Telewizja Polska już testuje 4K - co to oznacza dla nas?
TVP przeprowadza testy 4K. Brzmi dumnie i perspektywicznie. Nie ma jednak powodów do zachwytów, do startu regularnego kanału, szczególnie nad Wisłą jeszcze daleko.
Jak donoszą wyspecjalizowane media satkurier.pl oraz sat-charts.eu w ośrodku TVP Technologie przeprowadzono pierwsze większe testy odbioru i dalszego przekazania sygnału 4K. Telewizja Polska przeprowadziła odbiór demonstracyjnego materiału z satelity Eutelsat, gdzie obraz UHD nadawany jest w czterech częściach, połączyła go w całość, zakodowała HEVC i przesłała wewnątrz własnej sieci.
To początkowe próby sprzętowe i zapewne będą one dalej trwały, tak, aby technicznie za parę miesięcy nadawca był gotowy do przesyłu treści w ultrawysokiej rozdzielczości.
Dla nas, widzów na razie to jednak nic nie znaczy. Szybkiego debiutu kanału 4K od TVP, TVN czy Polsatu nie należy się spodziewać. Chociażby dlatego, że regularnego nadawania 4K nie ma jeszcze nikt na świecie. O ile filmowe archiwum 4K jest pełne, to treści pod typową telewizyjną ramówkę jeszcze nie ma.
Start 4K zapewne będzie odbywał się podobnie jak w przypadku HD. Początkowo będą to jeden-dwa kanały na kraj, na których zobaczymy miks programów sportowych, dokumentalnych i filmowych. Nieco później powstaną kanały tematyczne w 4K właśnie o takiej tematyce, a w dalszej kolejności pojawią się kanały ogólnotematyczne i odpowiedniki 4K już nadawanych kanałów, gdzie 4K będzie przeplatało się z upscalem z HD.
Ile to potrwa? Trudno jest dziś oszacować, jak szybko będzie postępować wdrożenie 4K w telewizji. Pod względem sprzętu obniżka cen następuje szybciej niż w przypadku HD. Należy jednak pamiętać, że HD wchodziło praktycznie równocześnie z odbiornikami LCD i plazmowymi. Pierwsze odbiorniki HD Ready pojawiły się w 2000 roku, natomiast pierwszy kanał HD w Polsce rozpoczął nadawanie w 2006 roku. Od wejście do sprzedaży pierwszych telewizorów 4K na jesieni miną dwa lata i wydaje się, że okres dwóch kolejnych będzie wystarczający do debiutu kanałów telewizyjnych.
Co powinno być pierwsze jajko czy kura?
Po co telewizory 4K, skoro nie ma czego oglądać? - to jedno z standardowych pytań. W tym tekście wychodzę jeszcze z założenia, że nie będzie co oglądać w ramach linearnej telewizji przez kolejne dwa lata.
Jednak zapewne gdyby było odwrotnie, posypałyby się też odwrotne komentarze - po co kanał telewizyjny gdy nikt nie posiada takich telewizorów? Zresztą nadawcy popełnili już ten błąd przy 3D. Rychło po debiucie pierwszych telewizorów wprowadzili pierwsze stacje. Życie jednak szybko zweryfikowało trójwymiar w okularach. W przypadku 4K starają się więc zachować pewną powściągliwość. Jednocześnie jednak sytuacja z 3D nie będzie mieć tutaj swojej powtórki. 4K jest naturalną ewolucją z HD. Natomiast 3D zmuszało do zakładania okularów, przełączania telewizora w tryb 3D i produkcji dedykowanych treści. W przypadku 4K, poza nowymi treściami, mamy jeszcze bogate, filmowe archiwum.
Testy TVP nie zwiastują na razie nic. Nawet nie pokazują jakość szczególnie innowacyjności Telewizji Polskiej. Na kanały w 4K jeszcze poczekamy, to jednak nie sprawia, że należy negować sens ultrawysokiej rozdzielczości. Ta prędzej czy później do nas zawita.
---
Zdjęcia pochodzą z Shutterstock