Apple chce konkurować z Googlem, dlatego kupuje startup Locationary
Apple potwierdziło dzisiaj, że dokonało zakupy kanadyjskiego startupu o nazwie Locationary. To wyraźny znak, że firma z Cupertino inwestuje w swoje mapy i chce na tym polu rywalizować z Googlem.
Do informacji jako pierwszy dotarł serwis AllThingsD. Według nich już doszło do sfinalizowania transakcji. Suma nie jest jeszcze znana, ale wiadomo, że Apple nie zakupiło samej technologii. Do Cupertino przenosi się też cały zespół, który do tej porty pracował przy Locationary.
Jeśli chodzi o sam startup, to zajmuje się on zbieraniem informacji na temat lokalnych firm i lokali. Cała idea opiera się na społeczności użytkowników, którzy sami uzupełniają dane, wraz z informacjami geograficznymi.
Firma z Cupertino inwestuje w swoje mapy, które na początku swojego istnienia spotkały się z przytłaczającą krytyką ze strony użytkowników. Prezes Apple – Tim Cook – nawet przeprosił i powiedział, że lepiej skorzystać z rozwiązań konkurencji, czyli Google Maps. Już to pokazuje, że sytuacja była gorąca.
Jednak Apple się nie poddało i systematycznie poprawia swoje mapy. Cały czas daleko im do doskonałości, ale przecież nie od razu Rzym zbudowano, od czegoś trzeba zacząć. A zakup Locationary pokazuje, w jakim kierunku chce zmierzać firma spod znaku nadgryzionego jabłka. Tak, jak Google integruje swoje usługi z Google+ i kupuje serwis Zagat (tworzony także przez użytkowników), tak Apple inwestuje w Kanadyjczyków.
Niedawno testowałem dla Was nowe, mobilne mapy Google i jestem z nich zadowolony. Ale jeszcze bardziej cieszy mnie to, że internetowy gigant w końcu może mieć poważnego konkurenta w tym segmencie. Rywal, od którego trzeba być lepszym, wzmaga nie tylko wysiłki, ale też innowacyjność. Taka sytuacja jest idealna dla użytkowników. Szkoda tylko, że mapy Google są dostępne na iOS-a, a mapy Apple zapewne nigdy nie pojawią się na Androidzie. Dopiero wtedy byłoby ciekawie.