1,21 dol. - tyle zarabia na Tobie Facebook
Mnóstwo ciekawych informacji udostępnił wczorajszej nocy polskiego czasu Facebook w zaktualizowanym dokumencie S-1, który firmy chcące debiutować na giełdzie składają przed Amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Najciekawiej brzmią cztery liczby: 1,21 dol., 901 mln, 300 mln dol. oraz 15%.
1,21 dol - to właśnie tyle przeciętnie zarabia aktualnie Facebook na jednym użytkowniku swojego serwisu. To wzrost o 6% w stosunku do pierwszego kwartału 2011 r. Wynika to z prostej kalkulacji - w pierwszym kwartale 2012 r. Facebook wygenerował 1,06 mld dol. przychodu, co jest sporym 45% wzrostem w stosunku do marca 2011 r., chociaż o 6% mniej niż w ostatnim kwartale 2011 r. (co jest jednak zrozumiałe zważywszy na końcową realizację reklamowych budżetów firm, która pod koniec roku zawsze jest wysoka). Z kolei Facebook ma aktualnie 901 mln aktywnych użytkowników miesięcznie (526 mln aktywnych dziennie), więc proste dzielenie wartości przychodów przez liczbę aktywnych użytkowników daje wynik 1,21 dol. przychodu na jednego aktywnego użytkownika. Czy to dużo, czy mało? Trudno jednoznacznie oceniać, jednak wydaje się, że taka perspektywa oceny wartości jednego użytkownika Facebooka jest bardziej adekwatna w stosunku do dzielenia liczby użytkowników przez wycenę wartości firmy (100 mld dol.) - w takim ujęciu każdy użytkownik jest warty ponad 100 dol.
Jak już jesteśmy przy liczbie aktywnych użytkowników serwisu Zuckerberga - 901 mln, to wydaje się, że nie uda się jednak przekroczyć magicznej bariery miliarda aktywnych użytkowników przed pójściem na giełdę, które nastąpi najprawdopodobniej 17 maja (bądź też tydzień później - 23 maja). Mimo wszystko wykres przyrostu aktywnych użytkowników serwisu wciąż wygląda niezwykle imponująco.
Jeśli jednak nie miliardem użytkowników, to czymś Facebook powinien czarować inwestorów i giełdowych analityków przed wejściem na giełdę. Jak próbowaliśmy dowodzić wczoraj - wydaje się, że Zuckerberg rzucił się w wir spektakularnych przejęć. Ze zaktualizowanego dokumentu S-1 dowiedzieliśmy się ile de facto Zuckerberg zapłacił w gotówce za Instagram - to 300 mln dol.; reszta poszła w akcjach Facebooka (ok 700 mln dol.). 300 mln dol. wciąż brzmi jak bajka o kopciuszku dla serwisu Instagram, który nie zarobił przecież dotychczas ani centa. Co ciekawe, właściciele Instagram zabezpieczyli się na wypadek, gdyby regulator rynku nie zezwolił na sprzedaż serwisu Facebookowi - w takim przypadku Zuckerberg zgodził się zapłacić 200 mln dol. odstępnego.
Równie spektakularnie co 300 mln dol. w gotówce za Instagram brzmi 15% - tyle właśnie przychodów Facebooka generuje aktualnie największy podmiot w jego ekosystemie, producent gier społecznościowych Zynga. 11% pochodzi bezpośrednio z pieniędzy generowanych przez wewnętrzny system mikropłatności w grach, a 4% z reklam wyświetlanych w produkcjach Zyngi. To dowodzi wciąż wysokiego uzależnienia Facebooka od koniunktury gier Zyngi, choć trzeba przyznać, że w ciągu roku Facebook zmniejszył tą zależność o 5 pkt proc.