REKLAMA

Użytkownicy stworzyli nowe płyty główne do Nokii N900, aby nadal móc ich używać. Tak powstał projekt Neo900

Kiedy mówimy o nowych smartfonach i systemach operacyjnych, przeważnie myślimy o FireFox OS, Tizenie, ewentualnie Sailfish OS. Każdy z nich posiada swoje wady i przewagi nad konkurencją, ale patrząc na nie bez zagłębiania się w szczegóły widzimy praktycznie zawsze to samo – telefony z mniej lub bardziej otwartym systemem operacyjnym i raczej „zamkniętą” warstwą sprzętową. Czy w dzisiejszych czasach da się w ogóle stworzyć smartfon, który były otwarty pod każdym względem? I czy w ogóle ktokolwiek go potrzebuje?

Użytkownicy stworzyli nowe płyty główne do Nokii N900, aby nadal móc ich używać. Tak powstał projekt Neo900
REKLAMA

Sukcesy zespołu pracującego nad „następcą” Nokii N900 – Neo900, wskazują na to, że na obydwa pytania możemy odpowiedzieć twierdząco. Finansowany przez społeczność entuzjastów projekt, wbrew wątpliwościom, jakie towarzyszyły mu przy starcie, przekroczył już minimalną granicę potrzebną nie tylko do stworzenia działających prototypów (25 000 euro), ale także kolejną, wyliczoną na podstawie prawdopodobnej ceny 200 gotowych urządzeń. Oznacza to nic innego niż to, że gdyby w obecnej chwili rozpoczęto wysyłkę Neo900, mogłyby trafić one do ponad 214 osób (łącznie 47 105 euro).

neo900_linux
REKLAMA

Dokładną liczbę „sprzedanych” telefonów trudno jest w tym momencie określić ze względu na dowolną wysokość dotacji, która, o ile przekroczy 100 euro, przekłada się potem w 100% na wysokość rabatu na zakup telefonu. A urządzenie nie należy niestety do tanich – przy tej skali koszt szacuje się na co najmniej 500-700 euro, choć sprawę ratuje nieco fakt, że wszystko robione będzie nie w Chinach, ale w Niemczech. Jest to przy tym cena wyłącznie… płyty głównej oraz części niezbędnych do tego, aby zamontować ją w naszej starej N900. Jeśli natomiast chcemy otrzymać już gotowy komplet, musimy liczyć się z koniecznością dopłaty w wysokości 100-150 euro. Jak łatwo się domyślić, wersja gotowa, będzie po prostu płytą główną projektu zamontowaną w obudowie dla N900. Kiedy skończą się części dla N900 i nadal będzie zapotrzebowanie na Neo900, dopuszcza się nawet... skupowanie, rozbieranie istniejących modeli Nokii i umieszczania w ich wnętrzu odpowiedniej płyty głównej.

Jak na tak niszowy projekt w takiej cenie, uzbieranie niezbędnych środków wydaje się być wielkim sukcesem.

Dlaczego niszowy? Z dość prostego powodu. Neo900 nie ma stać się „zabójcą” iOS, Androida, BlackBerry, FireFox czy Windows Phone. To nie jest telefon, który będzie walczył o coraz większy udział w rynku i o serca (i portfele) przeciętnych użytkowników. Nie będzie pojawiać się w reklamach, nie znajdzie swojego miejsca w cennikach operatorów i nie zdominuje czołówek gazet czy nawet portali technologicznych. Odświeżona Nokia N900 ma trafić do bardzo niewielkiej (ale jak widać równie zdeterminowanej) niszy – miłośników kontroli praktycznie absolutnej nad swoim telefonem.

W Neo900 „otwarte” będzie bowiem właściwie wszystko. Zaczynając od tego, że w pełni udokumentowana będzie część sprzętowa, przez oczywiście w pełni odblokowany bootloader, a kończąc na otwartych sterownikach i możliwości dodania do płyty głównej własnych modułów. Jedyne wątpliwości w kwestii „wolnych sterowników” budzi moduł GSM, w którego przypadku żadne modyfikacje ze względów prawnych nie wchodzą w grę, układ graficzny, dla którego brak otwartych sterowników grafiki 3D oraz moduł WiFi, w przypadku którego nie został jeszcze wybrany konkretny model, w związku z czym nie wiadomo czy konieczna będzie instalacja „zamkniętego” oprogramowania. Większość z tych problemów da się jednak obejść – wsparcie 3D nie jest niezbędne do poprawnego działania systemu, natomiast jeśli martwimy się o naszą prywatności lubimy kontrolować działanie modułu GSM i mikrofonu, możemy w pełni kontrolować co i kiedy jest przesyłane pomiędzy tymi dwoma elementami. Możemy nawet całkowicie wyłączyć każdy z nich, a dodatkowo pojawiają się zapewnia o tym, że „modem będzie całkowicie odseparowany od RAM”.

Pod względem parametrów telefon nie zrobi na nikim najmniejszego wrażenia, szczególnie biorąc pod uwagę jego cenę.

neo900 parametry

Choć specyfikacja opartego na GTA04 Neo900 nie jest jeszcze w pełni ukończona, możemy spodziewać się zastosowania jednordzeniowego procesora TI DM3730 o taktowaniu 1 GHz, 512 MB lub 1 GB pamięci RAM, 1 GB pamięci NAND i 32/64 GB eMMC (oraz pamięci zewnętrzne), łączności LTE lub UMTS, oporowego ekranu o przekątnej 3,5” i rozdzielczości 800 x 480, akcelerometru, czujnika światła, czujnika zbliżeniowego, kompasu, żyroskopu, barometru i termometru, IR i USB 2.0 OTG. Z pozostałych podzespołów warto wymienić chociażby radio FM, wejście aurio, dwie kamery, złącze RS232, I2C, GPS/Glonass, możliwość wymiany baterii bez przerywania pracy urządzenia (hot-swap), WiFi i Bluetooth.

Nie da się ukryć, że część tych podzespołów brzmi w obecnie trochę jak relikt dawnych lat, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę np. ekran wykonany w technologii, której nie stosuje się nawet w najtańszych chińskich smartfonach. Autorzy projektu chcą twierdzą jednak, że wyświetlacz zastosowany w Nokii N900 (a identyczny będzie w Neo900) jest na tyle dobry, że nawet gdyby mogli go wymienić na lepszy to i tak by tego nie zrobili. Jeśli natomiast chodzi o jego rozmiar, to ograniczają ich wymiary i obudowa N900, z której, ze względu na brak dodatkowych środków na projektowanie i zamiłowanie do starej Nokii, nie zamierzają rezygnować w żadnym wypadku.

W tej kwestii wypowiadał się w serwisie Wykop.pl m.in. Sebastian Krzyszkowiak, polski programista biorący udział w rozwoju tego projektu:

Nie jesteśmy w stanie wyprodukować od razu jakiegoś uberphone pokroju Ubuntu Edge, bo nas na to najzwyczajniej w świecie nie stać, ale aby do tego dojść i tak trzeba najpierw wykonać jakiś pierwszy krok. GTA04 i Neo900 są i tak już olbrzymim krokiem do przodu względem Freerunnera, za jakiś czas przyjdzie kolej na następny - jednak najpierw trzeba wykonać ten.

Dodatkowo osoby zaangażowane w tworzenie Neo900 zapewniają, że parametry te są jak najbardziej wystarczające do poprawnego działania systemu i aplikacji na tym urządzeniu.

I tutaj pojawia się jedno z ważniejszych pytań – pod kontrolą jakiego OS pracuje odmłodzona N900?

neo900 płyta główna

Odpowiedź jest dość prosta – dowolnego. Fabrycznie urządzenie dostarczane będzie z Debianem, natomiast nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby zainstalować tam praktycznie jakikolwiek inny system, oczywiście w granicach możliwości i wsparcia dla sprzętu. Do momentu debiutu Neo900 dostępne mają być chociażby odpowiednio zoptymalizowane wersje Maemo (ze względów licencyjnych telefon nie może być dostarczany od razu z nim), możliwe ma być wgranie Androida (np. Replicant) QTMoko, SHR czy dowolnej innej dystrybucji Linuxa, która zostanie przystosowana do pracy na nim.

Całość ma być oczywiście wspierana nie tylko przez osoby bezpośrednio związane z Golden Delicious Computers i Jörgiem Reisenweberem, głównymi realizatorami projektu, ale także przez całą społeczność skupioną do tej pory wokół N900, której centralny punkt (czyli właśnie leciwa Nokia) zdążył się od swojej premiery poważnie zestarzeć. Nowsza, lepsza, szybka, oferująca więcej standardów łączności, więcej czujników i więcej pamięci RAM klasyczna i niedoceniana N900? I nawet nie tyle w podobnej, co w dokładnie takiej samej, albo nawet tej samej obudowie co telefon, który przypadkiem może leżeć w naszej szufladzie, nieużywany od lat.

Czy projekt ma szanse na sukces? Cóż, można powiedzieć, że już udało się go odnieść, zbierając w stosunkowo krótkim czasie wcale nie małe środki i regularnie rozwijając swój pomysł oraz tworząc kolejne, działające prototypy. Poza wiele pozostało jeszcze do wyjaśnienia, wliczając w to nawet końcową cenę – autorzy zaznaczają, że podane wcześniej wysokie kwoty mogą się drastycznie zmniejszyć, jeśli liczba zamówień przekroczy 1000. Data premiery również pozostaje tajemnicą, tak samo jak to, czy prace uda się w ogóle zakończyć.

Na razie jednak wszystko zmierza w jak najlepszą stronę.

neo900-avatar

Oczywiście nie jest to pierwszy tego typu projekt – w końcu Neo900 bazuje w dużym stopniu na GTA04, którego pierwowzór, powstający w ramach programu Openmoko, został wydany w 2007 roku. Niestety liczne problemy związane z tego typu telefonami sprawiły, że niektórzy użytkownicy być może nie zdecydują się na ponowne zaufanie kolejnemu producentowi.

Kwestia tego, czy 500-700 euro to rozsądna cena za taki smartfon, czy ma on w ogóle jakikolwiek sens i czy kiedykolwiek zrobi się o nim głośno, jest raczej do pominięcia. Jeśli trafił w nasz gust i zainteresowania, to prawdopodobnie nie zadaliśmy sobie ani jednego z tych pytań. Jeśli natomiast zadaliśmy którekolwiek z nich, raczej nie powinniśmy wydawać na niego takiej góry pieniędzy.

Mimo wszystko warto trzymać kciuki za ten projekt – zdecydowanie inny od wszystkich, których autorzy decydują się po prostu wsadzić do środka Androida, obudować go losowymi podzespołami i liczyć na to, że z jakiegoś powodu uda im się go sprzedać i może nawet na tym zarobić.

REKLAMA

PS: Gdyby ktoś pytał – tak, teoretycznie oczywiście da się z tego dzwonić :)

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-18T12:14:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-18T09:37:06+02:00
Aktualizacja: 2025-04-17T21:05:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-17T20:17:05+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA