Samsung przekonuje, że Galaxy Alpha nie jest jego pierwszym metalowym urządzeniem. Dowód? Lodówka
Z czym kojarzą się większości telefony Samsunga? Nie trzeba być ekspertem, żeby stwierdzić, że raczej z lepszej lub gorszej jakości tworzywami sztucznymi. Prawda? Okazuje się, że nie i wszyscy tkwimy w błędnym przekonaniu. Według Samsunga model Galaxy Alpha nie jest pierwszym sprzętem tego producenta w metalowej obudowie! Ba, historia stosowania tego materiału przez Koreańczyków jest długa i można ją wręcz uznać za tradycję.
Pierwszym telefonem Samsunga, który mógł pochwalić się częściowo metalową obudową był SCH-500, wprowadzony na rynek w 2006 roku. I można byłoby uznać go za faktyczny przełom, gdyby nie fakt, że był to telefon satelitarny, a więc niezbyt popularny. Na tyle wręcz niszowy, że nawet Google wie na jego temat bardzo niewiele.
Nieco więcej wie natomiast na temat kolejny wspominanych przez Samsunga modeli. SGH-D830, SGH-U600 czy SCH-V740. Sam producent podkreśla jednak, że przy ich wykończeniu zastosowano "wstawki metalu". Potem jednak miało być już coraz lepiej. W 2008 pojawił się w pełni metalowy SOUL (SCH-W590), a rok później wypuszczono limitowaną wersję SCH-W820, tworzoną przy współpracy z Giorgio Armani, wyposażoną w metalową ramkę.
Po raz kolejny był to jednak telefon poza zasięgiem wielu, a trzeba przypomnieć, że już wtedy był na rynku dostępny pierwszy model iPhone'a. I chyba każdy pamięta, z jakiego materiału była w większości wykonana jego obudowa. Przy tym wszystkim SCH-W820 był jedynie dopracowanym i drogim zwykłym telefonem - do smartfonu było mu zdecydowanie daleko.
Pierwszy faktycznie metalowy smartfon pojawił się u Samsunga dopiero w 2010 roku i to w serii Wave, której nigdy nie udało się dotrzeć do szerszego grona odbiorców.
Eksperyment ciekawy, ale chyba trudno go określić w inny sposób. Tym bardziej, że użytkownicy telefonów Samsunga z Androidem przez lata (!) narzekali, że flagowe modele tego producenta wykonane są z przeciętnego w dotyku plastiku, podczas gdy średniopółkowe telefony z Bada OS biją je na głowę jakością wykonania.
W związku z tym, że metalowe lub "metalizowane" telefony Samsunga dostępne dla szerszej publiczności można policzyć na palcach jednej ręki, Koreańczycy postanowili wyciągnąć potężniejsze działa.
Nagle okazało się, że portfolio Samsunga od lat składa się w dużej mierze z urządzeń w metalowych obudowach.
Przykład? Laptopy, zegarki, monitory, telewizory, pralki, klimatyzatory, kuchenki, aparaty i... lodówki. Możemy uzupełnić tę listę o jeszcze kilka produktów, w tym m.in. taki, jak na zdjęciu poniżej. Aż dziw, że nie został włączony do listy przygotowanej przez Samsunga, a przecież chyba nikt nie zaryzykuje stwierdzenia, że jest wykonany z tworzywa sztucznego.
I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że Samsung próbuje udowodnić, że metal nie jest niczym nowym w jego konstrukcjach.
Oczywiście, że nie jest i prawdopodobnie bardzo cieszy to posiadaczy lodówek, aparatów czy laptopów.
Z niewiadomego tylko powodu, jesteśmy przekonani, że posiadacze Samsunga Galaxy S5 czy Note 3, czytając ten materiał na swoich telefonach kupionych za bardzo wysoką cenę, jakoś nie są zachwyceni i nie chcą uwierzyć w tak piękną historię.
Dziwne.