OS X Mountain Lion nadgania zaległości za konkurencją. Co się dzieje z Apple?
Dziś nas Apple nieźle zaskoczył. Zapowiedział początek testów następcy OS X Lion. Bez konferencji ani wielkiej pompy. Po przejrzeniu zmian przestałem się dziwić: zmiany w Mountain Lion są zdecydowanie na plus. Ale to głównie gonienie konkurencji…
Apple od lat, jeśli nie od dekad, nosi miano jednego z największych innowatorów w elektronice użytkowej. I tak jak Mac i iPhone zdecydowanie nie są „moją” platformą, tak uważam tą opinię za słuszną. Może iPhone nie był pierwszym smartfonem, może iPod nie był pierwszym odtwarzaczem, iPad tabletem, i tak dalej, ale Apple zdecydowanie te urządzenia uczłowieczył. Firma Jobsa spowodowała, że te urządzenia przestały być końmi roboczymi geeków, a zaczęły być użytecznymi gadżetami dla Kowalskiego. I chyba nawet największy hater Apple’a może się z tym zgodzić. Od pewnego czasu obserwuję jednak odwrotny trend.
Zaczęło się od iOS 5 i iPhone’a 4S. Temat wałkowany dziesiątki razy, więc nie będę się nad tym rozwodził. Największą innowacją w smartfonie Apple’a było zintegrowanie aplikacji Siri, dostępnej wcześniej jako aplikacja na App Store, podkręcenie parametrów sprzętowych i dorzucenie belki powiadomień, wyraźnie inspirowanej pomysłem z Androida. A teraz mamy Mountain Liona. Przyjrzyjmy się więc liście zmian.
Po pierwsze, znika iChat, pojawia się za to Messages znany z iOS-a. Dzięki temu bez problemu możemy rozmawiać z użytkownikami iPadów i iPhone’ów z poziomu OS X. Zmiana fajna, pomysł jak najbardziej na miejscu. Tyle że… już to widzieliśmy. W Windows 8 jest wbudowany Messenger.
Dalej mamy Reminders i Notes, czyli możliwość zapisywania zadań do wykonania i notatek a je następnie synchronizować ze wszystkimi naszymi urządzeniami. Jak wyżej, zmiana na plus, bardzo fajnie, że użytkownicy OS X będą mieli taką możliwość bez konieczności stosowania aplikacji trzecich. Użytkownicy Windows ponownie ziewnęli: Windows 8 jest zintegrowany z Windows Live, umożliwiać to będzie bez problemu.
Games Center, czyli centrum gier dla Maka, również wspólny z urządzeniami mobilnymi. W czasach boomu na gry mobilne i w czasach, gdy na OS X wreszcie zaczynają pokazywać się „poważne” gry mechanizm pożądany. Tyle że centrum gier było już w Windows Vista. A Windows 8 będzie zintegrowany z Xbox Live, z którym też jest zintegrowany Xbox i Windows Phone.
Dalej mamy centrum powiadomień, które będzie wyświetlało alerty zarówno od aplikacji systemowych, jak i firm trzecich, które zdecydują się skorzystać z tego nowego API. Ponownie, widzieliśmy to w Windows 8. Kolejną zmianą jest AirPlay Mirroring. Jak to działa, jak to się ma do Windows, tu się nie wypowiem, bo w życiu nie korzystałem i na Maku, i na Windows. Z uwagi na niewiedzę (zachęcam do uzupełnienia jej w komentarzach) zakładam, że to jest pierwsza z innowacji.
Dalej mamy integrację z chmurą iCloud i portalem Twitter. Tak jak w każdym przypadku powyższym, również i tutaj mile widziana zmiana. Fajnie, że w systemie mam dostęp do najpopularniejszych social media. Tylko dlaczego tylko jednego? Windows 8 mogę zintegrować z większą ich ilością. O integracji ze SkyDrive nie wspomnę, bo to oczywiste. Tak samo jak o możliwości używania iCloud / SkyDrive’a do automatycznej synchronizacji danych. Użytkownicy Windows już to znają od dawna.
Kolejną „nowinką” jest możliwość zablokowania systemu (na szczęście opcjonalna) tak, by ten pozwalał na instalację programów wyłącznie z Mac App Store. Odpowiednika dotyczącego Windows Store, o ile wiem, nie ma. Nie nazwałbym tego jednak żadną rewolucją. Co więcej… po co to komu? Przed malware ochrona to żadna, bo i tak, by złapać wirusa na OS X, to trzeba tego bardzo chcieć.
Na deser pozostawiam dużo nowych API w OS X. Nie jestem programistą, nie mam więc jak tego skomentować. Wierzę, że to wspaniałe zmiany na lepsze i że to może być jedna z najmocniejszych stron Mountain Liona.
Czujecie się „excited”? Czy uważacie, że Mountain Lion zapowiada się „amazing”? I żebyście źle nie zrozumieli, nowy Apple OS X zapowiada się wybornie i ta notka nie ma za zadanie wykazać czegokolwiek innego. O co mi więc chodzi? Po prostu tęsknię trochę za TYM Apple. Jak myślicie, czemu TouchWiz (i częściowo sam Android) tak bardzo czerpie z iOS-a? Czemu Windows Vista i Windows 7 to próba połączenia najlepszych elementów XP i OS X? Czemu tablety odżyły dopiero po premierze iPada? Skąd się wzięły Ultrabooki i czemu wciąż gonią za Airem? Bo Apple potrafi. Od dawna wyznaczał kierunek. A dziś? Windows 8 nie jest odpowiedzią na OS X. To nowy OS X jest odpowiedzią na Windows 8 (a nowy iOS 5 odpowiedzią na Androida).
Tęsknię za Apple-innowatorem. Jak myślicie, wróci? A może to ja nie dostrzegam tej innowacyjnej wizji nowego OS X? Wierzę, że nie. Mam wręcz taką nadzieję. Jeżeli tak, to uprzejmie proszę o otwarcie mi oczu. W komentarzach.
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.