REKLAMA

Chmury nad Samsungiem Galaxy

Komputerowa chmura jest tematem, który od kilku lat jest uważany za jeden z najważniejszych dla przyszłości internetu. Trudno się z tym nie zgodzić - zjawisko przenoszenia danych z naszych osobistych urządzeń na odległe serwery jest wspaniałym krokiem naprzód. Rok 2012 możemy wręcz nazwać rokiem chmury  i to nie dlatego, że zapowiadane są nowe usługi, ale dlatego, że stare i nowe usługi w chmurze zaczynają docierać masowo do użytkowników. Zwykli użytkownicy zaczynają dostrzegać zalety tego rozwiązania i świadomie z niego korzystają. Nic więc dziwnego, że tak otwarcie mówi się o rychłym starcie usług Google'a i Samsunga. Pozostali duzi gracze, tj. Microsoft i Apple też już są mocno zaangażowani w komputerową chmurę.

Chmury nad Samsungiem Galaxy
REKLAMA

Jest niemal pewne, że wirtualny dysk od Google otrzymamy w najbliższych dniach. Swój SkyDrive oferuje już Microsoft, w Polsce mamy dostęp do GGdysku, a na komputerach geeków i świadomych użytkowników od dawna króluje DropBox. Trudno by w tej grze zabrakło Google'a, który jako jeden z pierwszych zaoferował na masową skalę miejsce pracy w chmurze, jakim są Dokumenty Google i inne serwisy na czele z Picasa i Gmailem.

REKLAMA

Znacznie mniej oczywista wydaje się usługa chmury od Samsunga. Według plotek, wraz z premierą Samsunga Galaxy S III koreański gigant elektroniki ma zaoferować użytkownikom swoich urządzeń dostęp do nowej usługi w chmurze o nazwie S-Cloud. Pomysł nie wydaje się być zły - w końcu producent powinien w jakiś sposób wyróżniać swoje smartfony od setek innych telefonów napędzanych Androidem. Unikalna, dobra usługa byłaby więc czymś całkiem na miejscu.

Problem w tym, że Samsung nie jest usługodawcą. Wyraźnie to widać we wszystkim czego się ten potentat technologiczny tknie. Koreańczycy produkują światowej klasy sprzęt, świetny jeśli chodzi o parametry techniczne; nie można też się przyczepić do wzornictwa i wykonania. Jednak Samsung bada OS nie jest sukcesem, a TouchWiz w Samsungach z Androidem nie jest rozwiązaniem tak interesującym jak czysty system przygotowany przez Google. To oczywiście nie znaczy, że Koreańczycy nie chcą tego zmienić - w końcu nie bez powodu pracują nad systemem Tizen, a Galaxy S III na pewno będzie posiadał specjalnie przygotowaną nakładkę.

Samsung sam przygotowuje swoje oprogramowanie dla telewizorów. To właśnie w nich doszukiwać powinniśmy się przyszłości Samsunga. Nawet nie będąc Sherlockiem Holmesem, spoglądając na funkcje najnowszych telewizorów, odnajdziemy prawdopodobnie ową chmurę od Samsunga, o której się tak plotkuje. Już podczas CES przedstawiciele Samsunga prezentowali usługę AllShare Play dostępną dla telewizorów Samsunga oferującą 5 GB za darmo - dokładnie tyle samo ile ma mieć zapowiadany Google Drive

Jest jednak jedno 'ale' - AllShare Play  nie jest chmurą - jest usługą skupiającą różne chmury na podobieństwo JolicloudMe, w tym owe 5 GB dzięki współpracy z SugarSync. Posiadacze nowej linii telewizorów Samsunga już z tego rozwiązania mogą korzystać. Wielce prawdopodobne jest, że 3 maja otrzymamy rozszerzoną wersję tej aplikacji także na telefony, w tym na flagowy model Galaxy S III.

REKLAMA

Czy ujrzymy jeszcze więcej, coś zupełnie nowego? Jeśli chodzi o usługi, to prawdopodobnie nic, co nie byłoby w jakiś sposób zaprezentowane w pozostałych urządzeniach Samsunga. Połączenie tego w jeden spójny ekosystem z Family Story, AllShare Play i Samsung Apps jest odpowiedzią na inne ekosystemy te od Sony, Apple, Amazona, czy partnera i jednocześnie konkurenta Google. Pewne jest, że Samsung bardziej niż kiedykolwiek wcześniej będzie naciskał na integrację oprogramowania ze sprzętem, tak jak jego główny rywal, czyli Apple.

Czy to będzie sukcesem? Wszystko zależy od tego jak ostatecznie prezentować się będzie kolejny model z linii Galaxy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA