REKLAMA

Android i Windows Phone - mogłyby nauczyć się od siebie kilku rzeczy

Co ma Android, czego nie ma Windows Phone? Co ma Windows Phone, co przydałoby się w Androidzie?

Android i Windows Phone – mogłyby nauczyć się od siebie kilku rzeczy
REKLAMA

Android od Windows Phone

REKLAMA

Kafelki - w Windows Phone są one połączeniem ikon, które na ekranie głównym służą jako skróty do aplikacji i widżetów, które potrafią wyświetlać informacje o zdarzeniach. Chociaż Android ma widżety, to jednak każdy jest inny wyglądem, zajmują sporo miejsca i nie są zazwyczaj zbyt funkcjonalne. Z drugiej strony ikony na Androidzie nie wyświetlają żadnych informacji i nie są zbyt funkcjonalne. Marzy mi się uporządkowanie sprawy ikon i widżetów w Androidzie może nie takie, jak w Windows Phone, ale wnoszące podobny ład i porządek na pulpity.

Przeglądarka, serce każdego smartfona, powinna być wygodna. Dlatego właśnie powinna mieć pasek adresu na dole. Przekładanie modeli komputerowego, w którym pasek jest zwykle na górze, na telefonach, zwłaszcza tych z ogromnymi ekranami, nie ma racji bytu. Owszem, da się do niego dosięgnąć trzymając urządzenia w jednej dłoni, jednak nie jest to specjalnie komfortowe. W końcu paska adresu używa się często. Internet Explorer ma więc wygodniejszy układ, niż przeglądarki w Androidzie.

To w ogóle zarzut do całego Androida. Interfejs Holo to ogromny, estetyczny i ergonomiczny postęp względem wcześniejszych wersji Androida. Jednak mimo poprawy spójności czy ujednolicenia elementów interfejsu zapomniano właśnie o tych ogromnych ekranach topowych smartfonów. Umieszczenie elementów sterujących, np. klawisza menu, na górze jest po prostu nietrafione. Chociaż w wielu aplikacjach na dole umieszczono przyciski kontekstowe, to główny ciężar nawigacji skupia się właśnie na górnej części ekranu.

and chrome
wp ie

To błąd. W Windows Phone rozwiązano to lepiej - w zasadzie wszystkie przyciski znajdują się na dole. Mam zastrzeżenia co do ich wyglądu, funkcjonalności i użyteczności, jednak umiejscowienie jest o wiele lepsze, niż w Androidzie.

Z Windows Phone wiąże się też nie do końca software'owa, ale spora zaleta. Nie wiedzieć dlaczego, mimo że w wymaganiach systemu nie jest to określone, smartfony z WP posiadają fizyczny przycisk aparatu. W wielu Androidach zrezygnowano z niego trochę na modłę iPhone'a. I tak już pozostało - smartfonów z Androidem i przyciskiem aparatu jest jak na lekarstwo, podczas gdy pierwszy lepszy Windows Phone pozwala wykonywać zdjęcia wygodnie, bez "maziania po ekranie".

W Windows Phone 8 dostępne jest też wykonywanie kopii zapasowej aplikacji i ustawień w chmurze. Nie jest to niestety kopia pozwalająca na przywrócenie danych aplikacji, ale to i tak więcej, niż pozwala Android. Po przywróceniu otrzymujemy swój układ kafelków, ustawienia opcji takich, jak przesyłanie zdjęć, lokalizacji czy ekranu blokady.

Windows Phone od Androida

Ergonomia i logika ułożenia niektórych elementów interfejsu nie jest najmocniejszą stroną Windows Phone. W Androidzie też znajdą się wady, jednak niektóre "kwiatki" z WP powalają. Dlaczego ustawienia niektórych aplikacji rozrzucone są na dwa miejsca? Na przykład aparatu. W samej aplikacji aparatu można zmienić podstawowe parametry, żeby już jednak dotrzeć do kilku dodatkowych funkcji trzeba wyjść do ekranu głównego, ogólnych ustawień, tam przenieść się do ustawień aplikacji i odnaleźć aparat+zdjęcia. Podobnie jest z innymi aplikacjami. Może miałoby to jakiś absurdalny sens, gdyby wszystkie ustawienia zebrane zostały w tym miejscu. Obecnie jest to chaos.

Szczegóły, z pozoru nieważne, czasem są najważniejsze. To akurat całkiem subiektywne odczucie, ale mimo, że Windows Phone ma już niemal 3 lata i poprawiono w nim sporo rzeczy, to widać w nim brak doszlifowania, które jest odczuwalne w Androidzie. Przykładem może być najpierw obecne w WP, potem wprowadzone do czystego Androida, podglądanie zdjęć z poziomu aplikacji aparatu przez przesunięcie ekranu w bok.

ekran glowny

W Androidzie zgapiono funkcję, ale też ulepszono. Może to szczegół, ale pewnie nie tylko ja irytuję się, że przy przeglądaniu zdjęć po lekkim przybliżeniu nie mogę przejść do kolejnego zdjęcia, dopóki nie oddalę obecnie oglądanego. Tę przypadłość miały wszystkie testowane i posiadane przeze mnie smartfony na wszystkich znanych mi systemach operacyjnych. Android przez kilka lat ewolucji stał się systemem, który może nie jest wybitnie spójny, ale wyszlifowano w nim wiele pozornych szczegółów, które ułatwiają życie. Podgląd zdjęć, wygodne usuwanie wszystkich powiadomień z belki czy przycisk udostępniania, który każdy może łatwo zaimplementować w swojej aplikacji i który bardzo ułatwia życie, są tego przykładami.

Właśnie, powiadomienia. Microsoft nie chce kopiować belki z powiadomieniami i stawia na własny pomysł powiadomień na kafelkach, jednak zarówno w Windowsie 8 jak i Windows Phone przydałoby się jakieś scentralizowane miejsce na powiadomienia. Kafelki łatwo przegapić, poza tym na ekranie głównym mieści się ich ograniczona ilość. Dodatkowo różne kolory kafelków wywołują chaos, a powiadomienia "toast", czyli wyświetlane na górze ekranu, znikają bezpowrotnie jeśli nie kliknie się ich w odpowiednim czasie i nie ma przypiętego kafelka.

Windows Phone nie ułatwia też życia. Nie ma co czarować, że bateria takiej Lumii 920 jest lepsza, niż przeciętnego smartfona z Androidem - nie jest. W związku z tym wyłączanie GPSa czy WiFi jest naturalnym sposobem na oszczędzenie energii. Windows Phone niestety nie ma żadnego skrótu, żadnego ułatwienia dostępu do takich funkcji. Można zainstalować aplikacje trzecie z takimi skrótami, ale nie jest to zbyt wygodne. Można też za każdym razem wchodzić w ustawienia i przewijać do odpowiednich miejsc. Poza tym Windows Phone nie ma nawet tak prostego i przydatnego ustawienia, jak blokowanie autoobracania ekranu.

Windows Phone powinien też wprowadzić jakiś sposób na katalogowanie aplikacji inny, niż przypinanie na ekran główny czy wyszukiwanie po pierwszej literze. Wszystko jest w porządku, gdy mamy zainstalowane kilka aplikacji, jednak gdy pojawia się ich kilkadziesiąt, to dotarcie do nich wiąże się z przewijaniem lub kilkukrotnym klikaniem i przewijaniem. W Androidzie czy iOS można grupować aplikacje według własnych kluczy przez tworzenie folderów, Windows Phone nie ma żadnej tożsamej funkcji.

Płynność? Stabilność?

Gdy przychodzi do tej kategorii, to okazuje się, że oba systemy mają swoje wady i zalety. Głośno chwalona stabilność i płynność Windows Phone to nie do końca prawda - zdarzają się błędy aplikacji, samoistne restarty, przycinanie czy nawet zawieszenie. Może to wina producentów, może Microsoftu, jednak nie jest doskonale. Android z drugiej strony też nie jest systemem idealnym, bywa mocno ociężały i niezoptymalizowany i sprawia problemy. Chciałabym jednak zdementować informacje, że Windows Phone jest pod tym względem o wiele lepszy - w czasie pisania tego tekstu jeden z Windows Phone'ów, które testuję, zrestartował się samoczynnie, a drugi po wyczyszczeniu danych i przywróceniu do stanu fabrycznego po prostu się "zbrickował" i nie chce się włączyć

REKLAMA

 Nie ma systemu idealnego

Nie chodzi o to, by upodabniać Androida do Windows Phone a Windows Phone do Androida. Cała magia tkwi w możliwości wyboru systemu, który nam, użytkownikom, najbardziej pasuje. Nie wymieniłam tutaj nawet połowy rzeczy, które pozmieniałabym w obu systemach, jednak warto zauważyć, że zamiast spierać się w odwiecznych wojnach "mój system jest lepszy bo tak mówię!!!111oneon" można byłoby wykorzystać energię na zauważenie, co jest jeszcze do poprawy. W obu systemach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA