REKLAMA

O tym jak Unia Europejska załatwiła nam tani roaming - miało być pięknie a wyszło jak zwykle

Zgodnie z dyrektywą UE od 1 lipca powinniśmy móc skorzystać z alternatywnego dostawcy usług roamingowych. O szczegółach wdrażanych zmian i o tym, jak odczują je abonenci można było przeczytać na łamach Spider’s Web. Polscy operatorzy informowali, że dziś poznamy listę ARP (ang. Alternative Roaming Provider). Co z tego wyszło?

01.07.2014 19.33
Tani roaming w Unii Europejskiej to fikcja
REKLAMA

Właściwie nic...

REKLAMA

Odwiedzając stronę internetową dowolnego polskiego operatora widzimy podobną informację: dotychczas nie podpisano umów między operatorami a ARP lecz kiedy tak się stanie, pojawi się stosowna wiadomość na stronie.

ARP w Play
Screen pochodzi ze strony play.pl

Poprosiliśmy o więcej informacji przedstawiciela Orange:

... oraz Plusa:

... jak i Play:

Zaś przedstawiciele T-Mobile nabrali wody w usta i nie odpowiedzieli na nasze pytania.

Jak się okazuje, do tej pory żaden z naszych operatorów nie zawarł odpowiedniej umowy umożliwiającej skorzystanie z alternatywnego dostawcy usług roamingowych. Wiemy, że wśród europejskich operatorów infrastrukturalnych występuje małe zainteresowanie świadczeniem tego rodzaju usług. Nie możemy więc spodziewać się, że w najbliższym czasie obniżymy koszty rozmów za granicą dzięki ARP. Aktualnie, między operatorami trwają rozmowy dotyczące wprowadzenia ofert roamingowych przez alternatywnych dostawców, jednak są one na wstępnym etapie.

Co jest przyczyną zaistniałej sytuacji?

Głównym winowajcą wydaje się być Unia Europejska, która zmusiła operatorów krajowych do zainwestowania wielomilionowych sum w celu dostosowania się do skomplikowanej technologii, dzięki której idea ARP mogła zostać wcielona w życie, by po chwili ogłosić, że do grudnia 2015 roku roaming ma zniknąć całkowicie. Doprowadziło to do sytuacji, w której konieczność przeprowadzenia inwestycji i podjęcie ryzyka związanego ze świadczeniem usług roamingowych w innym kraju stała się nieopłacalna.

W konsekwencji, nikt nie chce być operatorem ARP, gdyż czas pozostały do likwidacji roamingu jest zbyt krótki, aby możliwe było osiągnięcie wymiernych korzyści z podjętych inwestycji.

Unia Europejska Roaming

Inną kwestią są wymogi formalne, które muszą spełnić przedsiębiorcy telekomunikacyjni, aby uzyskać pozwolenie na prowadzenie działalności w naszym kraju. W Polsce jest to uregulowane w Prawie Telekomunikacyjnym, zgodnie z którym operator działający w jednym z krajów UE chcący świadczyć usługi dla polskich abonentów musi złożyć wniosek o wpis do rejestru w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej.

Przyczyną tej sytuacji może być również niska atracyjność polskiego rynku telekomunikacyjnego w oczach operatorów zagranicznych. Wynika to m.in. z niewielkiej liczby Polaków mogących sobie pozwolić na dłuższy urlop za granicą w porównaniu do krajów Europy zachodniej. Wiążą się tym przewidywane niższe wpływy z tytułu korzystania z usług roamingowych. Dodatkowo, polskiego klienta łatwiej jest zdobyć niską ceną niż wysoką jakością, więc ARP wybierze rynek, na którym zarobi więcej niż u nas.

ARP roaming

Zaznaczę również, że brak zainteresowania polskim rynkiem ze strony zagranicznych operatorów jest z pewnością korzystny z punktu widzenia krajowych dostawców. Po pierwsze, korzystanie z ARP zmniejsza wpływy operatora macierzystego wiążące się z korzystaniem z roamingu. Po drugie, ewentualne problemy techniczne lub formalne wynikające ze współpracy abonenta z alternatywnym operatorem bezpośrednio przełożyłyby się na stosunek klienta wobec swojej krajowej sieci.

Co dalej?

Pozostaje nam czekać do grudnia 2015 roku na całkowitą likwidację roamingu. Chyba, że do tego czasu któryś z operatorów zagranicznych uzna, że Polska jest na tyle atrakcyjnym rynkiem, na którym warto zainwestować.

Na koniec dodam, że pojawiają się głosy mówiące, że całkowita likwidacja roamingu do grudnia 2015 roku jest w chwili obecnej jedynie możliwa w teorii, ponieważ w praktyce oznaczało by to konieczność dopłacania do interesu przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych.

REKLAMA

Współpraca: Mateusz Nowak

Zdjęcia pochodzą z serwisu Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA