W teorii jedynymi zasobami, którymi muszą dysponować e-wolontariusze są chęci i wolny czas, ale w praktyce wiele zadań wymaga choćby znajomości obsługi pakietów biurowych, programów obróbki filmów czy grafiki albo języka obcego. Choć jest to praca za darmo, to zdobyte doświadczenie może w przyszłości zaprocentować.
Pro-bono można również pracować przy bardziej technologicznie zaawansowanych projektach. Zrzesza je platforma Tech Kontra Wirus. „Potrzebujemy, by personel medyczny mógł teraz działać z pełną energią i wydajnością, oraz np. nie potrzebował brać wolnego z pracy by zajmować się dziećmi. Odciążmy ich w zakupach, sprzątaniu, drobnych zadaniach pozapracowych, opiece nad dziećmi”, czytamy w opisie najpopularniejszego pomysłu na stronie Tech Kontra Wirus, gdzie wolontariusze skrzyknęli się, by skopiować amerykańską platformę Hospital Hero. Za Oceanem blisko 500 wolontariuszy działa w 48 stanach, pomagając medykom skoncentrować się na ratowaniu ludzkiego życia. Platforma działa jak startup: pracuje nad nią pięciu developerów, dwóch managerów i designerów, specjaliści od partnerstw i PR-u.