CES 2012: Pechowa Japońska czwórka - przegląd innowacji na rynku TV
Kiedy Koreańczycy walczą ze sobą o miano największego innowatora na rynku, japońscy giganci próbują robić swoje - testując po cichu innowacyjne pomysły, obierając stonowane strategie i przestrzegając pradawnych przesądów.
Sharp, Toshiba, Sony oraz Panasonic - te firmy od lat specjalizują się w dostarczaniu telewizorów najwyższej jakości. W ostatnich latach firmom tym jednak nie wiedzie się najlepiej. Dało się to odczuć na targach CES, gdzie stoiska wszystkich czterech firm były co prawda potężnych rozmiarów, jednak brakowało w nich wyjątkowej atmosfery i wielkich emocji.
Panasonic usilnie stara się stworzyć mocną platformę Smart TV opierającą się na aplikacjach w chmurze. Tegoroczne prezentacje producenta w Las Vegas wzmacniała promocja filmów z Agentem 007, podczas których można było spotkać aktorkę Olgę Kurylenko.
Największą ciekawostką jeśli chodzi o telewizory Panasonica jest pominięcie serii VT40 na rzecz VT50. Wszystko przez japońską wymowę - cztery brzmi bardzo podobnie jak śmierć, dlatego w Japonii często nie ma na przykład czwartego piętra w budynkach. Teraz także nie ma serii 40 - jest 50.
Design modeli uległ lekkiemu odświeżeniu podobnie jak i parametry, więc fani plazm powinni być zachwyceni. Na uwagę zasługuje również pilot z trackpadem. Nie jest to rozwiązanie tak wygodne jak u Samsunga czy LG, jednak to wreszcie umożliwa swobodne poruszanie się po sieci.
Sony to firma, którą spotyka najwięcej problemów - trudno się więc dziwić brakowi niesamowitych innowacji. Korporacja zdecydowała się porzucić pracę nad telewizorami OLED. Na targach oglądaliśmy za to prototypowy ekran CrystalLED, który jest niczym innym jak telewizorem zbliżonym technologicznie do OLEDowych ekranów, jednak wykorzystującym tradycyjne diody LED zamiast organicznych. Efektem jest rewelacyjna czerń płynąca z około 6 milionów diod. Podobnie jak w OLEDach konkurencji rozmiar pozostaje ten sam - 55 cali. Niestety brak informacji o cenie oraz planach sprzedażowych.
Jeśli chodzi o inne telewizory są to ulepszone modele z ubiegłego roku. Pierwsze z nich do sklepów zawitają jeszcze w lutym na nieodkrytego jeszcze następcę hx920 konsumenci muszą poczekać co najmniej do jesieni.
To co zwrócało uwagę na stoisku Sony to długie kolejki do 10 minutowego pokazu domowego projektora 4K. Niestety słowo domowy w tym przypadku jest dużym nadużyciem. Nie jest łatwo znaleźć klienta który zakupi bez większych problemów projekotr za kilkadziesiąt tysięcy - na taki wydatek często nie stać nawet studyjnych kin.
Sama prezentacja upskalowanego materiału z 1080p do 4K, zdjęć w 4K i natywnych treści w tak dużej rozdzielczości była niesamowita. Ilość szczegółów jaką charakteryzowały się zwiastuny Dziewczyny z tatuażem oraz nadchodzącego Spidermana robiło olbrzymie wrażenie. Nie mniej jednak to nie jest sprzęt dla przeciętnego użytkownika, a era 4K zbyt szybko nie nadejdzie.
Toshiba po raz kolejny nie zachwyciła. Mijają lata od momentu gdy to słynne telewizory Ragza charakteryzowały się świetną jakością obrazu. Na CES Toshiba znów demonstrowała model ZL2 czyli duży ekran oferujący 3D bez okularów. Cena zwala z nóg a efekty średnie.
Natomiast Sharp obrał swoją własną strategię pozycjonując się jako lider olbrzymich ekranów w przyzwoitych cenach. Co prawda model 70" właśnie wkroczył do Polski w cenie ok. 25 tysięcy złotych, jednak bardzo prawdopodobne są szybkie spadki tej zaporowej ceny. Na CES były wielkie ekrany, kilka telewizorów bezprzewodowych oraz telewizor znany z Berlińskich targów IFA czyli 80 calowy ekran o rozdzielczości 8K. Niestety nawet materiały demonstracyjne były takie same jak w Berlinie co wyraźnie psuło efekt. Rozdzielczość urządzenia robi wrażenie, jednak ostatecznie to 4K oferowane przez LG z pasywnym 3D było znacznie ciekawsze.
Japończycy nie zaprezentowali się ekscytująco, jednak nie było też tragicznie. Ten kto nie oczekiwał spektakularnych nowości ten się nie zawiódł. Emocji szczerze zabrakło, mimo usilnych starań producentów. Jest jednak nadzieje, że to nie są ich ostatnie słowa na ten rok.