W poszukiwaniu konkursowej Arki, krótko o tym czy warto brać udział w konkursach dla startupów
Realizujesz projekt, marzysz o sukcesie, ale nie wiesz jak go osiągnąć. Zdesperowany zgłaszasz się do udziału w konkursie, który ma otworzyć przed tobą drzwi do bram internetowego raju. Przemierzasz dziesiątki, być może setki kilometrów, docierasz do miejsca, o którym inni nawet nie mogli marzyć. Znalazłeś się w finale konkursu, do którego aspirowało kilkadziesiąt zespołów z całego globu. Pracujesz w pocie czoła, punkt po punkcie realizujesz listę zadań. Przychodzi finał konkursu. Prezentujesz projekt z nadzieją, że to właśnie twój pomysł wygra, że to właśnie ty rozpoczniesz marsz po sukces i realizację projektu swoich marzeń. Nagle... bach! Marzenia pryskają. Wygrywa kto inny, a tobie zostaje wybrać swoją drogę.
W Polsce masz dwie możliwości na zrobienie biznesu. Pierwsza polega na wchodzeniu w tyłek każdemu bez wyjątku i głaskaniu po głowie wszystkiego co się rusza. Druga polega na tym, by dalej robić swoje i czekać na szansę. Ja wybrałem tą drugą, bardziej wyboistą, ścieżkę. Czy mi się uda? Jestem pewny, że tak. Skąd ta pewność? Z własnego przekonania o wartości projektu i wiary w sukces. Krzysztof Kowalczyk w jednym z wywiadów na pytanie co jest czynnikiem decydującym o powodzeniu startupu odpowiedział:
Determinacja. Czy wiecie, którą grą Rovio były Angry Birds? 10? 20? Nie, to była ich 52 gra!
Ok, ale po co o tym wszystkim piszę? Jestem świeżym finalistą Global Startup Challenge 2011. Konkursu, który miał odmienić moją przyszłość. To co skłoniło mnie, by się do niego zgłosić to możliwość współpracy z twórcami FilesTube, największego startupu tworzonego rękami polskich programistów (według Google analytics mają oglądalność na poziomie 80mln UU), Polską Fundacją Przedsiębiorczości i Siecią Aniołów Biznesu Amber. W finale przez miesiąc pracowaliśmy w Szczecinie nad nową aplikacją, modelem biznesowym, biznes planem i strategią marketingową.
Jak wypadliśmy na tle innych projektów? Nie mnie oceniać, ale to co dawało nadzieję i motor napędowy do pracy to fakt, że każdy z projektów, który znalazł się w finale miał mieć szansę na rozmowy z potencjalnymi inwestorami, osobami z branży etc. Jak się skończyło? Szkolenia, które miały być innowacyjne swoim poziomem sięgały dna. Było kilka ciekawych elementów, ale większość wiedzy przekazywanej przez prelegentów można znaleźć w internecie po 10 minutach wyszukiwania w Google.
Najgorsze było jednak to, że ze wszystkich obietnic spotkań z potencjalnymi inwestorami, wspierania przedsiębiorczości i promowania młodych, ambitnych zespołów nic nie miało odzwierciedlenia w rzeczywistości. Na sam koniec usłyszeliśmy tylko, że nasz pomysł jest bardzo dobry, projekt ciekawy, zespół dynamiczny i zdeterminowany, ale musimy obejść się smakiem. Dlaczego? Bo tak, i już.
Z powyższych słów wynika, że udział w konkursach dla startupów nie ma najmniejszego sensu, ale nic bardziej mylnego. Jeżeli wierzysz w to co chcesz zrobić i masz wizję jak chcesz to osiągnąć to zgłoś się do takiego konkursu. Zweryfikujesz swoje założenie i jeżeli twoja koncepcja jest słuszna to zwiększysz pewność siebie, złapiesz wiatr w żagle. Ja miałem to “szczęście”, że zgłosiłem się do niewłaściwego konkursu, teraz znów próbuję szczęścia w Startup Fest i co będzie dalej? Zobaczymy. Lista finalistów ogłoszona zostanie 30 września.
Dla każdego z was, kto chce wziąć udział w konkursie dla startupów kilka rad:
- Zrób szczegółowy research nt. konkursu, w którym chcecie wziąć udział. Zbierz jak najwięcej informacji o organizatorach, firmach biorących udział w konkursie itp.
- Zwróć uwagę na poziom promocji konkursu. Jeżeli organizatorzy nie zapewnią ci odpowiedniej promocji to sam będziesz musiał o nią zadbać. Zwróć uwagę ile publikacji w mediach mają uczestnicy poszczególnych konkursów.
- Zobacz jak radzą sobie finaliści poprzedniej edycji konkursu, w którym chcesz wziąć udział. Jeżeli 90% projektów nawet nie ujrzało światła dziennego to wiedz, że coś się dzieje i konkurs nie jest warty Twojej uwagi.
- Rozmawiaj, pytaj, drąż temat. Dowiedz się jak najwięcej nt. tego jaką opinię w branży internetowej ma konkurs, do którego się zgłaszasz. Czytaj fora, serwisy internetowe, blogi, newsy, artykuły. Jeżeli nikt nie wie czym jest konkurs, którym się zainteresowałeś to wiedz, że coś się dzieje.
Szczególną uwagę zwróć na to ilu finalistów danego konkursu otrzymało szansę rozwoju i po konkursie otrzymało finansowanie.