REKLAMA

Ubrania z witaminami, filtrami UV i środkami na komary - bo dlaczego nie

Technologia, która miała przyspieszyć produkcję ciuchów, może zrewolucjonizować rynek nowych technologii, medyczny, a nawet lotniczy. Wszystko dzięki Dr. Manelowi Torresowi, który stworzył materiał w spray’u.

15.06.2013 09.55
Ubrania z witaminami, filtrami UV i środkami na komary – bo dlaczego nie
REKLAMA

Dr. Torres pewnego dnia wybrał się na wesele swojego znajomego. W jego trakcie zauważył, jak pewna osoba została popsikana tzw. silly strings (to ta pianka w spray’u, w formie nici lub też sznurków, którą zapewne znacie z amerykańskich filmów o pijanych studentach). Właśnie ten moment przyniósł olśnienie i pomysł na wynalazek – nie lepiącą się, błyskawiczną tkaninę. W rezultacie powstała odzież w spray’u, którą można łatwo zdjąć, a nawet prać.

REKLAMA

Szybko okazało się, że rynek odzieżowy to wierzchołek góry lodowej i zaledwie jedna z ogromu możliwości, w jaki można wykorzystać materiał. Zastosowanie dla niego można znaleźć także w takich dziedzinach, jak medycyna, sztuka, transport, przemysł, a nawet zwykłych sprzętach codziennego użytku.

Szczególnie ciekawe wydaje się zastosowanie wynalazku z służbie zdrowia. Pierwsze, co przychodzi do głowy, to bandaże w spray’u lub usztywnienie przy złamanych kościach. W końcu materiał jest szczelnie zamknięty w puszce, więc nie ma mowy o tym, żeby był zanieczyszczony. Jednak naukowcy twierdzą, że przy wykorzystaniu nanotechnologii materiał mógłby posłużyć jako plaster nikotynowy, szczepionka lub po prostu forma lekarstwa. Do tkaniny możliwe ma być także dodane filtrów UV, środków przeciwko komarom, czy nawet witamin, które byłyby wchłaniane przez nasz organizm.

Już teraz firma Fabrican, której prezesem jest Torres, pracuje nad pokryciami siedzeń dla rynku motoryzacyjnego i lotniczego. Bardzo ważne jest to, że materiał powstał tylko i wyłącznie z materiałów naturalnych, więc jest ekologiczny. Dlatego też firma zastanawia się, jak można by go wykorzystać np. w sprzątaniu wycieków ropy lub oleju.

Jednak twórca materiału cały czas nie zapomina o pierwotnym przeznaczeniu jego wynalazku, czyli odzieży. Chce, aby ludzie sami mogli sobie tworzyć dodatki do ubrań, w zależności od własnego humoru.

- Klienci powinni mieć możliwość zakupu produktów w areozolu, dzięki którym mogliby zmieniać i dostosowywać swoje ciuchy w zależności od okazji i samopoczucia – powiedział jeden z przedstawicieli firmy Fabrican w rozmowie z serwisem Mashable.

Wydaje się, że możliwość są naprawdę ogromne. Jeśli materiał rzeczywiście dałoby się wykorzystać w taki sposób, w jaki opowiadają jego twórcy, to możemy mieć małą rewolucję. Ja przede wszystkim wykorzystałbym to do wszelkiego rodzaju poprawek i reperowania ubrań, bo zawsze coś sobie podrę lub gdzieś zahaczę.

REKLAMA

Grafiki: Fabrican

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA