Płatna prasa? Tak, ale tylko mobilnie
Rupert Murdoch rzucił Timesa na pierwszy ogień bitwy o płatne treści w internecie niczym Jagiełło wojska księcia Witolda pod Grunwaldem. Tak jak eksperyment Timesa ma sprawdzić, czy uda się przeforsować opłaty za dostęp do wysokiej jakości treści w sieci, tak litewska szarża miała przetestować wytrzymałość po zęby pozapinanej krzyżackiej zbroi. Po pierwszym zderzeniu z kopiami Krzyżaków litewska gawiedź rozpierzchła się w popłochu. Zdaje się, że podobny los czeka Timesa, bo liczby są zatrważająco niskie.
Wprawdzie od wprowadzenia płatnego dostępu do internetowych zasobów prestiżowej gazety "The Times" minęło dopiero niewiele więcej niż 2 tygodnie, ale znając początkowe liczby już można pokusić się o ocenę, że eksperyment "Timesa" w stacjonarnym internecie nie jest udany. Przecież w przypadku takiej gazety, która czytana jest przez najbardziej wykształconą i bogatą część anglojęzycznego świata, ci, którzy mieli zainteresować się płatnym dostępem do internetowego wydania "Timesa" zapewne już by to zrobili.
Po dwóch tygodniach od wprowadzenia płatnego dostępu do strony "Timesa" ruch na stronie spadł o 67%, mimo iż w pierwszym tygodniu rejestracja użytkownika dawała mu miesiąc czytania gazety w sieci za darmo. Ilu użytkowników zarejestrowało się w czasie darmowego dostępu? 150 tys. Ilu użytkowników zostało płatnymi subskrybentami? Zaledwie 15 tys. To oznacza, że zaledwie 12% użytkowników odwiedzających regularnie "Timesa" zechciało podać swoje dane osobowe, a 1/10 z nich (czyli ok 2% wszystkich) zdecydowała się na aktywację płatnej subskrypcji.
Nie da się ukryć faktu, że to bardzo niskie liczby, które dają sporo do myślenia?, szczególnie jeśli porówna się je z liczbami iPada. Okazuje się bowiem, że 12,5 tys. osób - czyli niewiele mniej niż online - kupiło subskrypcję "Timesa" na tablecie Apple'a. Zważywszy na to jak niewielu jest tych, którzy kupili iPada w porównaniu z tymi, którzy odwiedzają "Timesa" za pomocą "stacjonarnego" internetu, jak na dłoni widać gdzie leży potencjał dla płatnej prasy. Przy znacznie mniejszej grupie docelowej ograniczonej do posiadaczy tabletu Apple'a, "Times" zdobył relatywnie więcej subskrybentów.
Na formułowanie wiążących wniosków jest jeszcze za wcześnie, ale przykład "Timesa" dobrze koreluje z innym ważnym medium prasowym ze stajni News Corp. - "Wall Street Journal". Według nieoficjalnych informacji 30 tys. osób subskrybuje "WSJ" na iPadzie, płacąc niemało bo aż 18 dol. miesięcznie, a pamiętać należy, że darmowa wersja tej gazety na iPadzie oferuje bardzo dużo treści. Jeśli dodamy do tego ponad 80 tys. osób płacących 2 dol. tygodniowo za dostęp do wydania "WSJ" na iPhone, to razem robią się już całkiem niemałe liczby. Ponad 100 tys. płacących za mobilne (ale pełne) wydania biznesowego dziennika "Wall Street Journal" na pewno czynią tę inwestycję dochodową.
Wydaje się więc, że deklarując miłość do iPada Rupert Murdoch się nie mylił. Może czas zainwestować jeszcze więcej na polu mobilnego dostępu do treści prasowych News Corp., a pozostawić dostęp ze stacjonarnego internetu darmowym. Przykład "Timesa" zdaje się to sugerować.