Prawdziwe hity z satelity - dla kin w USA
Kino od kuchni generalnie nie powinno nas zbytnio obchodzić. Zasiadamy wygodnie w fotelu obok swojej lepszej połówki i chrupiąc popcorn bawimy się przy kolejnym hicie z Hoolywood. Czasem warto jednak zajrzeć za scenę. Zwłaszcza, gdy światowi giganci porozumieli się w sprawie zmiany sposobu dystrybucji.
Jeszcze do niedawna w większości kin królowały tradycyjne projektory z taśmą filmową. Dystrybucja materiałów w tej formie nie należy do najwygodniejszych, choć z oczywistych względów prowadzona była przez lata. Filmy, szczególnie w przypadku kina IMAX, zajmowały sporo miejsca, sama żywotność taśm też nie jest największa.
Sama taśma wciąż daje jedne z najlepszych efektów, jeśli chodzi o realizację filmów. Prawda jest jednak taka, że po zrobieniu zdjęć, należy materiał szybko zgrać do wersji cyfrowej, a oryginał zachować w bezpiecznym miejscu.
W świecie cyfrowym dystrybucja materiałów jest już łatwiejsza, choć nadal nie tak łatwa jakby mogło nam się wydawać. Obecnie największe hity przychodzą do kin na dyskach twardych. Wszystko oczywiście odpowiednio zabezpieczone i dopasowane do wymogów sal kinowych oferujących najczęściej rozdzielczość 4K lub 2K. W Polsce wygląda to mniej więcej tak, że dystrybutor danego filmu, przekazuje multipleksom 2-3 dyski z kopią filmu, następnie już same kina dbają o dalszą dystrybucję w swojej sieci.
Nie jest to problem gdy mówimy o kraju tej wielkości jak Polska, natomiast w Stanach Zjednoczonych zadbanie o odpowiednią dystrybucję nie jest takie łatwe. Tysiące kilometrów z jednego wybrzeża na drugie, to spore koszty i spore kłopoty. Dlatego też największe wytwórnie porozumiały się w sprawie nowego sposobu dystrybucji.
Lionsgate, Universal Pictures, The Walt Disney Comany, Warner Bros oraz Paramount Pictures podpisały umowę na dystrybucję filmów za pośrednictwem satelity lub światłowodu. Wkrótce multipleksy zostaną wyposażone w odpowiedni sprzęt i filmy będą mogły być dostarczane do sali kinowej na żywo lub też będą mogły być zgrane wcześniej.
To rozwiązanie powinno znacznie ułatwić dystrybucję i myślę, że w przyszłości możemy spodziewać się podobnych rozwiązań także w Europie. Latem platforma ma być obecna już w 300 multipleksach w USA. To duża zmiana, choć jej skutki mogą być widoczne dopiero później.
Miejmy nadzieję, że podczas pobytu w sali nie ujrzymy wielkiego alertu „Trwa buforowanie”.
Wysyłanie filmów w ultrawysokiej rozdzielczości do kin na żywo to coś nowego. Do tej pory eksperymentowano jedynie z transmisjami sportowymi, przedstawieniami operowymi czy koncertami. Jednak tego typu przekaz praktycznie nie różnił się od tego dostępnego w telewizji. Tutaj mamy do czynienia z wysyłką materiałów audio-wideo o najwyższej jakości.
To kuchnia kina, być może wielu z nas nigdy nie zauważy tej zmiany, która właśnie ma miejsce w Stanach. Możliwe jednak, że kiedyś część z tego systemu zostanie w jakiś sposób wykorzystana przy rozwiązaniach konsumenckich. Chyba nikt nie obraziłby się na serwis VOD z filmami 4K prosto z Hollywood. A właśnie taki otrzymali teraz kiniarze.