Co ma Apple, czego jeszcze nie ma Samsung? Na pewno nie jest to Milk Music
Co ma Apple, czego jeszcze nie ma Samsung?
Jeszcze niedawno na to pytanie mogliśmy łatwo odpowiedzieć. Apple rozkładało na łopatki Samsunga i Androida pod wieloma względami.
Porządne, hi-endowe, smartfony i tablety. Sklep z milionami aplikacji. Platforma z muzyką i filmami. Własna chmura. Własny komunikator mobilny. To wszystko od dłuższego lub krótszego czasu ma Apple.
Jak na tym polu wypada androidowy lider rynku smartfonów - Samsung? Całkiem nieźle. Zobaczcie sami:
- Hi-endowy smartfon - jest np. Galaxy S4/5 lub Note 3
- Porządny tablet - jest np. Galaxy Note 8.0
- Sklep z aplikacjami - jest. A w zasadzie są, bo obok Google Play stoi Samsung Apps
- Sklep z muzyką i filmami - własnego brak, ale od czego są partnerzy.
- Własna chmura - własna może nie, ale jest. Bbackup danych można robić na koncie Google, a klient kupujący Samsunga z górnej półki dostanie też trochę darmowych gigabajtów na Dropboksie
- Własny komunikator - jest ChatON
Samsung prezentuje Milk Music!
Koreańczykom ewidentnie brakuje własnej platformy z muzyką i filmami. Oczywiście sklep Google umożliwia w wielu krajach zakup książek, muzyki oraz filmów. Jednak Samsung pokazuje od jakiegoś czasu, że to co jest od Google’a nie zawsze mu wystarcza. Dlatego też zdublował funkcję komunikatora, dodał własny sklep za aplikacjami, a teraz uruchomił nową aplikację muzyczną.
Serwis Thenextweb poinformował o pojawieniu się w sklepie Google pozycji Milk Music. To samsungowa aplikacja o funkcjonalności radia internetowego.
Produkt przygotowano z myślą o posiadaczach smartfonów Galaxy S III, Galaxy S4 (w różnych wariantach, jak np. S4 mini), Note II oraz Note 3. Radio Milk Music gwarantuje nielimitowany dostęp do streamingu, a usługa wystartowała z około 200 zdefiniowanymi wcześniej stacjami. Użytkownicy mogą oczywiście tworzyć własne stacje radiowe, które będą personalizowane oraz synchronizowane pomiędzy urządzeniami.
Serwis Sammobile podając listę kompatybilnych urządzeń nie wspomina o tabletach Samsunga. Poinformowano jednak, że z czasem usługa zagości na kolejnych urządzeniach.
Ruch Samsunga jest jednocześnie ciekawy i... niepotrzebny.
Pomijam fakt, że usługa nie działa w Polsce i mogą korzystać z niej wyłącznie osoby mieszkające w Stanach Zjednoczonych. Nazwałem usługę Samsunga niepotrzebną, gdyż nie widzę sensu posiadania specjalnej aplikacji mobilnej, która działa tylko w trybie online. Gdyby usługa Milk Music pozwalała na przechwytywanie stacji do pamięci offline to co innego. Taką możliwość od dawna mam na Nokii Lumia i to właśnie na tym smartfonie słucham muzyki poza domem. Bez opłat mogę korzystać z trybu offline i tą funkcją Nokia Muzyka wygrywa.
Na co dzień korzystam jednak z Wimpa (mam tam abonament dla beta testerów usługi HiFi - streaming w jakości flac) i Spotify, w którym od grudnia nie opłacam abonamentu i czasem słucham reklam.
Rozumiem, że Samsung swoim ruchem chciał zbliżyć się do applowej usługi iTunes Radio i również dać swoim klientom jakąś ekskluzywną platformę muzyczną. Jednak w obecnej formie Milk Music ma tylko fajną nazwę i reklamę (film poniżej).
Pod względem funkcjonalności samsungowa usługa Milk Radio nie zawstydziła ani Muzyki od Nokii, ani iTunes Radia w urządzeniach Apple. Nie sądzę też, aby jakikolwiek użytkownik Spotify, Wimpa, Deezera, Pandory, czy Rdio zrezygnował z dotychczasowych rozwiązań na rzecz usługi, która działa tylko na telefonie.
Słabo.
Na deser obiecana reklama. Dobra reklama.