REKLAMA

Zdaniem producentów sprzętu Windows 8 ma za małe wymagania sprzętowe

Czas premiery nowego systemu operacyjnego Windows to wydarzenie oczekiwane nie tylko przez użytkowników, ale też twórców sprzętu. Zazwyczaj premiera tak ważnego oprogramowania przekonuje użytkowników do wymiany całego komputera. Jednak w przypadku premiery Windowsa 8 jest zgoła inaczej, co powoduje rozgoryczenie producentów sprzętu, zwłaszcza pamięci operacyjnej.
Jak większość z Was wie, mimo że Windows 8 bardzo różni się od poprzedniej odsłony tego typu oprogramowania, to ma takie same wymagania jak Windows 7 oraz Vista. Aż do 2006 roku wszystkie systemy operacyjne Windows wymagały do uruchomienia go coraz to lepszego sprzętu. Przejawiało się to przede wszystkim coraz większą ilością potrzebnej pamięci RAM. Sam pamiętam, jak musiałem wykosztować się, by wyposażyć swój komputer w 2GB pamieci operacyjnej i przygotować go na premierę Visty. Nie pamiętam, ile dokładnie wydałem na ten podzespół, ale był to zauważalny wydatek w budżecie 16-latka.

Windows 8 ma za małe wymagania sprzętowe
REKLAMA
windows8-logo
REKLAMA
REKLAMA

Nawet gdybym nadal korzystał z posiadanego wówczas komputera (Athlon64 X2 3600+. 2GB RAM, dysk 160 GB, GeForce 7900GS), Windows 8 działałby na nim umiarkowanie szybko. To świetna wiadomość dla użytkowników, ale bardzo zła dla twórców podzespołów, zwłaszcza właśnie pamięci RAM. Mimo że od ponad połowy dekady minimalna ilość pamięci niezbędna do komfortowej pracy nie wzrosła, to jej cena niemożliwie wręcz spadła. 32GB RAM, które znajdują się w moim komputerze kosztują teraz mniej niż 500 zł. Kolejnym doskonałym przykładem wyjątkowo niskiej ceny pamięci jest to, że za moduł DDR3 SO-DIMM (laptopowy) o pojemności 2GB zapłaciłem zaledwie 19 zł. To śmieszny, nieodczuwalny wręcz koszt.

Nie dziwi mnie więc rozgoryczenie producentów pamięci RAM. Gdyby Windows 8 wymagał pamięci kosztującej tyle, co 2GB RAM w 2006 roku, działałby komfortowo dopiero na 16GB pamięci RAM. Nawet laik może jednak zobaczyć, że tak nie jest (4GB RAM nadal jest ilością królującą w większości sprzedawanych komputerów). Wygląda na to, że producenci odbiją swoje dopiero na pamięciach DDR4, które mają pojawić sie na rynku w okolicach 2014 roku. Jednak czy konsumenci przyzwyczajenie do bardzo niskich cen pamięci DDR3 zdecydują się na zakup sporo droższych pamięci DDR4? Moim zdaniem nie, a to oznacza, że producenci tego rodzaju sprzętu dalej będą zarabiać grosze.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA