REKLAMA

Samsung Galaxy Camera – test okiem fotografa, cz. 2. – jakość zdjęć

W pierwszej części testu dowiedzieliście się jakimi parametrami dysponuje Samsung Galaxy Camera. Dziś pokażę jak przekłada się to na praktykę – zobaczycie jaką jakość zdjęć generuje w różnych warunkach ten niecodzienny kompakt i jak wytrzymuje porównanie z bezlusterkowcem Sony NEX i z klasycznym kompaktem Canona. Zapraszam do drugiej części testu Samsunga Galaxy Camery – kompakta z Androidem.

Samsung Galaxy Camera – test okiem fotografa, cz. 2. – jakość zdjęć
REKLAMA
REKLAMA

Obiektyw, czyli najjaśniejszy punkt

Jak pisałem w poprzedniej części testu, obiektyw Samsunga Galaxy Camery dysponuje zakresem ogniskowych 23 – 483 mm (15 – 320 mm dla APS-C), co przekłada się na 21-krotny zoom. To wszystko zamknięte jest w niepozornej obudowie aparatu, co jest rzeczą po prostu niezwykłą. Żaden aparat z wymienną optyką nie zapewni takiej uniwersalności – w lustrzankach musielibyśmy mieć ze sobą 2-3 obiektywy pokaźnych rozmiarów, żeby pokryć tak szeroki zakres ogniskowych. Tak duża krotność zooma budzi jednak wątpliwości co jakości optyki – przeważnie im mniejszy zoom oferuje aparat, tym lepszą daje ostrość. W końcu najostrzejsze obiektywy to te stałoogniskowe, które w ogóle nie oferują zooma.

Zobaczmy jak wyglądają w praktyce zdjęcia z najkrótszej i najdłuższej ogniskowej:

Samsung Galaxy Camera test recenzja (2)
Samsung Galaxy Camera test recenzja (3)

Tak duże przybliżenie robi ogromne wrażenie. Zgodnie z przypuszczeniami, jakość obrazu na najdłuższej ogniskowej jest znacznie gorsza niż dla szerokiego kąta. Obraz jest lekko rozmazany i znacznie mniej bogaty w detale. W internetowym rozmiarze taki obrazek być może się obroni, ale wątpię, czy będzie dobrze wyglądał na odbitce. Nawet na tapecie pulpitu zdjęcie z najdłuższej ogniskowej będzie wyglądać po prostu słabo.

Na pochwałę zasługuje jakość stabilizacji – na najdłuższej ogniskowej bardzo sprawnie eliminowane są drgania rąk, obraz nie trzęsie się, tylko delikatnie „pływa”.

Tryby fotografowania

Galaxy Camera oferuje bardzo dużo kreatywnych trybów fotografowania, takich jak Pocztówka, Zachód słońca, Bogate kolory, czy słynne Jedzenie. Nie wiem w jakim celu Samsung wbudował tak dużo trybów, bowiem w praktyce wszystkie działają tak samo – poprawiają lekko nasycenie kolorów i ewentualnie tworzą ze zdjęcia delikatny HDR, czyli zwiększają sztucznie zakres tonalny zdjęcia. Z powodzeniem można by było sprowadzić te wszystkie tryby do dwóch: „bogate kolor” i „HDR”. Poniżej porównanie zdjęcia w trybie auto (lewa część kadru) i w trybie „bogate kolory” (po prawej):

Samsung Galaxy Camera test recenzja (4)

Galaxy Camera oferuje także tryb „Panorama”, w którym przesuwamy aparat w poziomie lub w pionie, po czym dostajemy gotową panoramę. Efekty są raczej słabe – na zdjęciu widać łączenia i różną kolorystykę między poszczególnymi kadrami. Aparat nie poradzi sobie zupełnie, gdy w kadrze będzie szła jakaś osoba, lub będzie jechało auto.

Samsung Galaxy Camera test recenzja (5)

Trybem, który jako jeden z nielicznych przypadł mi do gustu, jest tryb nocny. Po wyzwoleniu migawki w tym trybie aparat wykonuje serię zdjęć, którą następnie łączy w końcową fotografię. W efekcie otrzymujemy zdjęcie mniej zaszumione i przede wszystkim – ostre. Aparat poprzez łączenie klatek eliminuje rozmycie, a efekt tego działania jest tym lepszy, im stabilniej trzymamy aparat podczas wykonywania serii zdjęć.

Tryb makro

Ten tryb zasługuje na osobny akapit. Jest świetny! Naprawdę zdziwiłem się widząc co potrafi wyczarować aparat w tym trybie. Po wybraniu go tracimy możliwość zoomowania, a aparat stara się złapać ostrość na najbliższy przedmiot. Możliwe jest wyostrzenie na obiekty oddalone o ok. 4 cm od obiektywu. W praktyce działa to rewelacyjnie, otrzymujemy ostre zdjęcie z dużym powiększeniem. Tutaj należy się duży plus!

Samsung Galaxy Camera test recenzja (6)
Samsung Galaxy Camera test recenzja (7)

Dla porównania postanowiłem sprawdzić jak poradzi sobie mój bezlusterkowiec Sony NEX-C3 w tej samej scenie:

Samsung Galaxy Camera test recenzja (8)

Efekt zmiażdżył Galaxy Camerę, ale trzeba pamiętać, że takie zdjęcia wymagają podpięcia obiektywu makro lub użycia pierścieni pośrednich. W Galaxy Camerze dostajemy całkiem porządne makro wbudowane w malutki obiektyw i nie musimy mieć żadnych dodatkowych akcesoriów, co jest ogromnym plusem.

Szumy i jakość w słabym świetle

O ile w dzień większość aparatów potrafi zrobić w miarę dobre zdjęcie, o tyle klasa sprzętu wychodzi przy zdjęciach w trudnych warunkach oświetleniowych. W trudnych warunkach aparat podnosi czułość ISO, co ma negatywny wpływ na jakość zdjęć. Wraz z podniesieniem czułości ISO wzrastają szumy, maleje ilość detali na zdjęciu, kolory stają się wypłowiałe, a całe zdjęcie coraz bardziej przypomina szarą papkę. W teście ISO zestawiłem z Galaxy Camerą dwa aparaty – bezlusterkowca Sony NEX-C3 oraz klasycznego kompakta Canona IXUS 105. Poniżej wszyscy trzej zawodnicy testu (na pierwszym zdjęciu bezlusterkowiec jest po lewej, na drugim po prawej):

Samsung Galaxy Camera test recenzja (9)
Samsung Galaxy Camera test recenzja (10)

Trzy aparaty, trzy różne filozofie fotografowania. Mimo podobnych gabarytów i zdecydowanie amatorskiego wyglądu, aparaty te znacznie różnią się matrycami. Bezlusterkowiec Sony NEX wyposażony jest w matrycę wprost z lustrzanki. Jest to sensor APS-C wykonany w technologii Exmor CMOS o rozdzielczości 16,2 megapiksela. Aparat oferuje zakres czułości ISO 200 – 12800. Aparat Canon to typowy do bólu kompakt ze standardowymi parametrami w tej klasie – matryca wielkości 1/2,3” wykonana w technologii CCD, o rozdzielczości 12,1 megapiksela. Samsung Galaxy Camera mimo większego rozmiaru od poprzedniej dwójki ma matrycę dokładnie takiego samego rozmiaru, co Canon. Jest ona jednak wykonana w nowszej technologii CMOS. Dla przypomnienia, parametry matrycy Galaxy Camery to rozdzielczość 16,3 megapiksela, oraz zakres czułości ISO 100 – 3200. Różnice w wielkości matryc aparatów najlepiej pokaże poniższy schemat, na którym zachowane są proporcje sensorów:

Samsung Galaxy Camera test recenzja (11)

Jak widać, matryce APS-C z bezlusterkowca i 1/2,3” z kompaktów dzieli przepaść. Zwróćmy uwagę, że Galaxy Camera na swojej małej matrycy ma 16 milionów pikseli, czyli dokładnie tyle samo, ile Sony NEX ma na dużym sensorze. Oznacza to, że piksele w Galaxy Camerze są znacznie mniejsze, co teoretycznie powinno przełożyć się na dużo gorszą jakość. Jak to wypada w praktyce?

Do testów użyłem tablicy testowej, która przez przypadek świetnie sprawdziła się w jednym z moich poprzednich tekstów:

Samsung Galaxy Camera test recenzja (12)

Sfotografowałem tablicę testową wszystkimi trzema aparatami, zwiększając za każdym razem ISO. Aparaty umieszczone były na statywie. Bezlusterkowca Sony NEX wyposażyłem w obiektyw 16 mm, czyli bardzo zbliżony do 15 mm, jakie oferuje na szerokim kącie Galaxy Camera. Najszerszy kąt Canona to 19 mm (w przeliczeniu na APS-C), zatem przysunąłem nieco statyw, żeby zachować takie same proporcje tablicy w kadrze. Efekt testów znajduje się poniżej w postaci wycinków zaznaczonego miejsca tablicy, każdy wycinek jest w skali 1:1. Krzyżykami oznaczyłem czułości, jakich dany aparat nie oferuje.

Samsung Galaxy Camera test recenzja (13)

W każdym kolejnym wierszu są kolejne czułości (100, 200, 400, itd.), w każdej kolumnie obok siebie są identyczne czułości z różnych aparatów. Jak widać, im wyższa czułość, tym mocniej rośnie szum i tym bardziej spada ilość detali – napis staje się powoli nieczytelny. Zgodnie z przypuszczeniami, Sony NEX ze swoją dużą matrycą zdeklasował rywali. W kompaktach ISO 800 określiłbym jako końcową użyteczną wartość, natomiast w NEX-ie nawet ISO 6400 można uznać za w pełni użyteczne. W obu kompaktach można zaobserwować bardzo agresywne odszumianie – objawia się to tym, że szum jest mniej widoczny, ale wraz z nim znika także detal, działa to na zasadzie rozmywania obrazu. Test z ISO najlepiej pokazuje, że Galaxy Camera to pod względem zdjęć najzwyklejszy w świecie kompakt, który w trudnych warunkach oświetleniowych nie zapewni odpowiedniej jakości. Poniżej przykładowe zdjęcie nocne – widać, że jest naprawdę źle:

Samsung Galaxy Camera test recenzja (14)

Detal i ostrość zdjęć

W tym teście sprawdziłem jak Samsung Galaxy Camera radzi sobie z oddaniem subtelnych detali i jak wypada na tle NEX-a i Canona. Posłużyła mi do tego ta oto scenka, którą sfotografowałem trzema aparatami w domyślnym trybie auto:

Samsung Galaxy Camera test recenzja (15)

Zaznaczyłem na niej fragment, który poniżej możecie obejrzeć w skali 1:1. Dla wyrównania ogniskowych, ponownie użyłem NEX-a z podpiętym obiektywem 16 mm f/2.8. Musicie jednak wiedzieć, że to szkło jest uznawane za najsłabsze pod względem ostrości w całym systemie Sony NEX, zatem kompakty miały ułatwione zadanie. Jak sobie poradziły?

Samsung Galaxy Camera test recenzja (16)

Wycinek kadru z NEX-a ponownie wygrywa. Obraz jest najbogatszy w detale i najostrzejszy. Samsung Galaxy Camera dał obraz mniej szczegółowy i lekko rozmyty. Najsłabiej poradził sobie Canon, który poza ostrością miał też problemy z oddaniem kolorów i subtelnych przejść tonalnych.

Podsumowanie

Samsung Galaxy Camera klasyfikowany jest jako kompakt i tak właśnie należy go rozpatrywać. Pod względem jakości zdjęć jest to typowy do bólu, niczym nie wyróżniający się aparat kompaktowy. Mimo zastosowania obiektywu z wyższej półki, o dobrym świetle i z bardzo szerokim zakresem ogniskowych, producent postanowił zastosować najmniejszą i najtańszą matrycę, jaką stosuje się w kompaktach. Jest to według mnie nieporozumienie, szczególnie w tej klasie cenowej – za 2000 zł otrzymujemy jakość zdjęć rodem z kompakta za 400 zł.

Co mi się podoba:

+ Bardzo duży zakres ogniskowych
+ Szeroki kąt obiektywu
+ Stabilizacja obrazu
+ Tryb „Makro”
+ Tryb „Zdjęcia nocne”

Co jest słabe:

- Jakość zdjęć!
- Duże szumy już na niezbyt wysokich czułościach ISO
- Słabe odwzorowanie detali
- Bardzo słaba jakość na najdłuższej ogniskowej
- Mnogość nieróżniących się niczym trybów tematycznych
- Niesprawne łączenie panoram

REKLAMA

Wszystkie przykładowe zdjęcia wykorzystane w tym wpisie oraz kilkanaście dodatkowych możecie pobrać w pełnej rozdzielczości z tego linku (archiwum zip 99 MB).

Niebawem trzecia i zarazem ostatnia część testu Galaxy Camery. Zobaczycie w niej jak prezentują się filmy z aparatu (jest na co popatrzeć, zwłaszcza w trybie slowmotion!) i dowiecie się jakie są moje przemyślenia po dwóch tygodniach używania tego niecodziennego kompaktu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA