REKLAMA

Nvidia i PS4: dobra mina do złej gry i szansa dla AMD

Firma Nvidia w jednym wywiadzie przyznała, że mogła być producentem komponentów składowych, ale uznała, że jej się to nie opłaca. Z jednej strony, ma ona już doświadczenie w ich produkcji. Nie jestem jednak pewien, czy powyższe stwierdzenie nie maskuje innego problemu.

Nvidia i PS4: dobra mina do złej gry i szansa dla AMD
REKLAMA

Konsola PlayStation 4, jak już wszyscy wiemy, tak jak poprzedniczka nie będzie korzystała z układów Nvidii,. Zamiast tego wykorzysta nie tylko kartę graficzną, ale i procesor firmy AMD. Wszystko wskazuje na to, że Xbox nowej generacji również nie będzie „napędzany” technologią Nvidii. Dlaczego? Tony Tamasi, wiceprezes działu content and technology w Nvidii, tłumaczy na łamach GameSpotu, że to dla jego firmy nie ma sensu.

REKLAMA

Jak twierdzi, „jest pewien, że były jakieś negocjacje” (sic!) i że „z całą pewnością wydały się nieopłacalne dla jego firmy”. W efekcie w PlayStation 4 znajdziemy ośmiordzeniowy, 64-bitowy procesor Jaguar x86 i kartę Radeon o wydajności 1,84 TFLOPS. Danych technicznych Xboksa nie znamy.

Nvidia, jak tłumaczy ustami Tamasi’ego, uważa, że ten biznes nie ma dla nich najmniejszego sensu. Oznaczałoby to odwrócenie uwagi masy inżynierów i poświęcenie ich roboczogodzin na coś, co się nie opłaca. Lepiej, jak argumentuje, zająć się czymś lepszym. No cóż, Nvidia ma już niemałe doświadczenie w konsolach do gier i z całą pewnością zna ten biznes jak mało kto. Pytanie jednak, czy powyższa wypowiedź to cała prawda, czy też, tak po prostu, nie przegrała walki, przetargu, czy jak to nazwać, z AMD.

Patrząc po losach konsoli Wii U faktycznie nie jest różowo. Według wszystkich danych szacunkowych, które są porozrzucane po Internecie (nieoficjalnych, pamiętajmy!) konsola Nintendo sprzedaje się kiepsko. To stawia pod znakiem zapytania opłacalność inwestycji w rynek konsol. Z drugiej jednak strony, możliwe, że to tylko problem Nintendo. Wii U jak dotąd nie udało się wygenerować pozytywnego buzzu. Nie jest tak gorącym i innowacyjnym towarem, jak Wii. Wydaje się, że dużo więcej osób czeka na konsole od Sony i Microsoftu.

Jak podaje Macquarie Equities Research, po przeanalizowaniu zamówień od dostawców komponentów składowych, tylko w czwartym kwartale bieżącego roku na rynek ma być wprowadzonych do sprzedaży 2,5 miliona konsol PlayStation 4 i 2,3 miliona Xboksów Next (nazwa umowna). Przypominam, raz jeszcze, że obie konsole opierają się o platformę AMD.

Macquarie ocenia, że AMD pobiera około 60 dolarów za każdy układ do nowych konsol. Przełoży się to na 288 milionów dolarów dochodu. Do tej pory AMD sprzedawał wyłącznie licencje na własność intelektualną do niego należącą, która była wykorzystywana w konsolach do gier. Teraz sprzedaje całe układy SoC. Nawet zakładając, że marża na układach będzie bardzo niska (a tak zapewne będzie, Sony i Microsoft chcą maksymalnie zmniejszyć koszt samej konsoli, by móc zarabiać na grach i usługach), jest to poważny stymulant dla AMD. Zwłaszcza że firma ta, ostatnimi czasy, radzi sobie coraz gorzej na rynku.

REKLAMA

Nie mam wiedzy, by móc ocenić, czy ten biznes opłaciłby się Nvidii. Prawdę powiedziawszy wątpię, by ktokolwiek, spoza kręgu zainteresowanych, był w stanie to oszacować. Ale nawet jeżeli faktycznie nie było to dla Nvidii „warte zachodu”, to ta oddała pole konkurentowi, którego wartość akcji wzrasta i co może dać mu siłę do walki na innych frontach. Wiedząc to, na wypowiedź pana Tamasiego patrzę z dużym dystansem…

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA