Szykuje się kolejna gra dla fotografów - zobacz nowe możliwości The Last of Us na PS4
Pamiętacie smartfony bohaterów gry GTA V? Pozwalały one wykonywać zdjęcia w wirtualnym świecie gry, co natychmiast zostało podchwycone przez fanów fotografii. Tym razem czeka nas podobna niespodzianka od studia Naughty Dog, które w długo oczekiwanej grze The Last of Us Remastered wprowadzi tryb "Photo Mode".
Kiedy przechodziłem grę The Last of Us na PlayStation 3, bardzo brakowało mi możliwości robienia screenów. Wirtualne lokacje zniszczonego i porastającego zielenią świata były tak dopracowane i ładne, że podczas gry mimochodem zatrzymywałem się, by je podziwiać.
W takich momentach wychodzi moja fotograficzna natura, gdyż ładny obrazek po prostu chciałbym zachować na później. Chociażby po to, by móc go ustawić na tapetę, lub by przypomnieć sobie imponujący widok bez potrzeby przechodzenia gry na nowo. Niestety, twórcy The Last of Us nie przewidzieli możliwości zapisywania screenów bez użycia dodatkowych sprzętów do przechwytywania obrazu z konsoli.
Na szczęście w reedycji The Last of Us Remastered, która wielkimi krokami zmierza na konsole PS4, twórcy postanowili naprawić ten błąd. I to jak!
Szczęśliwi posiadacze PlayStation 4 będą mogli cieszyć się w TLOU:R nie tylko znacznie ładniejszą grafiką, ale również zupełnie nowym trybem o nazwie „Photo Mode”. Będzie to bardzo rozbudowane menu pauzy, w którym dostaniemy do dyspozycji kilka, całkiem zaawansowanych, narzędzi.
Wbudowany w The Last of Us Remastered tryb „Photo Mode” ma możliwości porównywalne z zaawansowaną mobilną aplikacją do obróbki zdjęć.
Grę będzie można spauzować w dowolnym momencie (poza cutscenkami), po czym będziemy mogli ustawić kadr poprzez zmianą położenia kamery. Możemy ją wychylać na boki, przesuwać, zbliżać i oddalać, a nawet przekręcać w bok, czyli pochylać kadr. Jeżeli chcemy, obraz będziemy mogli niemal dowolnie przybliżać, co pozwoli skupić się na wybranym detalu sceny.
Tak przygotowany kadr będziemy mogli „obrobić”. Najciekawiej wygląda możliwość zmiany głębi ostrości w ujęciu, co pozwoli rozmyć tło i wyeksponować pierwszy (lub wręcz przeciwnie – np. ostatni) plan. Kadr będziemy mogli także rozjaśniać i przyciemniać. Na zdjęcie można będzie nałożyć filtry kolorystyczne, ramki, winietę, oraz filmowe ziarno.
Tak przygotowane zdjęcie można będzie zapisać poprzez przycisk „Share” na kontrolerze. Zdjęciem można będzie podzielić się także w sieciach społecznościowych.
Gratka dla fanów fotografii i gier
Tryb „Photo Mode” z TLOU:R bardzo kojarzy mi się z możliwością wykonywania zdjęć w grze GTA V, choć pomiędzy zdjęciami z obu gier widać duże różnice. Rockstar jak zwykle postawił na pastisz i szyderę – kiedy w grze robiliśmy zdjęcie, postać zatrzymywała się, wyciągała z kieszeni smartfon i naprawdę fotografowała. Można było nawet wykonać wirtualne selfie.
Rockstar poszedł krok dalej i umieścił w swojej grze cały serwis Snapmatic, wzorowany na Instagramie (podobnie jak np. Lifeinvader był wirtualnym odpowiednikiem Facebooka). Cały żart polegał na tym, że fotografie z gry umieszczone w Snapmaticu można było oglądać na stronie tego serwisu w prawdziwym świecie. W ten sposób powstały całe galerie, a nawet blogi fotografów ulicznych, którzy chwalili się najlepszymi kadrami z gry.
The Last of Us jest grą dalece bardziej poważną, więc tryb zdjęciowy musiał zostać zaimplementowany w zupełnie inny sposób. Trudno wyobrazić sobie, by Joel zatrzymywał się pośród zarażonych i wyciągał aparat. Już sama koncepcja aparatu nie miałaby większego sensu w sytuacji, gdy w świecie zrujnowanym przez zarazę brakuje podstawowych rzeczy do przeżycia. Wobec tego rozbudowane menu pauzy wydaje się być dobrym wyborem.
Mam nadzieję, że ten „zdjęciowy” trend utrzyma się na dłużej. Już teraz do niektórych atrakcyjnie wizualnych gier na PS4 twórcy dodają specjalne tryby zdjęciowe, tak jak np. w przypadku gry InFamous: Second Son.
A ja nie mogę pozbyć się mieszanych odczuć. Z jednej strony chciałbym mieć te nowinki na moim PS3, a z drugiej strony wiem, że wtedy spędzałbym w grze znacznie więcej czasu, niż powinienem.