W 704 dni wokół... słońca
Istnieją planety, których obieg wokół swojej gwiazdy macierzystej trwa jeszcze dłużej. Teleskop Keplera, zajmujący się poszukiwaniem planet pozasłonecznych, wykrył jednak coś bardzo interesującego.
Teleskop Keplera niestrudzenie poluje na kolejne planety krążące wokół innych słońc od naszego. I może się pochwalić niemałymi sukcesami: za jego pomocą wykryto już około 1800 pozasłonecznych planet, a niektóre z nich stanowią fascynujący obiekt dalszych badań i rozważań.
Tym razem Kepler odkrył planetę, która sama w sobie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest jednak bardzo istotna dla przyszłości samego teleskopu. Okazuje się bowiem, że jego możliwości wykraczają poza te, którymi mógł pochwalić się do tej pory.
Misja Keplera rozpoczęła się w 2009 roku. Jego pierwszym zadaniem było odnalezienie planet podobnych do naszej w gwiazdozbiorze Lutni. Na tym jednak nie poprzestano, a dzięki jego nadal trwającej misji naukowcy ustalili, że jedna na pięć gwiazd podobnych do naszego Słońca posiada co najmniej jedną ziemskopodobną planetę. Kepler wykrywa owe planety tak zwaną metodą tranzytową, analizując światło pochodzące od innych gwiazd i zmiany, jakie w nim zachodzą, gdy obce ciało (czytaj: planeta) przesłania część tarczy obcego słońca.
Ta metoda ma jednak jedną wadę: sprawdza się szczególnie dobrze w przypadku planet dużych rozmiarów, orbitujących nieopodal macierzystej gwiazdy. Nowoodkryta planeta Kepler-421b daje jednak nadzieję, że możliwości jakie daje nam ów teleskop są znacznie większe.
Oddalony, mroźny świat
Niestety, słońce Keplera-421b jest mniej jasne i chłodniejsze od naszego Słońca. Planeta ta znajduje się 177 milionów kilometrów od swojej gwiazdy. By przełożyć tę odległość na coś zrozumiałego: gdyby owa planeta była w naszym Układzie Słonecznym, znajdowałaby się pomiędzy Ziemią i Marsem. Kepler-421b rozmiarem przypomina nasz Uran, ale jest od niego znacznie cieplejszy: średnia temperatura na planecie to -93 stopnie Celsjusza.
Rok na planecie Kepler-421b wynosi 704 dni. To oznacza, że właśnie odkryto planetę pozasłoneczną o najdłużej trwającym obiegu wokół swojej gwiazdy i położoną względnie daleko od niej.
Jak przyznają sami naukowcy, jej odkrycie to niezły fuks. Dodają jednak, że to daje nadzieje na kolejne tego typu odkrycia.
Źródło: Cornell University Library. Znalazłem na: Science Recorder