Dla Microsoftu i Intela 2012 r. jest kluczowy
Mówienie o tym, że któraś z tych firm ma kłopoty finansowe graniczyłoby z absurdem, bo zarówno Microsoft, jak i Intel są świetnie sytuowane i zarabiają grube miliardy. Ale mimo to, jest problem - obie firmy nie biorą udziału we wzrostach wartości spółki, przychodów i zysków tak spektakularnych jak chociażby Apple. Obie firmy wydają się rozumieć problem i dla obu 2012 r. ma być kluczowy - albo załapią się na gigantyczną falę wzrostów związanych z niesamowitym rozwojem rynku urządzeń mobilnych (traktowanego jako cały ekosystem produktów i usług powiązanych), albo powoli ich znaczenie będzie maleć, a w niedalekiej przyszłości przychody i zyski mogą zacząć się kurczyć.
Zarówno Microsoft, jak i Intel zaprezentowali ostatnio wyniki finansowe, które jednoznacznie wskazują na spowolnienie wzrostów przychodów. To o tyle dziwne, że wzrosty w obu przypadkach były słabsze w ostatnim kalendarzowym kwartale roku, który zwyczajowo dla rynku technologicznego jest najlepszy w roku, niż w poprzedzającym, trzecim kwartale, który jest dla tego segmentu znacznie trudniejszy. Microsoft zanotował lekki wzrost przychodów o 4,7% do 20,89 mld dol., a Intel całkiem przyjemny 21% skok do 13,9 mld dol. W obu przypadkach to jednak niższe wzrosty niż kwartał wcześniej. Dla Microsoftu symbolicznie bolesnym może być fakt, że dziś sam biznes iPhone'a generuje więcej (24 mld dol.) niż wszystkie produkty Redmond na czele z Windowsem i Office'em.
W obu przypadkach podstawowe biznesy pary pieszczotliwie nazywanej Wintel od kilku lat tracą na znaczeniu, ponieważ stopniowo kurczy się na nie zapotrzebowanie. Według ostatnich danych Gartnera, globalna sprzedaż komputerów PC spadła o 1,4% w ostatnim kwartale 2011 r. Porównajmy to do tabletów, reprezentowanych w głównej mierze przez iPada, który zanotował 111% wzrost sprzedaży rok do roku, a także do smartfonów, których rynek również rośnie grubo powyżej 100% rocznie, a zobaczymy bezpośrednią przyczynę braku spektakularnych wzrostów Wintela. Tam bowiem produktów obu firm prawie nie ma.
Microsoft zanotował dotkliwy 6% spadek w segmencie Windowsa i tłumaczy to wyczekiwaniem konsumentów na premierę nowej wersji Windowsa, co pewnie jest po części prawdą, ale jednak warto pamiętać również o fakcie, że smartfony i tablety są dziś traktowane przez coraz większą rzeszę konsumentów jako pierwsze urządzenia komputerowe do łączenia się z internetem. Odpowiedzią właśnie na to ma być nowa wersja Windowsa, która zunifikuje interfejs mobilny z desktopowym, z jednej strony pozwalając użytkownikowi na łatwe odnalezienie się na dowolnym urządzeniu komputerowym, a z drugiej strony pozwoli zachować Microsoftowi ciągłość w rozwijaniu segmentu PC.
To jedna z planowanych ofensyw rynkowych Microsoftu na 2012 r. W planach jest jeszcze bardzo silne wsparcie marketingowe usług w chmurze, głównie związanych z usługami konsumenckimi tj. Office 365, jak również dalszy silny rozwój jedynej dziś linii produktowej Microsoftu pokazującej wzrosty przystające do nowego trendu rynku technologicznego, czyli platformy Xbox/Kinect.
Intel z kolei, po kilku latach milczenia na rynku mobilnym, wraca z bardzo ostry marketingowo sposób silnie promując nową niszę na rynku komputerów PC (ultrabooki) oraz rozwijając chipy dla urządzeń mobilnych, które mają namieszać na rynku zdominowanym dziś przez Qualcomma. Na targach CES pokazywano spektakularne możliwości referencyjnych smartfonów opartych na procesorze mobilnym Atom, a w Chinach ma w zadebiutować w lutym pierwszy smartfon na innym mobilnym procesorze Intela - Medfield.
Czy comeback Wintela się uda? Paradoksalnie nowe świetne produkty mogą okazać się niewystarczające. Era mobilna ma bowiem to do siebie, że obok samych urządzeń niezwykle ważny jest ekosystem usług, głównie związanych z cyfrową rozrywką. Wprawdzie Microsoft stara się taki system naczyń powiązanych budować, ale na razie brak mu na tym polu spektakularnych sukcesów (no może poza wypromowaniem gier na Xboksa) - zarówno Windows Marketplace for Windows Phone, czyli sklep z aplikacjami na urządzenia mobilne z Windows Phone, jak i Zune, czyli sklep z muzyką cyfrową nie są wielkimi hitami rynkowymi. Czy Windows App Store zmieni coś w tej kwestii? Wydaje się, że tak, bo centralizacja dystrybucji na tak wielką platformę jak Windows powinna skutkować znacznie większym rynkiem zbytu.
Akceptacja Windowsa 8 będzie dla dla Microsoftu kluczową sprawą w 2012 r. Podstawowy interfejs użytkownika jest radykalnie różny od tego, co było dotychczas, a zdecydowana większość użytkowników nowego systemu będzie miała styczność z Metro UI po raz pierwszy w życiu. To może być poważnym zagrożeniem nie tylko dla samego Microsoftu, ale także dla Intela, którego główny biznes jest związany z rynkiem PC.
Rok 2012 powinien więc dać odpowiedź na to, czy tradycyjni liderzy rynku technologicznego będą w przyszłości dalej odgrywać tak istotną rolę jak wcześniej, czy jednak powoli ich znaczenie będzie maleć na rzecz spółek, które albo szybciej zrozumiały zmiany na rynku technologii i potrafiły się do nich dostosować, albo takich, które na nowej fali powstały.