REKLAMA

Nakładka społecznościowa i asystent gracza to dobre połączenie? Sprawdzamy AMD Gaming Evolved


Aplikacja AMD Gaming Evolved zadebiutowała ponad pół roku temu, będąc naturalną odpowiedzią na działania konkurencji, w postaci GeForce Experience. Od tego momentu asystent gracza znacząco się rozwinął, ja z kolei sprawdzam, czy na tyle, aby program stał się moim towarzyszem podczas codziennego grania na komputerze osobistym i laptopie.

11.08.2014 11.43
Sprawdzamy asystenta gracza AMD Gaming Evolved
REKLAMA
REKLAMA

Rozwiązania producenta czy tłum, który nie może się mylić?

W przeciwieństwie do GeForce Experience, AMD Gaming Evoled konfiguruje ustawienia graficzne w oparciu o miliony kont graczy i ich doświadczeń płynących z rozgrywki. Mamy więc postawione naprzeciwko siebie ustawienia dobierane na podstawie profili gier tworzonych przez twórców kart graficznych (Nvidia) oraz charakterystyczną dla ery Web 2.0, kolektywną, anonimową oraz zbiorową inteligencję, na podstawie której AMD Gaming Evolved odpowiednio konfiguruje opcje graficzne. Która z tych metod wydaje się bardziej skuteczna?

amd gaming evolved 7

Porównując działanie obu programów na sprzętach podobnej klasy, da się odczuć wyraźne różnice między doborem ustawień przez rywalizujących ze sobą komputerowych asystentów. Jako osoba preferująca płynność oraz możliwe stałą, wysoką ilość klatek na sekundę, przedkładam szybkość nad jakość. GeForce Expierience zawsze spisywało się na tym polu relatywnie dobrze. Asystent sprawiał, że moja rozgrywka najczęściej toczyła się miedzy widełkami 40 i 60 klatek na sekundę. Niestety, pomimo zaznaczenia moich preferencji dotyczących płynności, spadki fps’ów wciąż były odczuwalne.

Dla przeciwwagi, AMD Gaming Evolved jest w stanie zaoferować mi znacznie bardziej płynne doświadczenie. Oczywiście okresowe spadki klatek na sekundę zdarzają się również i tutaj, lecz tak zwane „dropy” są znacznie mniej widoczne niż w przypadku rozgrywki w oparciu o program konkurencji. Niestety, coś za coś. W porównaniu do GeForce Experience, AMD Gaming Evolved jest znacznie bardziej zachowawczym asystentem. Aplikacja często dobierała niższe ustawienia graficzne, z jedynie kilkoma wyjątkami (głównie gry MOBA).

amd gaming evolved 1

Muszę przyznać, że jestem zdziwiony. Chociaż sam przedkładam płynność nad graficzne wodotryski, zawsze wydawało mi się, że jestem w mniejszości. Skoro AMD Gaming Evolved opiera profile gier w oparciu o zbiorowe doświadczenia graczy, spodziewałem się nieco zawyżonych ustawień graficznych. Jak się okazuje, asystent zrozumiał moje potrzeby, nawet lepiej niż GeForce Expierience, chociaż opłaciłem to nieco gorszą jakością rozgrywki w wymiarze wizualnym.

Biblioteka gier od zawsze była bolączką wszystkich asystentów

Poza satysfakcją z optymalizacji ustawień graficznych, to właśnie bogactwo profili rozmaitych gier decyduje moim zdaniem o wyższości jednego asystenta nad drugim. Co charakterystyczne dla wszystkich programów tego typu, AMD nie popisuje się tak samo, jak rozwiązania konkurencji. Oczywiście za sprawą wcześniej wspomnianej „zbiorowej inteligencji” obsługiwanych jest znacznie więcej tytułów niż w przypadku GeForce Experience. Nie oznacza to, że jest idealnie.

amd gaming evolved 2

Mniej więcej połowę. Tyle posiadanych przeze mnie produkcji jest w stanie obsłużyć AMD Gaming Evolved, ale tylko wyłączając z tego grona produkcje niezależne i część klasyków z Good Old Games. W przeciwnym przypadku liczby wyglądałyby znacznie gorzej. Nawet połowa obsługiwanych gier to dla mnie jednak stanowcza za mało. Rozumiem, gdyby Gaming Evolved nie miało mi nic do zaoferowania przy grach Indie, ale takie produkcje jak Guild Wars 2 czy najnowszy Splinter Cell to już lekka przesada. AMD faktycznie może pochwalić się większą biblioteką profili gier niż konkurencja, ale to stale za mało, aby zaspokoić zróżnicowane gusta i potrzeby wszystkich komputerowych graczy. Gaming Evolved idzie w dobrym kierunku, znacznie szybciej niż GeForce Experience, ale do mety wciąż jest daleko.

Każdy asystent musi być nijaki i ociężały?

To, w czym AMD Gaming Evolved jest niemal bliźniaczo podobne do konkurencji, to na pewno nijaki wygląd aplikacji oraz jej ociężałość i niska responsywność. Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego profesjonalne programy kierowane do komputerowych graczy muszą wyglądać jak kalki Steama. Samemu interfejsowi trudno jednak odmówić funkcjonalności oraz prostoty. Gdybym miał jednak wskazać zwycięzcę na płaszczyźnie wyglądu samej aplikacji, bez wątpienia byłoby to bardziej wygładzone, obłe i skromne GeForce Experience.

amd gaming evolved 5

O ile w przypadku komputerów nadających się do rozgrywki korzystanie z menu programu jest znośne, tak podczas używania AMD Gaming Evolved na laptopach przeznaczonych do grania w League of Legends ciężkiej, biurkowej pracy komfort korzystania jest o wiele niższy. Aplikacja lubi reagować z opóźnieniem i czasami każe czekać na siebie po kilka sekund z otwarciem nowego okna. Warto również zajrzeć w opcje i wyłączyć wiele dodatkowych funkcji, opierających się na stałym monitorowaniu naszych poczynań. Dopiero wtedy program nabiera oddechu na słabszych sprzętach, dając ze sobą wytrzymać w miłej atmosferze.

Elementy społecznościowe oraz nagrody odróżniają AMD Gaming Evolved od konkurencji

AMD Gaming Evolved powstało we współpracy ze społecznością graczy Raptr. Producenci aplikacji zaimportowali cały dorobek dużego community do swojego dzieła, integrując je z asystentem komputerowego gracza. Dzięki temu za pomocą programu AMD jednym kliknięciem znajdziecie się w hubie ulubionej gry, w którym gracze wymieniają się zdjęciami, toczą dyskusje oraz pomagają sobie nawzajem. Naprawdę przydatna sekcja, zwłaszcza, kiedy toczy się boje w grach MMO bądź MOBA. W nich non stop coś się dzieje. Wtedy dokładnie omawiana jest każda aktualizacja, każda nowa postać czy każda strategia. Trudno nie być na bieżąco.

amd gaming evolved 4

Nagrody przyznawane za korzystanie z AMD Gaming Evolved – to już zupełne novum w świecie raczkujących asystentów. Co ciekawe, do zgarnięcia są nie tylko wirtualne elementy z gier komputerowych, takie jak paczki z walutą bądź ekskluzywne przedmioty. Asystent AMD pozwala na wygranie karty graficznej jak i gry komputerowej. Oczywiście ilość punktów potrzebna do uzyskania takiego przedmiotu jest odstraszająca, ale te zarabiasz między innymi grając w same gry, więc hej – tak czy inaczej spędzałbyś czas zbierając punkty. Przyjemne z pożytecznym.

Ów punkty przyznawane są nie tylko za rozgrywkę, ale również za korzystanie z profilowania ustawień graficznych gier, udzielanie się w społeczności graczy czy nawet samą rejestrację (można używać konta Steam, rewelacyjna sprawa). Miły dodatek, który bardzo szybko będziemy mogli przekuć na pierwsze, wirtualne nagrody w popularnych grach MMO czy MOBA.

amd gaming evolved 3

Mamy zwycięzcę?

AMD Gaming Evolved bez wątpienia pozwala na więcej, niż konkurencyjne GeForce Experience. Powstaje pytanie, czy wszystkie dodatkowe możliwości są nam potrzebne. Czat, nakładka interfejsu w czasie samej gry, nagrywanie do 20 minut rozgrywki, integracja z Twitch.tv, częściowa integracja ze Steam, a nawet PSN oraz Xbox Live, społecznościowe środowisko, galerie zrzutów ekranu, dyskusje – to wszystko ciekawe i najczęściej niedostępne u konkurencji opcje, ale te nie stanowią o wielkości asystenta komputerowego gracza.

O jego wyższości świadczy satysfakcja z doboru odpowiednich ustawień graficznych oraz biblioteka wspieranych tytułów. Na tym polu obu czołowym asystentom wciąż pozostaje wiele do nauczenia. Praktycznie za każdym razem byłem w stanie nieco ulepszyć jakość wyświetlanej grafiki przy zachowaniu tej samej liczby klatek na sekundę. Program nigdy nie dobierze ustawień tak dobrze, jak ty sam. Powstaje jednak pytanie, czy masz czas, aby bawić się dziesiątkami suwaków.

REKLAMA

Jeżeli nie, AMD Gaming Evolved spełnia powierzone mu zadanie. Największą bolączką aplikacji jest biblioteka wspieranych gier, chociaż ta i tak jest większa, niż w przypadku konkurencji. Ilościowe wykorzystanie zbiorowej inteligencji zdało egzamin, natomiast cała reszta możliwości to dodatki, które pokazują, że w komputerowych asystentach tkwi znacznie większy potencjał, niż aktualnie może się to nam wydawać.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA