyspozycji masę kompozycji, motywów i tapet, dodatkowe opcje ekranowe (gesty, podwójne kliknięcie do wybudzenia ekranu, etc.), zmodyfikowane rozwijane menu zintegrowane z programem do zwalniania pamięci RAM. Trochę zmieniono też w samym interfejsie, wliczając w to nawet opcje urządzenia, gdzie stworzono osobną zakłądkę dla najważniejszych czy najczęściej wykorzystywanych ustawień.
Jest więc trochę inaczej niż w czystym Androidzie, ale że praktycznie wszystkie dodatki są opcjonalne, nie można tego uznać za wadę. Wręcz przeciwnie - sporo dodatków okazuje się naprawdę funkcjonalnych.
Oczywiście nie ma telefonów idealnych. W testowanym X2 Soul brakuje chociażby łączności LTE - skazani jesteśmy w najlepszym przypadku na maksymalne prędkości 3G/HSPA. Niespecjalnie wyróżnia się także akumulator - 2300 mAh pozwala wprawdzie przy względnie intensywnej pracy bez stresu przetrwać od okolic godziny 8:00 rano, do 22:00-23:00, ale niewiele ponadto.
Mieszane uczucia budzi także jakość zdjęć rejestrowanych przez główny aparat o rozdzielczości 13 MPX, ale na ich ostateczną ocenę przyjdzie czas w pełnej recenzji. Na razie trzeba przyznać, że jak na sprzęt za 299 euro, robi on rewelacyjne wrażenie. Przesiadka z One M7 była nie tylko bezproblemowa, ale też dała poczucie, że człowiek zmienia telefon na coś faktycznie lepszego.
Czasem aż chce się po prostu potrzymać X2 Soul w dłoni - nie po to, aby odpisać na kolejne maile czy odczytać powiadomienia, ale żeby poobcować jeszcze chwilę z tą kombinacją szkła i metalu.
Być może przy dłuższych testach pojawi się coś, co sprawi, że będę musiał zweryfikować swoją opinię na temat smartfonu AllView. Na razie jednak, po kilku dniach od momentu, kiedy stał się moim podstawowym telefonem, bardzo mało jest złych rzeczy, które mogę o nim powiedzieć. Oby tak było aż do końca testów.