Ta technologia sprawi, że smartfony będą jeszcze cieńsze
Choć w dzisiejszym świecie chyba nikt nie narzeka na grubość urządzeń mobilnych, to i tak punktem honoru każdego producenta jest stworzenie jak najcieńszego smartfonu. Smukłość urządzenia nadal jest wyznacznikiem klasy i stylu. Już niedługo smartfony mogą być jeszcze cieńsze za sprawą zupełnie nowej technologii elektrochemicznych źrenic, które zastąpią przysłonę w aparacie.
Właściwie przy każdej premierze nowych flagowych smartfonów producenci chwalą się coraz cieńszymi obudowami. Sytuacja zaczyna przypominać świat top modelek – odchudzanie stało się sztuką dla sztuki, choć wcale nie jest już potrzebne. A wręcz przeciwnie. Coraz częściej słyszy się głosy rozsądku, że użytkownicy z chęcią kupiliby nieco grubsze urządzenie, które w zamian pomieści większą baterię.
Trendy jednak nie podążają za logiką i zdrowym rozsądkiem, dlatego niebawem powinniśmy zobaczyć jeszcze cieńsze urządzenia.
Aparat jak źrenica?
Czy zastanawiałeś się jakie podzespoły smartfona decydują o jego grubości? Bardzo często decydującym elementem jest moduł aparatu. Wygląda on jak sześcienna kostka, która w przekroju jest upakowana do granic możliwości przez elektronikę i szklane soczewki. Takie moduły aparatu niebawem mogą odejść w zapomnienie.
Mają je zastąpić nowoczesne „chemiczne źrenice”, opracowane przez badaczy z Uniwersytetu Kaiserslautern. Jest to rozwiązanie, które ma zastąpić tradycyjne przysłony składające się z metalowych listków, a jednocześnie ma uprościć konstrukcję optyczną aparatów w smartfonach.
Ta przysłona ma tylko 55 mikrometrów grubości!
Naukowcom udało się stworzyć nowoczesną, elektrochemiczną wersję przysłony. Składa się ona z dwóch współcentrycznych pierścieni umieszczonych między dwiema warstwami szkła. Pierścienie potrafią zmieniać swój stopień przezroczystości w zależności od panujących warunków.
Pierścienie są zbudowane ze specjalnego polimeru PEDOT:PSS który pod wpływem napięcia elektrycznego potrafi zmieniać swoją przezroczystość. Jest to zupełnie nowe podejście do mechanizmu przysłony. W standardowych przysłonach zmienia się wielkość otworu przez który wpada światło. W przypadku nowej „chemicznej źrenicy” może zmieniać się nie tylko wielkość otworu, ale także stopień przepuszczalności samej przysłony. Zapowiada się obiecująco!
Nowy typ przysłony powinien szczególnie przypaść do gustu bardziej zaawansowanym fotografom. Obecnie ogromna większość smartfonów nie pozwala na kontrolę nad przysłoną – jest ona zawsze w pełni otwarta i przeważnie nawet nie posiada listków do przymykania otworu. W związku z tym fotograf traci jedno z podstawowych narzędzi kontroli ekspozycji znane z bardziej zaawansowanych aparatów.
Przysłona oparta o PEDOT:PSS pozwoli kontrolować poziom światła, co przełoży się na jeszcze większą kontrolę nad zdjęciem.
Na nowy typ przysłony będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Prace naukowców nie opuściły jeszcze laboratoriów, ale już teraz badacze uważają, że ich technologia rozwija się bardzo szybko, a testy wypadają pomyślnie. Mimo wszystko do masowej produkcji jeszcze długa droga.
Chętnie zobaczyłbym ten rodzaj przysłony nie tylko w smartfonie, ale i w dużym aparacie.