Niesamowite technologie „wymyślone” i opatentowane przez Apple
Tekst został pierwotnie opublikowany na Blog Forum Spider’s Web. Blog Forum to nowe miejsce na Spider’s Web, gdzie każdy z Czytelników może publikować własne teksty na tematy okołotechnologiczne, dyskutować z innymi uczestnikami, czy też zasięgać porad na tematy związane z produktami i usługami technologicznymi. Najlepszych autorów Blog Forum nagradzamy smartfonami Nokia Lumia 800 ufundowanymi przez Partnera serwisu Spider’s Web, firmę Nokia. Pierwszym nagrodzonym został Paweł Mankowski.
Jesteśmy świadkami tworzenia historii – co do tego nie możemy mieć wątpliwości. Wszakże pracownicy Apple, wydając na świat pierwszą generację swojego iPhone’a, odmienili sposób postrzegania urządzeń mobilnych. I nie ma w tym zdaniu żadnej złośliwości, bowiem to właśnie producentowi z nadgryzionym jabłkiem w logo zawdzięczamy tak gwałtowny rozwój urządzeń z wyświetlaczami dotykowymi. Niczego mu nie ujmując, jego dalsze postępowanie jest już jednak odrobinę śmieszne, na batalii sądowej (obok której przejść obojętnie nie można) kończąc. Ale to właśnie dzięki niej możemy poznać kilka pikantnych szczegółów dotyczących obu producentów.
Kilka dni temu światło dzienne ujrzała tajna dokumentacja Samsunga, w której pracownicy południowokoreańskiego producenta niemalże pod każdym względem porównali "iUrządzenie" z rozwijanym wtedy przez siebie modelem I9000 Galaxy S (występującym pod nazwą kodową S1). Udało im się to znakomicie, bowiem na 132-stronach rozpisali dokładnie system Apple, wyciągając stosowne wnioski na temat jego każdego elementu. Bez wątpienia pojawienie się tego dokumentu na sali sądowej było czymś znaczącym – dla Apple w pozytywnym znaczeniu, natomiast Samsunga zmusiło do kolejnych tłumaczeń, przechylając szalę zwycięstwa na stronę giganta z Cupertino.
Nie to miało być jednak tematem dzisiejszego artykułu, ponieważ w przypadku pierwszej odsłony Samsunga Galaxy S ciężko nie zgodzić się z tezą o skopiowaniu iPhone’a. Przypomina on smartfona Apple pod bardzo wieloma względami, ale przeszłości już nie odwrócimy – urządzenie zadebiutowało, a azjatycki producent musi liczyć się z ewentualnymi konsekwencjami. Skupmy się więc na zasadności stwierdzenia o wprowadzaniu innowacyjnych rozwiązań przez amerykańskiego giganta, który tak usilnie stara się dbać o swoje dobra intelektualne patentując ogromną ilość "swoich pomysłów".
Pod koniec grudnia roku 2006, Apple złożył wniosek patentowy dotyczący funkcji Pinch-to-zoom (popularne "szczypanie" ekranu by przybliżyć/oddalić obraz), do którego prawa przyznane mu zostały cztery lata później. Funkcja znana dzisiaj niemalże ze wszystkich smartfonów, bez której korzystanie z nich byłoby w znaczącym stopniu utrudnione. Za jej stworzenie/wymyślenie, wiele osób przypisuje dzisiaj zasługi Apple (podobnie sprawa wygląda w przypadku multitouchu) – skoro posiadają do niej patent, to ciężko, by było inaczej. Okazuje się jednak, że tak nie jest, a producent zza oceanu kolejny raz postanowił opatentować rozwiązanie już wcześniej stosowane. Na sali sądowej Samsung zaprezentował bowiem nagranie z lutego 2006 roku oraz poruszył kwestię opracowanego przez Mitsubishi Electric Research Labs DiamondTouch, z początków bieżącego stulecia. W obu przypadkach spotkamy się z doskonale nam znanym rozwiązaniem, powszechnie stosowanym w przypadku większości urządzeń mobilnych.
Ostatni przykład działania tego typu mogliśmy zaobserwować przed kilkoma miesiącami, kiedy to Apple postanowiło złożyć wniosek patentowy w sprawie rysika stosowanego w urządzeniach mobilnych od lat, wręcz niezbędnego w przypadku produktów z wyświetlaczem oporowym, działających pod kontrolą systemów pokroju Windowsa Mobile. A przecież to obsługa palcem miała być rewolucją.. w zasadzie to nią była. Jak możemy teraz traktować ruch Apple, który wokół nowego sposobu obsługi telefonu zrobił tyle szumu? Ludzie mieli zapomnieć o tym co było, by znowu to producent z nadgryzionym jabłkiem w logo zgarnął zasługi za "wymyślenie rysika"? A może za kilka lat okaże się ponownie, że obsługa smartfonu przy jego wykorzystaniu jest czymś wspaniałym i palec nie może się z nim równać? Nie mogę się doczekać, by się o tym przekonać! Ale swoich nawyków nie zamierzam zmieniać – przynajmniej na razie.