Medale Zimowych Igrzysk Olimpijskich jeszcze nie zostały rozdane, a Rosja już przegrała. W internecie
Wielkie firmy nie boją się manifestować wsparcia dla określonych postaw. Google mocno promuje tolerancję - swojego czasu stworzył serię filmów o pracownikach homoseksualistach, które miały za zadanie wesprzeć i zmotywować młodych ludzi. Dziś Google Doodle poświęcone jest wskazaniu problemu Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi - mieście, w którym według burmistrza nie ma żadnych homoseksualistów i w kraju, w którym wprowadzono tzw. prawo antygejowskie. I niech popadnę w banał, ale Google robi dobrze stojąc przy swoim stanowisku i cytując fragment Karty Olimpijskiej.
Zaraz posypią się na mnie gromy - wiem o tym, bo czytałam komentarze na stronach newsowych dotyczące wprowadzenia prawa antygejowskiego nakładającego kary za "propagowanie nietradycyjnych zachowań seksualnych". Kary te są wymierzane, na przykład dziennikarzowi który przeprowadził wywiad z homoseksualistą.
Nieważne jest tu przecież moje zdanie, raczej to, że Google wyjątkowo w tym przypadku trzyma się swoich postaw i ideologii.
Dla Rosji to cios, bo w końcu Google pokazał tę informację setkom milionów ludzi.
Jednak Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi wywołują mnóstwo kontrowersji jeszcze przed ceremonią otwarcia nie tylko z powodu prawa antygejowskiego. Internet zalała fala relacji z Soczi - prawdziwych i nieprawdziwych. Twitter, Facebook i serwisy społecznościowe trąbią o niedokończonych budowach, fuszerce, nieprzygotowaniu i przysłowiowym "malowaniu trawy na zielono". Wyśmiewanie warunków stało się wręcz swoistym sportem na Twitterze, gdzie obok zdjęć pochodzących z Soczi wrzucane są też stare, zabawne zdjęcia udające te z Soczi. Jednak z całości wyłania się obraz dosyć zabawny, zwłaszcza, że na głupim Twitterze konto @SochiProblems zbierające absurdy ma więcej obserwujących, niż oficjalne konto Igrzysk @Sochi2014.
Reakcja oficjeli była wspaniała. Powiedziano, że to celowe ataki i spisek dziennikarzy, a zastępca premiera zobrazował swoje racje dodając, że kamery umieszczone w łazienkach i prysznicach udowadniają, że wizytujący wcale nie są tacy cudowni.
Genialne.
Rosja ma problem z Internetem, który obserwuje i podłapuje wszystko, co dzieje się w Soczi.
Ceremonia otwarcia Igrzysk była komentowana na żywo, na żywo też pojawiały się wypunktowania wszystkich wpadek łącznie z nawiązującymi do nich memami i prześmiewczymi komentarzami.
Idę o zakład, że do zakończenia Igrzysk w Soczi internet będzie pękał w szwach od zabarwionych negatywne, stawiających Rosję w niekorzystnym świetle treści.
Chyba jeszcze żadne międzynarodowe wydarzenie nie miało tak dziwnego i negatywnego odbicia w sieci. Igrzyska w Londynie owszem, zbierały krytykę, ale w całkiem innym tonie.
I zastanawiam się, czy jest to kwestia tego, że Soczi faktycznie jest nieprzygotowane, czy może niezrozumienia Rosji i stereotypów, czy może faktycznie tego, że Rosja nie przygotowała się na to, że wielka pompa w celu budowania wizerunku zderzy się z okrutnym, ale wciąż mocno niezależnym internetem.
Zdjęcie początkowe pochodzi z XXII Winter Olympic Games - sochi2014.com