REKLAMA

Samsung zdradza umowy i partnerów desperacko broniąc się przed Apple'em

23.07.2012 17.20
samsung vs apple
REKLAMA
REKLAMA

Apple wyjątkowo agresywnie atakuje Samsunga, na wszystkich rynkach świata. Gdzie tylko się da, atakuje Koreańczyków, nieraz cytując trywialne patenty, zapominając o zdrowym rozsądku. Samsung dzielnie i słusznie się broni, ale podczas rozprawy sądowej w Australii, w mojej ocenie, posunął się do jeszcze mroczniejszych czynów niż firma Cooka.

Moją opinię o patentach, jeśli czytacie Spider’s Web od dłuższego czasu, zapewne znacie. Cytując niejakiego bosego podróżnika: „wszyscy won!” Zgadza się ze mną coraz więcej osób odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa, twierdząc, że ta Wielka Wojna Patentowa to przykład jak żałośnie archaiczny jest system prawny dotyczący innowacji naukowych i jak owe patenty przeszkadzają w rozwoju technicznym. Póki co, dura lex, sed lex, więc Apple i inne firmy radośnie z tego korzystają. Jedno jednak muszę przyznać Apple’owi: w swojej krucjacie przeciwko Samsungowi i Androidowi nigdy nie złamał żadnej umowy, żadnego prawa, nie zdradził żadnego partnera.

Zaczyna się właśnie kolejny rozdział wojny pomiędzy Apple’em i Samsungiem, tym razem ponownie na froncie australijskim. Producent iPada twierdzi, że tablet Galaxy Tab 10.1 narusza należące do niego patenty dotyczące ekranu dotykowego. Samsung odpowiedział kontrpozwem, sugerując, że Apple korzysta z opatentowanych przez niego metod dotyczących łączności z siecią 3G. Problem w tym, że patenty Samsunga objęte są umową FRAND. Czyli powinny być udostępniane wszystkim zainteresowanym po niedyskryminującej, niewygórowanej i rozsądnej opłacie licencyjnej z uwagi na to, że są niezbędne do realizowania rynkowych standardów.

Sędzia Annabelle Bennett, która zajmuje się sprawą, wyraziła swój sprzeciw. „Dlaczego te sprawy są rozpoznawane? Przecież to absurd” stwierdziła, wzywając obie strony do rozmów pojednawczych. Nie tylko FRAND jest jednak grzechem Samsunga. W 1993 roku Samsung zawarł umowę z Qualcommem, swoim partnerem, na mocy której zgodził się nie podejmować absolutnie żadnych czynności prawnych związanych z metodami łączności z sieciami 3G. Qualcomm jest też partnerem Apple’a, zapewniając mu podzespoły do łączności z ww. sieciami bezprzewodowymi.

Samsung złamał tym samym wszystkie zasady przyzwoitości i zachował się dużo mniej etycznie, niż atakujący go agresor. Zapewne wielu z was się ze mną nie zgodzi, ale tak jak bardzo cenię sobie produkty Apple’a i uważam, że w niektórych kategoriach są wręcz bezkonkurencyjne, tak zdecydowanie nadużywa on ułomności w prawie patentowym. Nie z własnej winy. To nie gigant z Cupertino uchwalał głupie prawo, on je po prostu wykorzystuje. Wspomniałem jednak wyżej, że Apple działa w obrębie prawa i zawartych umów, zarówno w przeróżnych konsorcjach i stowarzyszeniach, jak i ze swoimi partnerami.

Samsung, przytłoczony Apple’em i ułomnym prawem, popełnił błąd, który może go drogo kosztować. Jeżeli szybko się z tego nie wyplącze, straci zaufanie swoich partnerów. Co prawda może sobie na to pozwolić, jest megagigantem na rynku elektroniki użytkowej. Żadna potęga jednak nie trwa wiecznie…

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA