REKLAMA

Porozumienie Apple'a z HTC stawia na głowie rynek Androida

Patentowe porozumienie pomiędzy Apple'em a HTC zasługuje na szczególną uwagę - podkreśla ono bowiem dwie istotne kwestie: jedną związaną z sytuacją wewnątrz firmy Apple, drugą związaną z walką z Samsungiem. Przy okazji zmienia się nieco obraz rynku Androida, który coraz bardziej postawiony jest na głowie.

12.11.2012 09.55
Porozumienie Apple'a z HTC stawia na głowie rynek Androida
REKLAMA

W niedzielę (ależ termin!) obie firmy: Apple i HTC wspólnie oświadczyły, że zakończyły wszystkie spory prawne pomiędzy sobą i podpisały 10-letnie porozumienie licencyjne. W ten sposób zakończyła się długa batalia prawna, która trwała od marca 2010 r., gdy Apple złożył skargę prawną na HTC przed Międzynarodową Komisją Handlu. Chodziło o pulę ok 20 patentów związanych z iOS, które miały być naruszane przez smartfony HTC z systemem Android. HTC odpowiedział kontr-pozwem i rozpoczęła się długa sądowa batalia; jedna z ciekawszych w wojnie patentowej trwającej już półtora roku na rynku mobilnym.

REKLAMA

Niedzielne porozumienie oznacza, że HTC będzie uiszczał licencję za używanie rozwiązań opatentowanych przez Apple'a w każdym sprzedawanym przez siebie smartfonie z Androidem. Jak wysoka będzie ta opłata na razie nie wiadomo, ale zapewne nie mniejsza niż 5 dol. od każdego smartfona. Tyle bowiem HTC płaci innemu podmiotowi - Microsoftowi, z którym porozumiał się znacznie wcześniej.

Niespodziewane porozumienie

Niespodziewane porozumienie pomiędzy HTC a Apple'em jest rzeczywiście… niespodziewane. Do tej pory bowiem Apple zdawał się realizować strategię Steve'a Jobsa, który w słynnym wybuchu furii oświadczył swego czasu, że jego firma będzie prowadzić "wojnę nuklearną" przeciwko Google'owi i jego systemowi operacyjnemu Android, co sugerowało, że żadne polubowne porozumienia raczej nie wchodzą w grę. Konflikt z HTC był jednym z pierwszych, który tę wizję realizował. W ponad rok po śmierci Jobsa, Apple doszedł jednak do porozumienia z tajwańską firmą i zakończył spór prawny. To kolejny dowód na to, że następca Steve'a Jobsa na pozycji CEO największej dziś technologicznej firmy świata, Tim Cook prowadzi własną politykę, która niekoniecznie jest realizacją wytyczonej ścieżki przez wielkiego poprzednika.

Kolejny, bo większość ostatnich decyzji Cooka zdaje się potwierdzać to, że aktualne Apple jest już jego autorskim pomysłem. Niedawno Cook zwolnił z pracy Scotta Forstalla - jednego z najbardziej promowanych przez Jobsa menedżerów, który od 2004 r. stał na czele zespołu pracującego nad mobilnym systemem operacyjnym iOS. Decyzja o wypuszczeniu na rynek iPada mini również wydaje się posunięciem wymyślonym przez Apple'a Tima Cooka, bo Steve Jobs głośno komunikował zdanie, że jedynym odpowiednim formatem tabletu jest 10-calowe urządzenie.

Porozumienie z HTC nie oznacza jednak, że Apple zmienia swój front we wszystkich bataliach prawnych. Dosłownie dwa dni przed ogłoszeniem porozumienia z Tajwańczykami, Apple ponowił roszczenia przeciwko Samsungowi przed sądem w San Jose - tym samym, który wcześniej przyznał amerykańskiej firmie miliard dolarów odszkodowania od koreańskiej firmy. Bardzo ważne jest uzasadnienie kolejnego pozwu. Chodzi o patenty, które są związane z "unikalnym doświadczeniem użytkownika i nie podlegają licencjonowaniu, szczególnie konkurentom". Oznacza to, że Apple skarży Samsunga nie za to, że Android łamie któryś z patentów na wygląd i działanie iOS, ale z powodu naśladownictwa ogólnego. To zmienia postać rzeczy - Apple nie walczy już bowiem z systemem Google'a, lecz z konkretnym podmiotem, którego oskarża o kopiowanie "unikalnych doświadczeń użytkownika".

Nowy przeciwnik Apple'a

Warte odnotowania jest przy okazji to, że Apple podpisuje porozumienia z firmami, które są w kłopotach. W zeszłym roku Apple porozumiał się z Nokią (i to amerykańska firma płaci opłaty licencyjne za patenty fińskiej firmy), teraz z HTC. Obie te firmy przeżywają trudności związane nie tylko z kłopotami finansowymi, ale także szybką utratą rynku. Samsung z kolei to firma, która nie tylko jest dziś bezdyskusyjnym liderem na rynku mobilnym, lecz także posiadającą w ofercie produkty, których popularność dorównuje już słynnemu iPhone'owi (vide najnowsze dane Strategy Analytics, według których Samsung Galaxy S III był najlepiej sprzedającym się smartfonem w trzecim kwartale 2012 r. wyprzedzając iPhone'a 4S, choć pewnie w kolejnym kwartale iPhone 5 wyprzedzi topowy produkt koreańskiej firmy).

REKLAMA

Zgoda HTC na opłaty licencyjne Apple'a oznacza również, że koszt produkcji smartfonów z systemem Google Android jest… coraz wyższy. Patrząc na to, że większość podmiotów produkujących Androidy płaci także Microsoftowi za wykorzystanie jego patentów, wychodzi na to, że pomimo tego, że sam Android jest darmowym systemem, to jednak jego koszt jest znaczny. Co jeszcze ciekawsze to fakt, że na Androidzie zarabiają w bezpośredni sposób główni konkurenci Google'a na rynku mobilnym, czyli Microsoft oraz Apple. Jeszcze rok temu, przychody Microsoftu z tego tytułu były wyższe niż przychody ze sprzedaży licencji na Windows Phone.

Paradoks? Bez wątpienia tak, ale z ostatnich prawnych posunięć Apple'a wyłania się nowa strategia Tima Cooka - odpuśćmy mniejszym rywalom i dajmy iż żyć, skupmy wszystkie siły na walce z najpotężniejszym przeciwnikiem, a rykoszetem osłabiajmy Google'a.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA