REKLAMA

Plus ma kłopot - właśnie unieważniono przetarg na częstotliwość 1800 MHz, na której działa Internet LTE

Plus ma problem. Lider rynku LTE w Polsce właśnie stracił – przynajmniej teoretycznie - prawa do częstotliwości 1800 MHz, które zdobył w 2007 roku. Wczoraj sąd unieważnił przetarg – jak informuje Parkiet, który teraz trzeba będzie powtórzyć.

09.05.2014 07.47
Maszt LTE
REKLAMA

W 2007 roku odbył się przetarg na częstotliwość z zakresu 1800 MHz. Wygrały CenterNet i Mobyland (dzisiaj grupa Midas), które zapłaciły za prawo do korzystania z tego pasma około 220 mln zł. W przetargu tym nie wzięto pod uwagę oferty Polskiej Telefonii Cyfrowej (dzisiaj T-Mobile), ponieważ na jednej ze stron, która została podpisana przez uprawnioną osobę, zabrakło zwykłej parafki.

REKLAMA

Sprawa miała swój finał w sądzie, który uznał to uchybienie ze strony Polskiej Telefonii Cyfrowej za mało istotne.

Jednak Urząd Komunikacji Elektronicznej nie anulował przetargu w całości, a jedynie w jego części. Oferta dzisiejszego T-Mobile została dopuszczona do konkursu, ale w rezultacie wyniki przetargu w ogóle się nie zmieniły. I tak wygrały go CenterNet oraz Mobyland. Z takim postępowaniem nie zgadzali się prawnicy T-Mobile, którzy twierdzili, że artykuł 118 ust. 1 Prawa telekomunikacyjnego sprzed nowelizacji wyraźnie mówi, że przetarg musi być unieważniony w całości. Odmiennego zdania byli specjaliści UKE.

Ten spór także postanowiono rozwiązać w sądzie. W maju 2012 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał wyrok – przetarg nie mógł być anulowany w części. Jeśli już, to musiał być anulowany w całości. UKE, Mobyland i CenterNet złożyły wniosek o kasację tego wyroku. Wczoraj (8 maja) Naczelny Sąd Administracyjny oddalił kasację i zasądził zwrot kosztów procesowych na rzecz T-Mobile Polska.

Nie ma jednak co liczyć na to, że sprawa szybko znajdzie swój finał, zostanie rozpisany nowy przetarg i wyłoniony nowy lub ten sam zwycięzca.

Co prawda wyrok sądu wyraźnie daje do zrozumienia, że przetarg należy unieważnić i go powtórzyć. Jednak grupa Midas najprawdopodobniej zrobi wszystko, aby zatrzymać prawa do pasma w zakresie 1800 MHz, co może wydłużyć postępowanie na kilka lat. Prawnicy twierdzą także, że sieć Plus cały czas będzie jeszcze korzystać z częstotliwości, ale nie wiadomo jak długo. Wszystko ma zależeć od reakcji Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a że ten znajdował się wśród oskarżonych przez T-Mobile, to pewnie nie będzie się spieszył z wprowadzaniem wyroku w życie.

Grupa Midas już wcześniej zapowiedziała też, że jeśli straci prawa do częstotliwości 1800 MHz, to będzie domagać się odszkodowania od Skarbu Państwa.

I nie ma co się temu dziwić, bo oni akurat w tej sprawie najmniej zawinili. Złożyli swoją ofertę przetargową, wygrali, po 7 latach okazuje się, że przetarg musi być unieważniony i to nie z ich winy, a urzędu, który go przeprowadzał. Mogę się tylko domyślać, jak wściekły musi być teraz Zygmunt Solorz-Żak.

Sieć Plus jako pierwsza wprowadziła w Polsce sieć LTE i można uznać ją za lidera w tym zakresie. Teraz kilkuletnia praca praktycznie została zniweczona. I wyobraźmy sobie, że rozpisany zostaje nowy przetarg i Plus go przegrywa. Co w takiej sytuacji ma powiedzieć swoim klientom? „Sorry, ale nie z naszej winy musimy wam wyłączyć LTE. Taki mamy klimat”?

Pana Janka, czy Pani Halinki nie obchodzą przetargi i sądowe batalie między operatorami i urzędami. Oni zapłacili za usługę i chcą ją mieć. Dlatego utrata częstotliwości 1800 MHz może być dla Plusa nie tylko ciosem finansowym, ale i wizerunkowym.

REKLAMA

Co prawda zgodnie bowiem z przepisami Prawa telekomunikacyjnego rezerwacja częstotliwości jest postępowaniem odrębnym od przetargu, ale wypowiadający się w tej kwestii specjaliści i prawnicy twierdzą, że Grupa Midas, a więc pośrednio Plus i Cyfrowy Polsat właśnie stracili prawo do pasma 1800 MHz. Decyzja w tej sprawie ma zostać ogłoszona w najbliższym czasie.

Zdjęcie pochodzi z Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA