Weryfikowanie informacji to rola nie tylko blogerów
Od nas blogerów wymaga się byśmy byli rzetelni, obiektywni i racjonalni. Sam blogerem do końca się nie czuję, gdyż mój staż na blogerskim stołku jest zbyt krótki, ale ogólnie z wyżej wymienioną zasadą się zgadzam. Powinniśmy być rzetelni, obiektywni i racjonalni. Czasem możemy pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa, ale w dłuższej perspektywie obiązują nas te same zasady co dziennikarzy, redaktorów i publicystów znanych z tradycyjnych mediów. W związku, z tym rodzi się pytanie. Dlaczego tych ostatni nie obowiązuje to, co najważniejsze w zawodzie dziennikarza, czyli rzetelność?
Dlaczego w ogóle o tym piszę? W moim iPhonie, za pośrednictwem Read it Later wylądawał ostatnio artykuł pod tytułem “Najmłodszy na giełdzie” autorstwa Michał Frąka. Znalazł się tam, ponieważ dotykał tematyki, która jest bliska memu sercu. Po przeczytaniu pierwszego akapitu spodziewałem się ciekawego materiału nt. spółki o wdzięcznej nazwie Tro Media.
Wszystko byłoby z tym artykułem ok, gdyby nie jeden akapit.
Jednym z naszych przejęć jest projekt Kinomaniak.pl. W niecały rok zrobiliśmy z niego trzeci co do wielkości projekt filmowy w kraju. Serwis prowadziła prywatna osoba na co dzień pracująca na etacie. Hobbystycznie tworzyła stronę internetową. W pewnym momencie portal odwiedzało już kilkaset tysięcy ludzi miesięcznie. Ta osoba czerpała z tego przychody rzędu kilku tysięcy złotych miesięcznie, dorabiając w ten sposób do pensji - opowiada Misztal.
Jak można opublikować taką bzdurę?! A jeżeli nawet, to jak można zostawić ją bez komentarza? Przecież to jawne wprowadzanie czytelników w błąd. Rozumiem - jakby ktoś napisał o transakcji zakupu przez Tro Media spółki PC Arena Grupa Polska, albo o współpracy pomiędzy tygodnikiem Tylko Piłka i jednym z serwisów spółki Boisko.pl, ale nie, tu mamy do czynienia z tezą, która z prawdą ma tyle wspólnego co nowe logo reprezentacji Polski z godłem i orzełkiem.
Trzeci co do wielkości projekt filmowy w kraju? Pod jakim względem? Ilości danych w bazie? Bardzo wątpliwe, ale danych tych porównać się nie da, gdy nikt ich na stronie nie podaje. Gdyby było się czym chwalić to na pewno, ktoś by to zrobił. Może chodzi o ilość użytkowników? Sprawdźmy. Według strony Tro.pl serwis notuje blisko 350 tysięcy użytkowników, według Google AdPlannera liczba ta oscyluje w granicach 150 tysięcy.
Jaką konkurencje ma Kinomaniak.pl? Zacznijmy od serwisów filmowych największych portali - Onetu, Interii, WP, Gazeta.pl, o2. Dalej mamy króla polskiej sceny filmowej czyli Filmweb.pl, który pewnie jako jedyny ma większą oglądalność niż jego portalowi bracia. Kolejne serwisy na liście to Stopklatka.pl, FDB.pl. Swoje serwisy filmowe ma również Orange i Dziennik.pl. Teraz, aby mieć pogląd na sytuację zobaczmy jak konkurencję przedstawia Google Trends.
Wniosek z powyższego wykresu? Szok! Kinomaniak.pl nie jest trzecim największym projektem filmowym w Polsce. Ja to wiem, dziesiątki osób to wie, ale czy dziennikarza Gazety to obchodzi, że wprowadza błąd tysiące osób, które czytają jego bądź, co bądź ciekawy artykuł? Raczej nie.
A szkoda...