Microsoft powinien produkować własne komputery PC
To wcale nie jest nowy pomysł, bo takowe pojawiają się średnio co kilka lat, ale w obliczu aktualnych wydarzeń po raz pierwszy wydaje się być wybitnie uzasadniony - Microsoft powinien produkować własne komputery PC, albo kupić jednego z producentów, albo… przejąć od HP biznes PC, którego HP chce się pozbyć (lub wydzielić).
Decyzja Leo Apothekera na pewno musiała odbić się czkawką Steve'owi Ballmerowi - oto bowiem największy producent komputerów z Windowsem na pokładzie mówi, że zastanawia się nad wyjściem z biznesu PC, bo: a) ten biznes zbiera lanie od iPada, który kradnie sprzedaż niedrogich netbooków i notebookow, które przed jego debiutem sprzedawały się dobrze, b) wojna cenowa na rynku PC prowadzi do drastycznie zmniejszających się marż, co z kolei ma negatywne oddziaływanie na finanse firmy (no.., tego Apotheker nie powiedział, ale - jak udowodniliśmy - tak zapewne myśli). To - wcale nie przesadzając - taki strzał w rozdziawioną ze zdumienia buzię Microsoftu.
Oczywiście są inni ważni producenci komputerów PC na czele z 'masówką' od Della i Acera, oraz nieco bardziej wyrafinowanym Lenovo, ale tak naprawdę rynkowi PC brakuje porządnej marki premium, która ciągnęłaby wizerunkowo ociężałego dziś peceta, który z jednej strony musi zmagać się z coraz głośniejszymi głosami wieszczącymi jego śmierć (w końcu mamy erę post-PC), a z drugiej z lśniącymi MacBookami (Air), które na fali popularności iPada i iPhone'a wyrastają na prawdziwą alternatywę dla komputerów z Windowsem.
Microsoft mógłby taką markę swoją marką firmować. Producenci PC by się przeciwstawiali? W zasadzie nie mieliby wyjścia i musieliby zaakceptować taką sytuację, bo to nie rynek mobilny, na którym mimo wszystko wciąż istnieje możliwość przejścia na inną platformą. Tu, w świecie PC, na którym pracuje cały korporacyjny świat nie ma żadnej globalnej alternatywy dla Windowsa. Google Chrome musi poczekać z jednej strony na rozwój internetu mobilnego, a z drugiej na zrozumienie i zaakceptowanie technologicznej chmury przez zwykłych śmiertelników (i ich szefów). OS X zamknięty jest szczelnie na hardware Apple'a, a Linux - a Linux już wyżej nie wyskoczy poza to, co w ciągu ostatnich 20 lat osiągnął.
Zresztą Microsoft mógłby taką markę premium nieźle ogrywać medialnie bez zbędnego uszczerbku dla pozostałych producentów PC. Ktoś pamięta głośną linię spotów Microsoftu zatytułowanych "I am a PC", w których konsumenci wybierali w elektronicznych hipermarketach komputer z Windowsem? Raz był to wypasiony HP, raz mocna Toshiba, itd. Brandując komputery własną marką Microsoft miałby w rękach marketingową lokomotywę dla całej branży. Windows i komputery PC mogłyby się stać nieco bardziej "cool" niż dzisiaj są, a Microsoft mógłby sterować jakością (która w ostatnim czasie coraz bardziej leży) niczym Google kolejnymi Nexusami, które są swoistym benchmarkiem dla pozostałych producentów smartfonów z Androidem. Komputery Microsoftu nie konkurowałyby bezpośrednio z komputerami innych producentów z Windowsem, bo byłyby właśnie premium - o odpowiednio wysokiej cenie, z odpowiednio wysokim pozycjonowaniem w segmencie high-end. Konkurowałyby właśnie z MacBookami Apple'a i to nie tylko na polu sprzedażowym, ale może przede wszystkim na polu marketingowym, co w gruncie rzeczy mogłoby wyjść na dobre także pozostałym producentów PC z Windowsem.
Microsoft ma doświadczenie w produkcji hardware'u i w kilku przypadkach jest na tym polu całkiem skuteczny. Warto wspomnieć tu przede wszystkim o konsoli Xbox czy dostawce do niej rozpoznającej ruch Kinect - to są świetne sprzęty, do których jakości i odpowiedniego dizajnu raczej nikt się nie przyczepia. Microsoft produkuje również myszki oraz klawiatury, które także od zawsze zyskiwały spore grono zwolenników. Nawet takiemu odtwarzaczowi Zune - mimo iż przegrał z kretesem walkę o rynek z iPodem - nie można było zarzucić złego dizajnu. Zune miał w sobie to coś, co pozwalałoby przypuszczać, że Microsoft potrafiłby zrobić komputery na odpowiednio wysokim poziomie dizajnu i wykonawstwa.
Wejście Microsoftu na rynek jako producent komputerów nie musiałoby być strasznie trudne, gdyż Microsoft ma doświadczenie w zarządzaniu łańcuchem wielopoziomowej dystrybucji. Co więcej, Microsoft dynamicznie rozwija przecież linię własnych salonów-sklepów, do których takie wypasione własne komputery pozycjonowane w segmencie premium idealnie by pasowały. A jeśli Microsoftowi nie chciałoby się budować dystrybucji, to można zgłosić się do Leo Apothekera, który ma na zbyciu markę i logistyczną infrastrukturę z komputerami HP.
Teraz więc - jak chyba nigdy wcześniej - nadarza się sprzyjająca okazja, aby na rynek PC z własnym hardwarem wejść. Jestem przekonany, że przez głowę Steve'a Ballmera nie raz i nie dwa taka myśl przemknęła...