REKLAMA

Wyobraź sobie, że wychodzisz po 25 latach z więzienia i bierzesz do ręki nowiutkiego iPhone'a

Jest rok 1987. Żyjesz w Stanach Zjednoczonych i prowadzisz w miarę spokojne życie. Niestety przychodzi ci zapłacić za błędy młodości, gdy trudniłeś się sprzedażą kokainy. Lądujesz w więzieniu, gdzie odsiadujesz 25 lat, po czym wychodzisz na wolność. Zanim trafiłeś do paki byłeś na bieżąco ze wszystkimi nowym technologiami. Dopiero po wyjściu z więzienia dostrzegasz jak bardzo zmienił się świat.

16.01.2013 15.23
Wyobraź sobie, że wychodzisz po 25 latach z więzienia i bierzesz do ręki nowiutkiego iPhone’a
REKLAMA
REKLAMA

Takie historie opowiadają właśnie użytkownicy serwisu Quora. Ideą serwisu jest zadawanie praktycznie dowolnych pytań, na które może opowiedzieć społeczność Quory. Jeden z użytkowników zapytał o to jak odnajdują się w świecie nowych technologii osoby, które wyszły z więzienia po odbyciu ponad dwudziestoletniego wyroku.

Swoje wrażenia po 25-letniej odsiadce opisał Michael Santos. Do więzienia trafił w 1987 roku za handel kokainą. Przez wiele lat mógł tylko czytać o nowinach technologicznych, które rozwijały się po drugiej stronie muru.

Zanim Michael wylądował w więzieniu używał wielkiej cegły od Motoroli. Telefon był ogromny i pozwalał jedynie na wykonywanie połączeń. O wiadomościach tekstowych nie było wtedy mowy. Jak na młodego "biznesmena" przystało, Santos miał również pager oraz komputer osobisty. Był to wypasiony IBM z 40 MB dyskiem twardym oraz systemem DOS na pokładzie. Michael przyznaje, że obsługa tego sprzętu była dla niego czarną magią, ale zakupił go, gdyż zapewniano go, że jest to mocarny komputer. Uzupełnieniem biura była igłowa drukarka Epsona, w której perforowany po bokach papier często wypadał z szyn i zakleszczał się.

motorola i ibm

Podczas odsiadywania wyroku Michael lubił czytać o nowych technologiach. Starał się być z nimi na bieżąco. Nie było to jednak łatwe. Nieważne jak wiele czytał o technicznych nowinkach, nie mógł poczuć tego jak naprawdę działają i wyglądają. Santos porównuje to do smakowania lizaka przez papierek.

Dodatkowym problemem był język, którego używano w tekstach czytanych przez Michaela. Nie miał pojęcia co oznacza wyraz “przeglądarka”. Gdy poprosił żonę o wyjaśnienie tego pojęcia usłyszał, że jest to program pozwalający na przeglądanie zasobów internetu. Michael był przekonany, że to pole tekstowe na górze ekranu, gdzie można wpisać to czego chce się wyszukać w Google. Żona uświadomiła go, że to tylko pasek adresu url.

Po odsiedzeniu dwudziestu pięciu lat za kratkami Santos jest jest na wolności dopiero niepełne pięć miesięcy. Uczy się na nowo poznawać świat i z ciekawością obcuje z nowymi technologiami. Zdaje sobie sprawę jaka wielka przepaść dzieliła go pomiędzy tym o czym czytał, a urządzeniami i usługami, z których teraz zaczyna korzystać.

Michael Santos

Żona Michaela używała produktów Microsoftu. Jednak on sam był przekonany, że sprzęt Apple będzie łatwiejszy do okiełznania. Swoje przekonanie zbudował na tym, co udało mu się przeczytać za kratkami. Żona dała mu Phone’a 4S, a po wyjściu na wolność wspólnie kupili Macbooka i iMaka. Santos chciał się uczyć obsługi urządzeń Apple, ale jego żona cały czas nalegała na rozwiązania Microsoftu, gdyż to środowisko znała i mogła służyć mu ewentualną radą czy pomocą.

Spore problemy Michael miał z zapamiętaniem wszystkich loginów i haseł, które były przypisane do jego kont. Chciał stosować razem z żoną tylko jedno hasło, aby ułatwić sobie życie, jednak argumenty o zagrożeniu związanemu z kradzieżą danych i tożsamości przemówiły mu do rozsądku. W końcu będąc w więzieniu poznał wielu cwaniaczków i wiedział do czego może być zdolny drugi człowiek.

Sanstos chętnie korzysta z serwisu społecznościowego Quroa. Może tam łatwo zadawać pytania na tematy, w których brakuje mu jeszcze wiedzy lub też odpowiadać innym użytkownikom. Michael podkreśla, że ceni sobie intuicyjność i prosty interfejs serwisu, który nie sprawa mu problemów. Jednak zaznacza, że poza pytaniami i odpowiedziami nie pojmuje wszystkich innych smaczków tego serwisu.

Historia Michaela Santosa jest niezwykle ciekawa. Zachęcam Was do śledzenia jego poczynań. Podczas odsiadki napisał kilka książek o doświadczeniach więziennych oraz o pokonywaniu przeciwności. Obecnie pracuje jako mówca motywacyjny i sprzedaje swoje książki.

REKLAMA

Na pytanie w serwisie Quora odpowiedział również inny użytkownik, który trafił do więzienia na pięć lat. Przez ten czas wypadł całkowicie z rynku pracy. Zanim trafił za kratki zajmował się tworzeniem stron internetowych i był zapalonym użytkownikiem serwisu społecznościowego MySpace. Po wyjściu na wolność dostrzegł jak olbrzymia przepaść dzieli go od obecnych trendów w tworzeniu stron internetowych. Również jego ukochany MySpace został wyparty z rynku przez wszędobylskiego Facebooka.

Obie historie pozwalają na uzmysłowienie sobie jak szybko zmienia się otaczający nas świat - jak technika galopuje i jak szybko niektóre rozwiązania i sprzęty, z których korzystamy na co dzień i które wydają się nam niezbędne są wypierane i zastępowane przez zupełnie nowe technologie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA