Bang & Olufsen zaprezentował BeoVision Avant, telewizor za 24 tys. zł, który będzie smart... jak dokupisz sobie Apple TV
Bang & Olufsen w swoich mediach społecznościowych na długo przed premierą nowego telewizora podsycał atmosferę. Rewolucji nie ma jest za to dobry design. Design i Apple TV.
BeoVision Avant to nazwa pierwszego telewizora 4K od duńskiego producenta luksusowego sprzętu RTV. To firma, która stawia na wysoką jakość dźwięku oraz przede wszystkim na wzornictwo. W sposobie wykończenia swoich produktów są mistrzami, podobnie jak w równie astronomicznych cenach. W przeciwieństwie do niemieckiego Loewe wyspecjalizowanego w telewizorach poszli w dźwięk, a audiofilów na świecie nie brakuje, więc i na brak popularności firma nie może narzekać.
Nowy telewizor wygląda oszałamiająco. Zresztą tego właśnie należało od B&O oczekiwać. To stylistyczny majstersztyk i dzieło sztuki. Problem w tym, że w dzisiejszych czasach także zwykłe telewizory są już niczego sobie. Z jakiego powodu mam zapłacić 24 tys. zł za 55-calowy BeoVision Avant i dodatkowe 6 tys. zł za podstawkę, gdy Sony 55X9 z równie ciekawym wzornictwem, bardzo dobrymi głośnikami kosztuje 10 tys. zł, a na rynku mamy jeszcze nowe zakrzywione telewizory Samsunga?
Bang&Olufsen jest czystym snobizmem i w tej kategorii nie ma sobie równych. Czasy gdy za wzornictwo trzeba było dopłacać skończyły się wraz z nastaniem ery iPoda. Apple doskonale pokazało, że dobre wzornictwo ma być standardem, a nie produktem premium.
Wdzięku Avantowi z pewnością nie można odmówić, szczególnie gdy jest pokazany na obrotowej podstawce, za którą producent każe dopłacić 1,995 dol. Telewizor ma wbudowany soundbar, a dodatkowo można podłączyć do niego bezprzewodowo system głośników od B&O. Telewizor ten ponoć ma oferować też na starcie świetną jakość dzięki pre-kalibracji w fabryce.
W telewizorze znajdziemy też skromną platformę smart TV z aplikacjami Spotify i Deezer, jeśli chcemy więcej to z tyłu znajdziemy miejsce na montaż Apple TV oraz dysku twardego do nagrywania. W zestawie znajdziemy też świetnie wyglądający pilot z dodatkowymi przyciskami, które możemy sami zdefiniować. Problem z tym, że BEOREMOTE ONE wykonany z aluminium już ze zdjęć wygląda całkowicie nieergonomicznie. Zapewne będzie dobrze wyglądał na stole kawowym w naszym uroczym domu, ale o wygodnym chwycie możemy zapomnieć.
Nie wątpię w to, że B&O Beovision Avant znajdzie nabywców, być może także w naszym kraju. Nie ma tu jednak jakiejkolwiek innowacji. Mamy stylistykę, którą doskonale znamy z wcześniejszych produktów firmy, mamy ceny znacząco przewyższające to co już jest na rynku i mamy wreszcie zwykły telewizor, który robi się smart dopiero gdy wmontujemy w niego Apple TV. Wykrzywiony Samsung jest o 11 tys. zł tańszy, a wdzięku mu nie można odmówić, A LG także z soundbarem za 6844 zł też do brzydkich nie należy.
Przykro mi Bang&Olufsen, ale dobry design to już standard, a nie luksus.